Strona 3 z 3

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 17 marca 2012, 20:45
autor: Happyman
A mi bardzo podobają się utarczki - żeby nie powiedzieć - przepychanki(hihi) - słowne pomiedzy Garciem a żeńską cześcią społeczności. Umujące.

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 22 marca 2012, 18:00
autor: karlat11
Cieszę się, że Ci się podobają 8-)

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 22 marca 2012, 20:13
autor: Keeper in Training
Dobrze, dobrze, Karlat, ale kiedy wrzucisz CAŁOŚĆ opowiadania? Bo takie pocięte nie jest najwygodniejsze, a przecież jeszcze przed wrzuceniem pierwszego kawałeczka na forum miałaś to skończone i wygładzone... Nie daj się prosić!

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 22 marca 2012, 20:29
autor: karlat11
Kiedy mi się właśnie wydaje, że jest chropowate... :shock:
Ale cóż, pewnie masz racje... Ja po prostu niepotrzebnie utrudniam...
Wobec tego wrzucę w ten weekend. :roll:

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 29 marca 2012, 00:04
autor: SPIDIvonMARDER
Garrett słyszał wszystko jak przez mgłę.
- przez mgłę można patrzyć.
W końcu doszedł do wniosku, że ona jest mu obojętna
bardzo ładny, dorosły tekst!

W tekście jest bardzo dużo powtórzeń imion!

Nie rozumiem, czemu Garrett najpierw kazał jej pogadać z Egzekutorami, a potem jak poszła to zrobić, to chciał ją ratować... i zabronił tego.
Usłyszał strzał
Nie ryzykowne stwierdzenie, gdyż w Thiefie nie ma jako tako broni palnej. Jedynym wyjątkiem są mechanizmy Mechanistów, ale one działa na zasadzie działania armaty. Jeśli ten strzał to nie jest armata, to mamy błąd ;)

Poza tym nie mam uwag. Jest lepiej niż było, pisz dalej! :)

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 29 marca 2012, 17:45
autor: karlat11
Cieszę się, że tak uważasz. 8-)
SPIDIvonMARDER pisze:
Usłyszał strzał
Nie ryzykowne stwierdzenie, gdyż w Thiefie nie ma jako tako broni palnej. Jedynym wyjątkiem są mechanizmy Mechanistów, ale one działa na zasadzie działania armaty. Jeśli ten strzał to nie jest armata, to mamy błąd ;)
Jeżeli chodzi o strzał, to nie mogę się zgodzić, ponieważ tu nie chodzi o tą zwykłą broń Egzekutorów... Tu właśnie pojawia się ich nowa - jeszcze nie do końca udoskonalona - broń. (Nieudoskonalona, ponieważ jak widać dość głośna :-D (a prócz tego jeszcze troszkę zbyt raniąca...)). Ale wyjaśnienie będzie potem. :P
SPIDIvonMARDER pisze: Nie rozumiem, czemu Garrett najpierw kazał jej pogadać z Egzekutorami, a potem jak poszła to zrobić, to chciał ją ratować... i zabronił tego.
Szczerze pisząc, to nie za bardzo udało mi się zrozumieć to zdanie, ale ty pewnie masz podobnie z moimi wypowiedziami... :roll:
Postaram się jednak jakoś rozpisać o co mi chodziło... oki?

Garrett nie chciał by ona szła na pogawędkę z Egzekutorami, ponieważ wiedział, że to głupota, która nie ma najmniejszych szans na sukces. Stwierdził jednak, że Renacie do rozumu nie przemówi, bo to również graniczy z cudem... Doszedł więc do wniosku, że skoro nie może nic zrobić, to powinien po prostu dać sobie z tym spokój. Po chwili jednak wpadł mu do głowy pomysł, co mógłby zrobić by zapobiec tej sytuacji (rozmowy Renaty z Egzekutorami). Jednak nim udało mu się wypowiedzieć zdanie, Renaty już obok niego nie było. Ponieważ znał jej... "inteligencję" rozejrzał się dookoła, by sprawdzić dokąd ona się udała. W międzyczasie Renata była już w drodze do Egzekutorów. Garrett chcą jakkolwiek zapobiec temu spotkaniu zszedł na ziemię i z granatem błyskowym w ręce ruszył w ich stronę.
Po nieudanej "akcji ratunkowej" czy też po prostu próbie pomocy, gdy ciało Renaty leżało u jego stóp, Garrett nie dostrzegł jakiegokolwiek sensu by brać ją ze sobą i gramolić się wraz z jej ciałem w jakieś bezpieczne miejsce. Zostawił ją więc na miejscu i uciekł. Jednak podczas ucieczki napotkał na swej drodze Skrytobójców.

Mam nadzieję, że udało mi się rozwiać twe wątpliwości w iście prosty i czytelny sposób. ;)

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 29 marca 2012, 21:13
autor: SPIDIvonMARDER
No powiedzmy, choć ja to zinterpretowałem inaczej :P

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 30 marca 2012, 15:58
autor: karlat11
:-D
No cóż... Każda interpretacja jest dobra. :P

Ale widzisz?
Zinterpretowałeś! Czyli choć małą chwilkę swego życia musiałeś poświęcić na zastanowienie się o co chodzi. :luk
Pięknie! :)
I o to mi chodziło! 8-)
Cieszę się, że stworzyłeś własną interpretacje, nie szukając wiadomości "czarno na białym". To zaiste wspaniała wiadomość. :)

Re: [LITERATURA] W świetle Glifu

: 14 sierpnia 2012, 17:34
autor: Flavia
O, znowu konkurencja do post-TDS :P

Fajnie, że pamiętasz o Strażnikach. Szkoda, że w sumie niewiele się zmieniło. Garrett wciąż jest buntownikiem, Strażnicy wciąż działają i go wkurzają. A przecież pod koniec TDS rzekomo się z nimi pogodził. No ale dobra, to Twoja wizja, może jeszcze nas zaskoczysz.

Jeśli idzie o warsztat natomiast to... długa droga. Nie będę wymieniać poszczególnych błędów, bo tych już pod dostatkiem, ale nie mogę powstrzymać się od kilku ogólniejszych uwag:
1. opisy akcji są strasznie drętwe. "Garrett podszedł. Garrett wyciągnął miecz. Garrett uderzył." Przydałoby się trochę więcej ekspresji. Spróbuj przepleść kompletne zdania z równoważnikami, dodaj trochę wykrzykników. Dobrze sprawdzają się też urwane zdania: "Garrett wyciągnął miecz, wciął potężny zamach iii...
Wylądował na ziemi".
2. opisów otoczenia jest zdecydowanie za mało.
3. dialogi to często dość dziecinne przepychanki, które jakoś mi nie pasują do Wielkiego i Złego Mistrza Złodziejskiego :roll:

Jeszcze jedno: od obietnicy wrzucenia całości minęło prawie pięć miesięcy. To chyba dość czasu? :P