Szokujące akcje charytatywne
Moderator: Bruce
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Szokujące akcje charytatywne
Zapewne każdy z Was widziałem w gazecie, na fejsie, w telewizji itd zdjęcie jakiegoś zmasakrowanego chorego dziecka, poćwiartowanego konia, umierających ludzi z dopiskiem, że to akcja zbierająca pieniądze na pomoc dla podmiotu.
Schemat tego działania jest prosty: pokazujemy szokujące zdjęcia, odbiorca się przeraża, wzrusza itd, jest bardziej chętny dać pieniądze.
Jaka jest Wasza opinia o tym? Mnie to wkurza i przypomina żebraków na dworcu, co biorą swoje dzieci na kolana, aby w ten sposób zwiększyć szansę na dostanie czegoś. Przykro mi, że ktoś został tak poszkodowany przez los lub innych ludzi, ale nie życzę sobie oglądać na głównej stronie swojego fejsbuka jakiś zwłok albo biednego dziecka, któremu serce wyrosło na podgardlu.
Czuję się bombardowany i napastowany charytatywnością. Przez pewien czas swojego życia pracowałem w Caritasie, zawsze pomagałem komuś kto o to prosił, więc nie mogę o sobie powiedzieć, że mam gdzieś los innych ludzi. Jednak nie życzę sobie oglądać zwłoki na każdym kroku...
A Wy co o tym sądzicie?
Schemat tego działania jest prosty: pokazujemy szokujące zdjęcia, odbiorca się przeraża, wzrusza itd, jest bardziej chętny dać pieniądze.
Jaka jest Wasza opinia o tym? Mnie to wkurza i przypomina żebraków na dworcu, co biorą swoje dzieci na kolana, aby w ten sposób zwiększyć szansę na dostanie czegoś. Przykro mi, że ktoś został tak poszkodowany przez los lub innych ludzi, ale nie życzę sobie oglądać na głównej stronie swojego fejsbuka jakiś zwłok albo biednego dziecka, któremu serce wyrosło na podgardlu.
Czuję się bombardowany i napastowany charytatywnością. Przez pewien czas swojego życia pracowałem w Caritasie, zawsze pomagałem komuś kto o to prosił, więc nie mogę o sobie powiedzieć, że mam gdzieś los innych ludzi. Jednak nie życzę sobie oglądać zwłoki na każdym kroku...
A Wy co o tym sądzicie?
Re: Szokujące akcje charytatywne
No cóż jeśli chodzi o niektóre akcje pokroju traktowanie psów w wietnamie czy inne takie to można rzec jak my możemy coś zrobić z tym - a z reguły co by się nie próbowało to zrobić się nie da nic. Więc takie akcje to tylko na moje oko nadmierny i złośliwy spam.
Moja kwestia odnośnie pomagania to taka ażeby pomagać w sytuacjach w których realnie można pomóc i to można popierać.
Moja kwestia odnośnie pomagania to taka ażeby pomagać w sytuacjach w których realnie można pomóc i to można popierać.
Re: Szokujące akcje charytatywne
W dzisiejszym świecie tzw. "trupy medialne" przyciągają uwagę. Jak jest wypadek samochodowy, to zdecydowanie więcej osób będzie chciało się przyglądać zwłokom niż pomagać jeszcze żyjącym. Jak nie ma tragedii lub śmierci w pierwszej wiadomości "Faktów" to oglądalność znacznie spada. Ludzie uodpornili się na żebraków pod kościołami, tak samo na cyganki z małymi dziećmi (kiedyś jeden znajomy zamiast pieniążka wrzucił takiej do puszki prezerwatywę, chyba wiadomo co chciał jej przekazać ). Żebractwo i charytatywność jest z naukowego punktu widzenia formą biznesu, a w biznesie aby zaistnieć trzeba się umiejętnie zareklamować. Uodpornienie społeczeństwa a także postępująca obojętność na rutynę otaczającego świata sprawia, że coraz trudniej dotrzeć z przekazem "potrzebuję pomocy!". Ile razy otrzymując ulotkę z tekstem pisanym wyrzuciłeś do kosza nie czytając co tam jest napisane? W przypadku, gdyby na tej ulotce były zmasakrowane zwłoki lub małe dzieci z trzema nogami, to byś zapoznał się z przekazem.
Jestem przeciwny publicznym prezentacjom dla takich scen. Nie zapominajmy, że taki przekaz może dotrzeć nie tylko do "potencjalnych klientów" ale także do osób o słabych nerwach lub małych dzieci. Szkody wywołane w umyśle małego dziecka mogą być spore.
Jakiś czas temu czytałem raport na podobny temat. Chodziło o stosowanie obróbki cyfrowej w zastosowaniu do publicznych prezentacji treści drastycznych. Nie, nie chodziło o "minimalizowanie szoku" poprzez np. zamazywanie fragmentów. Chodziło właśnie o jego zwielokrotnienie poprzez np. przesunięcie na pierwszy plan fragmentu najbardziej drastycznego lub wyostrzenie go (kosztem lekkiego rozmycia reszty obiektu) celem skupienia uwagi właśnie na nim. Inna sprawa to nierzadko posuwanie się do manipulacji. Wspomniane dziecko z sercem na podgardlu wcale nie musiało wyglądać tak drastycznie w rzeczywistości, po prostu zdolny grafik powiększył nieco to i owo, tym samym z niewielkiego guza robiła się duża narośl. Oczywiście problem wady rozwoju był, ale jego rozmiar mógł zostać celowo wyolbrzymiony na plakacie, aby bardziej szokować, tym samym przyciągnąć więcej sponsorów.
Przypomina mi się słynna akcja, gdzie porozwieszano 7-9 miesięczne martwe płody z wadami genetycznymi i podpisano te obrazy jako "dzieci abortowane w pierwszych tygodniach życia". Przekaz był? Był. A, że niezgodny z prawdą (i stanem medycznym) to inna sprawa. Najważniejsze, że liczba przeciwników aborcji w okolicy wzrosła.
EDIT: Dzięki Artass, przynajmniej Ty czytasz ze zrozumieniem.
Jestem przeciwny publicznym prezentacjom dla takich scen. Nie zapominajmy, że taki przekaz może dotrzeć nie tylko do "potencjalnych klientów" ale także do osób o słabych nerwach lub małych dzieci. Szkody wywołane w umyśle małego dziecka mogą być spore.
Jakiś czas temu czytałem raport na podobny temat. Chodziło o stosowanie obróbki cyfrowej w zastosowaniu do publicznych prezentacji treści drastycznych. Nie, nie chodziło o "minimalizowanie szoku" poprzez np. zamazywanie fragmentów. Chodziło właśnie o jego zwielokrotnienie poprzez np. przesunięcie na pierwszy plan fragmentu najbardziej drastycznego lub wyostrzenie go (kosztem lekkiego rozmycia reszty obiektu) celem skupienia uwagi właśnie na nim. Inna sprawa to nierzadko posuwanie się do manipulacji. Wspomniane dziecko z sercem na podgardlu wcale nie musiało wyglądać tak drastycznie w rzeczywistości, po prostu zdolny grafik powiększył nieco to i owo, tym samym z niewielkiego guza robiła się duża narośl. Oczywiście problem wady rozwoju był, ale jego rozmiar mógł zostać celowo wyolbrzymiony na plakacie, aby bardziej szokować, tym samym przyciągnąć więcej sponsorów.
Przypomina mi się słynna akcja, gdzie porozwieszano 7-9 miesięczne martwe płody z wadami genetycznymi i podpisano te obrazy jako "dzieci abortowane w pierwszych tygodniach życia". Przekaz był? Był. A, że niezgodny z prawdą (i stanem medycznym) to inna sprawa. Najważniejsze, że liczba przeciwników aborcji w okolicy wzrosła.
EDIT: Dzięki Artass, przynajmniej Ty czytasz ze zrozumieniem.
Ostatnio zmieniony 18 lutego 2012, 15:13 przez Leming, łącznie zmieniany 1 raz.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Szokujące akcje charytatywne
Też mnie denerwuje ten spam, a najbardziej akcje, dla których - według tego, co piszą - przysłużyć możemy się udostępniając/lajkując jakieś drastyczne zdjęcie z podpisem na Facebooku. W jaki sposób ma to pomóc np. choremu dziecku? To, że tragedia dobrze się w mediach sprzedaje jest chyba powszechnie wiadome. Niedawno wszyscy srali nad historią małej Magdy z Sosnowca, ciekawe ile dzieci w Afryce zdechło z głodu podczas trwania choćby jednej konferencji prasowej w wyżej wymienionej sprawie. Nieszczęscia się zdarzają i trzeba się z nimi pogodzić.
Jest napisane.Leming pisze:co tam pisze?
- karlat11
- Paser
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 marca 2011, 18:18
- Lokalizacja: Doki, Zatopiona Cytadela
- Kontakt:
Re: Szokujące akcje charytatywne
Ja uważam, że pomoc inny jest ważna. Ludziom trzeba pomagać, bo w końcu czym byłby ten świat, gdyby każdy patrzył tylko na siebie? Powstałby wtedy świat pełen samolubnych skąpców niepatrzących zupełnie na innych. Rozumiem oczywiście słowa, gdy ludzie mi mówią, że trzeba na siebie patrzeć, ale pamiętajmy jednak, że inni ludzie są równie ważni i, że często zdarza się, że potrzebują naszej pomocy, nawet tej najmniejszej.
Jednak niektóre charytatywne akcje mnie denerwują. Nie chodzi mi tu o sam pomysł pomocy... To według mnie jest dobre.
Chodzi mi o to, że wiele zdjęć, np. (jak napisał SPIDI);
Tak samo jak są te akcje charytatywne typu "pomoc koniom"... W nich najbardziej denerwuje mnie to, że wiele ludzi wmawia nam, że konie mają się ze wszystkich zwierząt najgorzej, że ich życie jest pełne przykrości. Większość ludzi, starając się zebrać jak najwięcej pieniędzy na akcje, zaczyna przesadzać nie tylko ze zdjęciami, ale także z argumentami.
W wielu miejscach świata, są przecież zwierzęta traktowane dużo gorzej, które umierają w dużo gorszych warunkach.
Denerwuje mnie to, gdy ludzie na siłę wmawiają różne rzeczy by zwiększyć "dochody" akcji charytatywnej.
Poza tym, przecież chociażby te nieszczęsne konie nie mają aż tak źle. Rozumiem, że część z nich jest zabijanych w okropny sposób, ale przecież nie wszystkie! Więcej psów ginie w bardziej masakryczny sposób, a jakoś mało kto się tym interesuje!
Nawołuję więc do osób, które kiedyś w przyszłości mają zamiar organizować jakąś charytatywną akcję; Nie przesadzajcie ze zdjęciami i z coraz bardziej bezsensownymi argumentami!
Przecież akcje te mają namawiać do pomocy biednym lub poszkodowanym ludziom/zwierzętom, a nie odpychać, zmuszać, czy nawet denerwować tych, którzy patrzą na to z boku.
P.S. Nie myślcie, proszę, że ja jestem przeciwko takim akcją. Ja jestem jak najbardziej za, ale widzę doskonale co się dzieje. Niektórzy po prostu przesadzają. Nie mam nic przeciwko takim ludziom, a ich pomysłom. Nie mam nic przeciwko zbieraniu pieniędzy na biednych/poszkodowanych. Chodzi mi po prostu o to, że czasem wyolbrzymiamy problemy dla dobra akcji, a właśnie przez to zdarza się, że akcja upada. Nie mówię tu również, że nie warto zwracać uwagi na chociażby te nieszczęsne konie... Oczywiście, powinniśmy sobie zdawać z tego, co się z nimi dzieje, sprawę, ale nie przesadzajmy i nie wyolbrzymiajmy ich kłopotów. Wokół nas, w codziennym środowisku jest wiele tragedii/nieszczęść, których nie zauważamy... I może właśnie na nie powinniśmy zwrócić uwagę. Może właśnie w nie, powinniśmy ingerować by zmienić ich dalszy tok/los. Czasem te małe tragedie są ważniejsze od tych pozornie wielkich i często nie wymagają od nas zbyt wiele. Często nawet niewielką rzeczą czy nawet słowem, możemy zmienić ich tok i sprawić, że komuś innemu będzie się lepiej żyło. Czasem mała rzecz czy słowo, może więcej nim pieniądze przekazane nawet na charytatywną akcję. Bo czasem ta nasza niewielka pomoc, jest jak wielka charytatywna akcja tylko, że to my ją tworzymy i my nią kierujemy.
Jednak niektóre charytatywne akcje mnie denerwują. Nie chodzi mi tu o sam pomysł pomocy... To według mnie jest dobre.
Chodzi mi o to, że wiele zdjęć, np. (jak napisał SPIDI);
jest przesadzonych tylko po to by więcej osób pomogło. To mnie właśnie w tego typu akcjach denerwuje. Ludzie chcąc zwiększyć "powodzenie" swej akcji, dają coraz bardziej przesadzone zdjęcia. Oczywiście rozumiem, że bywają one prawdziwe, ale po prostu mnie to denerwuje!SPIDIvonMARDER pisze:zmasakrowanego chorego dziecka, poćwiartowanego konia, umierających ludzi
Tak samo jak są te akcje charytatywne typu "pomoc koniom"... W nich najbardziej denerwuje mnie to, że wiele ludzi wmawia nam, że konie mają się ze wszystkich zwierząt najgorzej, że ich życie jest pełne przykrości. Większość ludzi, starając się zebrać jak najwięcej pieniędzy na akcje, zaczyna przesadzać nie tylko ze zdjęciami, ale także z argumentami.
W wielu miejscach świata, są przecież zwierzęta traktowane dużo gorzej, które umierają w dużo gorszych warunkach.
Denerwuje mnie to, gdy ludzie na siłę wmawiają różne rzeczy by zwiększyć "dochody" akcji charytatywnej.
Poza tym, przecież chociażby te nieszczęsne konie nie mają aż tak źle. Rozumiem, że część z nich jest zabijanych w okropny sposób, ale przecież nie wszystkie! Więcej psów ginie w bardziej masakryczny sposób, a jakoś mało kto się tym interesuje!
Nawołuję więc do osób, które kiedyś w przyszłości mają zamiar organizować jakąś charytatywną akcję; Nie przesadzajcie ze zdjęciami i z coraz bardziej bezsensownymi argumentami!
Przecież akcje te mają namawiać do pomocy biednym lub poszkodowanym ludziom/zwierzętom, a nie odpychać, zmuszać, czy nawet denerwować tych, którzy patrzą na to z boku.
P.S. Nie myślcie, proszę, że ja jestem przeciwko takim akcją. Ja jestem jak najbardziej za, ale widzę doskonale co się dzieje. Niektórzy po prostu przesadzają. Nie mam nic przeciwko takim ludziom, a ich pomysłom. Nie mam nic przeciwko zbieraniu pieniędzy na biednych/poszkodowanych. Chodzi mi po prostu o to, że czasem wyolbrzymiamy problemy dla dobra akcji, a właśnie przez to zdarza się, że akcja upada. Nie mówię tu również, że nie warto zwracać uwagi na chociażby te nieszczęsne konie... Oczywiście, powinniśmy sobie zdawać z tego, co się z nimi dzieje, sprawę, ale nie przesadzajmy i nie wyolbrzymiajmy ich kłopotów. Wokół nas, w codziennym środowisku jest wiele tragedii/nieszczęść, których nie zauważamy... I może właśnie na nie powinniśmy zwrócić uwagę. Może właśnie w nie, powinniśmy ingerować by zmienić ich dalszy tok/los. Czasem te małe tragedie są ważniejsze od tych pozornie wielkich i często nie wymagają od nas zbyt wiele. Często nawet niewielką rzeczą czy nawet słowem, możemy zmienić ich tok i sprawić, że komuś innemu będzie się lepiej żyło. Czasem mała rzecz czy słowo, może więcej nim pieniądze przekazane nawet na charytatywną akcję. Bo czasem ta nasza niewielka pomoc, jest jak wielka charytatywna akcja tylko, że to my ją tworzymy i my nią kierujemy.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Szokujące akcje charytatywne
Akurat to, że ktoś zbiera na konie, a nie na psy nie jest problemem Wolny kraj, jak ktoś lubi konie to nic dziwnego, że o nie chce walczyć. Jakbym ja chciał, to mógłbym zbierać na biedne kuny trzymane w niewoli... lubię kuny
- Hattori
- Młotodzierżca
- Posty: 939
- Rejestracja: 18 listopada 2011, 16:40
- Lokalizacja: The Keepers' Chapel (Zamurze)
- Kontakt:
Re: Szokujące akcje charytatywne
Pierwszy raz widzę post Karlat, który nie ma emotikonek.
Widzisz? Jednak można
Ja raczej nie wniosę niczego nowego w dyskusję. Wszystko co mogłem, napisała Karlat.
Widzisz? Jednak można
Ja raczej nie wniosę niczego nowego w dyskusję. Wszystko co mogłem, napisała Karlat.
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Szokujące akcje charytatywne
Shockvertising spopularyzował się głównie dzięki Oliviero Toscaniemu, który robił zdjęcia do kampanii Benettona, np. takich:
Szybko się pokapowali, że takie szokowanie sprawdzi się w różnych kampaniach społecznych czy akcjach charytatywnych i później mamy takie kwiatki. Ludzie się przyzwyczajają i ciągle potrzeba silniejszych bodźców żeby zaszokować.
Kampanie społeczne mnie wkurzają, bo w ogóle nie lubię jak mnie "starsi i mądrzejsi" próbują pouczać. Akcje charytatywne są ok, ale ja preferuję pomaganie w mojej okolicy, najczęściej wiem na co to idzie, nawet mogę zobaczyć efekty. Zamiast wpłacać na ogólnopolską akcję np. "pomagamy kundelkom" ja wolę zanieść moim kundelkom z Pabianickiego schroniska jakąś karmę, kocyki, zabawki itp., z mojej okolicy wziąłem też porzuconą suczkę. Niestety świat jest tak skonstruowany, że nie każdemu można pomóc i takie ogólnokrajowe akcje charytatywne będą się prześcigać w pomysłach w jaki sposób zdobyć sponsorów, nierzadko posuwając się do szokowania, które coraz częściej przestaje być w pozytywny sposób zaskakujące a staje się niesmaczne.
Szybko się pokapowali, że takie szokowanie sprawdzi się w różnych kampaniach społecznych czy akcjach charytatywnych i później mamy takie kwiatki. Ludzie się przyzwyczajają i ciągle potrzeba silniejszych bodźców żeby zaszokować.
Kampanie społeczne mnie wkurzają, bo w ogóle nie lubię jak mnie "starsi i mądrzejsi" próbują pouczać. Akcje charytatywne są ok, ale ja preferuję pomaganie w mojej okolicy, najczęściej wiem na co to idzie, nawet mogę zobaczyć efekty. Zamiast wpłacać na ogólnopolską akcję np. "pomagamy kundelkom" ja wolę zanieść moim kundelkom z Pabianickiego schroniska jakąś karmę, kocyki, zabawki itp., z mojej okolicy wziąłem też porzuconą suczkę. Niestety świat jest tak skonstruowany, że nie każdemu można pomóc i takie ogólnokrajowe akcje charytatywne będą się prześcigać w pomysłach w jaki sposób zdobyć sponsorów, nierzadko posuwając się do szokowania, które coraz częściej przestaje być w pozytywny sposób zaskakujące a staje się niesmaczne.
Tak przy okazji, to coś w tym jest. Mi jest też żal psów (o psach pisałem powyżej) i koni, bo to takie fajne zwierzęta, ale jeśli się tak nad tym zastanowić, to w czym one są lepsze od świń i kurczaków? Dlaczego świnia w rzeźni jest ok a koń już nie? No ok, żyjemy w kulturze gdzie pies i koń cieszą się większym poważaniem niż świnia, której powołaniem jest zostać szynką, ale to jest kurde... nielogiczne . Najgorzej, że sam jestem w moim stosunku do zwierzątek niekonsekwentny ! Dlatego też dosyć krytycznie podchodzę do działalności wszelkich obrońców praw zwierząt, zawsze mam obawę, że według niech prawa zwierząt=globalny wegetarianizm. A co będzie jak wkrótce pojawią się prawa roślin !?karlat11 pisze:Poza tym, przecież chociażby te nieszczęsne konie nie mają aż tak źle. Rozumiem, że część z nich jest zabijanych w okropny sposób, ale przecież nie wszystkie!
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
- karlat11
- Paser
- Posty: 234
- Rejestracja: 17 marca 2011, 18:18
- Lokalizacja: Doki, Zatopiona Cytadela
- Kontakt:
Re: Szokujące akcje charytatywne
To będzie globalna głodówka.BodomChild pisze:A co będzie jak wkrótce pojawią się prawa roślin !?
P.S. Nie no, sorrki za komentarz, ale po porostu nie mogłam się powstrzymać.
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Szokujące akcje charytatywne
Zgadza się, koń w naszej kulturze jest dużo wyżej od świni i jego konsumpcja jest taka niby dziwna... wynika to też z faktu, że zawsze był nieporównywalnie droższy od świni.
Ów filmik co wstawiłeś jest dobry i pożyteczny, ale nie powinien być jako tako publiczny, a pokazywany na przykład na kursach jazdy. Jak się podejmuje jakieś niebezpieczne działanie, to wtedy dobrze jest go zapoznać z negatywnymi konsekwencjami błędów... tak jest np. w wojsku.
Ów filmik co wstawiłeś jest dobry i pożyteczny, ale nie powinien być jako tako publiczny, a pokazywany na przykład na kursach jazdy. Jak się podejmuje jakieś niebezpieczne działanie, to wtedy dobrze jest go zapoznać z negatywnymi konsekwencjami błędów... tak jest np. w wojsku.
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Szokujące akcje charytatywne
Nie wiem, może dobry. Jeśli ludzie są takimi idiotami, że trzeba to pokazywać aż tak obrazowo, żeby cokolwiek zrozumieli to pewnie jest dobry. Ja mam jednak takie dziwne wrażenie, że te wszystkie filmiki przekonują tylko przekonanych. Łysy kark w BMW zobaczy, powie, że "kurwa masakra jakaś", może nawet coś tam w mózgu ruszy ale na drugi dzień znowu będzie posuwał stówą koło przedszkola i łapał okoliczne Mariolki na wyjebiaszczy bass z subwoofera (taki ryk godowy samców alfa gatunku homo sapiens w XXI wieku ) .SPIDIvonMARDER pisze:Ów filmik co wstawiłeś jest dobry i pożyteczny, ale nie powinien być jako tako publiczny, a pokazywany na przykład na kursach jazdy.
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Szokujące akcje charytatywne
Może 10 łysych tak się zachowa, ale jedenastego to wzruszy i faktycznie będzie o tym myślał, a co któryś z tych co pomyśleli, faktycznie będzie się bał i w efekcie będzie jeździł bezpieczniej, co za tym idzie, może kogoś nie zabić. Zawsze plus. Obawiam się jednak, że świadomość tego co możemy zrobić innym ludziom jako kierowcy (skoro już o tym mówimy) jest niska... co widzę po różnych swoich znajomych na imprezach, co decydują się na powrót po pijaku autem. Jeden kumpel zaczął ostrożniej jeździć po swojej własnej stłuczce, zatem szok uczy
- ERH+
- Kurszok
- Posty: 530
- Rejestracja: 14 sierpnia 2009, 04:34
- Lokalizacja: Kadath... ...w okolicach poduszki przed trzecią w nocy
Re: Szokujące akcje charytatywne
Dla wrażliwszych ludzi to rzeczywiście może być pewien problem: z jednej strony nie chcesz zarazić się znieczulicą, z drugiej codzienna fala informacji przynosi wieści o dziesiątkach cudzych nieszczęść, a media mają to do siebie że działają jednokierunkowo -bezsilność jest w nie wpisana i "podaj dalej" tylko zwiększa liczbę bezsilnych . Nawet czasu na modlitwy by nie starczyło gdybyś chciał nad każdym przypadkiem się pochylić, i w moim przekonaniu mógłbyś coś zrobić tylko i wyłącznie dla swojego czystego sumienia (poza uświadamianiem sobie dzień w dzień jak niewiele możesz). To oczywiście piękna sprawa, gdy nadajemy wartość cierpieniu jakiegoś dogorywającego zwierzątka, ale jeśli jedynym efektem takich akcji jest dodatkowy balast na duszy -lepiej mierzyć zamiary na siły i nie zagłębiać się w kolejną beznadziejną historię.
Ktoś w necie chwalił się autorskim programem odcedzającym wszelkie odniesienia do tragedii S., może facebook doczeka się filtra spamu charytatywnego.
Możecie sobie też postawić koło monitora puszkę, i wrzucać pieniążek za każdym razem gdy widzicie jakiś żebraków w necie -a potem przekazać te fundusze najbliższemu schronisku dla zwierząt albo wpłacić na którąś z fundacji.
Ktoś w necie chwalił się autorskim programem odcedzającym wszelkie odniesienia do tragedii S., może facebook doczeka się filtra spamu charytatywnego.
Możecie sobie też postawić koło monitora puszkę, i wrzucać pieniążek za każdym razem gdy widzicie jakiś żebraków w necie -a potem przekazać te fundusze najbliższemu schronisku dla zwierząt albo wpłacić na którąś z fundacji.
Charakter człowieka jest jego przeznaczeniem.
Re: Szokujące akcje charytatywne
Temat równie dobrze nadaje się do "Przerwa na kawał" ale myślę, że i tu będzie pełnił funkcję uświadamiającą.
Sztuczna Rumunka
Sztuczna Rumunka
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)