Szczepionka

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1011
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: raven4444 »

Max 3 dni, najgorsza zawsze była pierwsza noc po przyjęciu Asterki. Gorączka do 39 stopni i dreszcze że aż człowiekiem telepie całym. Poza tym takie typowe objawy grypowe jak osłabienie i niechęć do wszystkiego co istnieje. I ból miejsca wkłucia.
Awatar użytkownika
Juliusz
Złodziej
Posty: 2774
Rejestracja: 04 stycznia 2004, 11:28
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: Juliusz »

Jako dziecko przyjmowało się różne szczepionki, ale nie pamiętam, żeby wywoływały takie mocne objawy. Raczej zarumienienie na ramieniu i tyle.
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Szczepionka

Post autor: timon »

A jaki odczyn miałeś po szczepionce na gruźlicę? Całe pokolenia miały blizny na ramieniu. Skala paniki związanej ze szczepionkami jest odwrotnie proporcjonalna do pamięci o zwalczonych chorobach i ich skutkach. "Moi" antyszczepionkowcy nawet teraz zaprzeczają istnieniu covida a jednocześnie chcą na niego zachorować aby się nie szczepić. Dane o przyroście zgonów zrzucają na brak opieki medycznej ale nie potrafią wskazać przyczyny tego braku opieki. Pełna logika.
Ja się szczepię w sobotę.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
Juliusz
Złodziej
Posty: 2774
Rejestracja: 04 stycznia 2004, 11:28
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: Juliusz »

timon pisze: 08 kwietnia 2021, 12:07 A jaki odczyn miałeś po szczepionce na gruźlicę? Całe pokolenia miały blizny na ramieniu.
Osobiście nie mam tej blizny, ale pamiętam, że dorośli mieli. Pamiętam nawet, że podchodziłem do tego szczepienia niczym do jakiejś formy rytuału inicjacyjnego, a blizna była tego znakiem... :D (nie pamiętam, ile lat się wtedy miało, ale to musiała być jeszcze podstawówka).
Tymniemniej nie pamiętam takich objawów, żeby ktoś miał złe samopoczucie po tych szczepionkach, poza szczypaniem na ramieniu itp...

Piszę to ot, jako taka obserwacja tylko. Nie podważam idei szczepień przeciwko covid'owi bynajmniej, bo zdaje się to być jedyny sposób na uporanie się z pandemią w skali globalnej. Ale z dostępnych szczepionek bardziej przekonują mnie te nowe - typu mRNA.
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Szczepionka

Post autor: Maveral »

eLPeeS pisze: 08 kwietnia 2021, 10:50 Wczoraj kipnęło prawie 1000 osób.
To statystyki z weekendu świątecznego łącznie, czyli z trzech czy tam czterech dni.
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1011
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: raven4444 »

@timon weź wyślij swoje antyszczepy na wolontariat na oddział covidowy to może złapią i przechorują ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja w życiu byłem szczepiony tak na oko ponad 150 razy (immunoterapia alergenowa pozdrawia), na grypę szczepię się co roku od tak nie wiem 10 lat czy coś. Kojarzę że miałem tylko takie podstawowe odczyny i nic poza tym. Po gruźlicy mam bliznę, taką dość widoczną a jestem rocznik 92 więc nie jakoś super stary. Pamiętam że próba tuberkulinowa bolała.

W covidowych efekt może robić to że jednak wektorem czy tam po ludzku nośnikiem jest jednak wirus - adenowirus 26. Radziecki sputnik tak samo ma ad26 i chyba ad5, on też podobno poniewiera niczym wizyta na rosyjskiej kilkudniowej libacji. J&J też jest wektorowy i na tym samym nośniku więc ciekawe czy będzie poniewierać. Dobra nie wymądrzam się bo akurat o tej gałęzi medycyny bo nie mam tutaj wiedzy.
W ogóle tu jest ciekawy i aktualizowany artykuł jakby ktoś był zainteresowany https://www.gavi.org/vaccineswork/covid-19-vaccine-race
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Szczepionka

Post autor: eLPeeS »

Juliusz pisze: 08 kwietnia 2021, 13:04Ale z dostępnych szczepionek bardziej przekonują mnie te nowe - typu mRNA.
Mnie też, ale jak mam do wyboru Astre jutro albo Pfizera za pół roku (albo dłużej) to wolę Astrę. Najwyżej drugą dawkę wezmę Pfizera jak dadzą ;)

@Maveral - może tak a może nie. Ja tam generalnie statystykom nie ufam. Tym niemniej liczba masakryczna i to że istnieje tendencja zwyżkowa jestem pewien.

@raven444 - 3 dni to grubo. Mój szwagier już dochodzi do siebie. Czyli niecały dzień go trzymało. Może nie ma tragedii.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Maveral pisze: 08 kwietnia 2021, 13:17
eLPeeS pisze: 08 kwietnia 2021, 10:50 Wczoraj kipnęło prawie 1000 osób.
To statystyki z weekendu świątecznego łącznie, czyli z trzech czy tam czterech dni.
Dodałbym jeszcze, że prezentowane dane to ogólne podsumowanie pewnego okresu i nie spływają one w czasie rzeczywistym. Można zaobserwować ogólną tendencję, że w jedne dni tygodnia jest mniej wyników, w inne więcej. To tyle, jeśli chodzi o "rekordy"...
Sam tego doświadczyłem będąc na kwarantannie. Poszczególne jej etapy były odnotowywane przez różne służby w innym tempie. Zatem nawet jeśli jest to zautomatyzowane, to system nie działa w czasie rzeczywistym.

W ramach ciekawostki dodam, że informacja o nałożonej kwarantannie mi się pojawiała na portalu pacjenta i znikała. Przychodnia potwierdziła, że jest to podkładka do jej przerywania ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nikogo nie namawiam, ale tylko relacjonuję, jak ten system jest dziurawy.
Obrazek
Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1011
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: raven4444 »

Oj ten system to jest dramat. Mnie osobiście dotknęło aż dwa razy spier*olenie tego systemu. Za jakiś czas może opowiem o tym.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Szczepionka

Post autor: eLPeeS »

System jak i rząd jest z gówna i osiekanego kartonu. Mi się udało zaszczepić, ale przez burdel wielu moich znajomych nie. Masakra co się odjaniepawla. Najpierw chcą szczepić. Potem że nie. Potem, że w sumie "dajcie deklaracje", żeby dzień przed szczepieniem powiedzieć żebyśmy się pałowali. W przyfrontowym burdlu pod ciężkim ogniem artyleryjskim jest większy porządek :roll:

Co do szczepionki to się czuję jak po melażnu + podwyższona temperatura ;) Generalnie nie ma traumy. Jakby ktoś miał obiekcje przed Astrą to niepotrzebnie. Z grupy moich znajomych jedna osoba tylko czuje się mocno gorzej bo ma gorączkę ponad 38 st. Pozostali mają lekkiego kaca, albo są tylko zmęczeni , albo w ogóle nic. Tak czy siak warto sobie policzyć, że jeden dzień (a co najmniej pól jak u mnie) będzie delikatnie mówiąc psu w (_|_) ;) Bierzcie i nie rezygnujcie!
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Szczepionka

Post autor: Maveral »

U mnie można było się przyczepić do jednej rzeczy.

Otóż zadzwoniła do mnie miła pani i poinformowała, że otrzymam pulsoksymetr kurierem. No fajnie, pomyślałem. Czekam, czekam i czekam, a kuriera już trzeci dzień nie ma... NAGLE! Telefon! Znowu z tego samego numeru, ale tym razem inna pani się odezwała i oznajmia mi, że... pomylili adres i pulsoksymetr pojechał... do Lublina. W mojej głowie natychmiast powstało pytanie: GDZIE KURWA!?. Chwila, chwila, zaświtało mi w umyśle, czy ja dobrze rozumiem, że Rybnik na Śląsku pomylili z Lublinem na Ścianie Wschodniej? Niezły burdel.

To nie koniec historii. Pani oznajmiła mi, że "spoko, spoko, wyluzuj ziomuś, doślemy pulsoksymetr na właściwy adres". No dobra, pomyślałem, w sumie to łagodnie przechodzę koronkę, więc nawet mi ta zabawka potrzebna nie jest. No to czekam... i czekam... i czekam... iiiiiiii wyzdrowiałem, skończyła mi się kwarantanna, a sprzęcicha jak nie było, tak nie ma.

Tak, zgadliście - to nie koniec historii. Tydzień po ozdrowieniu dostaje telefon... tak, zgadliście - z tego samego numeru co wcześniej :) Pani miłym głosem oznajmia mi, że... przyjedzie do mnie kurier odebrać z powrotem pulsoksymetr. W mojej głowie ponownie powstało dość zasadne pytanie CO KURWA!?. Kulturalnie jednak wyjaśniłem tej przemiłej pani, że owy sprzęt do mnie nigdy nie trafił, bo sobie pojechał do Lublina, a drugi w ogóle nie dotarł. Pani coś tam pocykała na swoim kompie i gada mi "spoko, spoko, wyluzuj ziomuś, zaznaczyłam w bazie, że nie dotarło, to będzie wszystko i miłego dnia". No i luzik, pomyślałem.

Tak, zgadliście - to nie koniec walki o przepotężny pulsoksymetr! Kilka dni po telefonie ktoś dzwoni do drzwi. Zgadliście - kurier :D Przemiły pan oznajmił mi, że chce odebrać sprzęt pulsoksymetrem zwany. Wyjaśniam mu sprawę, po czym pan sobie dzwoni na jakiś numer... no nie zgadniecie na który... coś tam pogadał, po czym daje mi telefon do ręki, żebym pogadał z drugą stroną. Znowu miła pani po drugiej stronie kabla pyta się "ale co się stało?"... NOSZ KURWA MAĆ - ILE RAZY MAM MÓWIĆ, ŻE SPRZĘT DO MNIE NIE DOTARŁ!!!!!!!!!!, pomyślałem. Jako, że jestem nieformalnym mistrzem Zen, to wziąłem głęboki wdech i spokojnie wytłumaczyłem pani całą sytuację. Pani mi mówi "spoko, spoko, wyluzuj ziomuś, załatwimy sprawę, już wpisuję do bazy, że sprzęt nie dotarł"... No tak sobie pomyślałem, że albo mam jakieś omamy słuchowe, albo poprzednim razem pani to samo wpisywała do bazy... Dodaje więc BARDZO WYRAŹNIE, żeby pani na pewno to zaznaczyła w tej swojej bazie, po czym dostaję zapewnienie, że "spoko, spoko, wyluzuj ziomuś, załatwione". Pożegnałem kuriera i wróciłem do swoich zajęć.

Tak, tak, to nie koniec :D Za trzy dni dzwoni do mnie jakiś numer. Odbieram, a tu... "dzień dobry, tutaj kurier. Czy jest pan w domu, bo bym przyjechał po pulsoksymetr... Tak sobie myślę: czy ta ich baza w ogóle działa, albo czy oni z niej korzystają? No chyba nie. Oznajmiam kurierowi, że jestem już zmęczony tą sytuacją, niech ogarną tam sobie burdel i więcej mnie nie nękają. Pan oznajmił, że "ok, załatwię to sobie na bazie" :D No kurwa zajebisty dobór słowa :D

Boję się, że to nie koniec ;)
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1011
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: raven4444 »

Ukryta zawartość
To forum wymaga zarejestrowania i zalogowania się, aby zobaczyć ukrytą zawartość.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Szczepionka

Post autor: eLPeeS »

@Maveral a ten kurier to jakiej firmy?
Ostatnio zmieniony 13 kwietnia 2021, 18:18 przez raven4444, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawka zawołania
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Szczepionka

Post autor: Maveral »

eLPeeS pisze: 13 kwietnia 2021, 16:16 ten kurier to jakiej firmy?
Nie pamiętam... generalnie to był kurier, który tylko tym się zajmował. Nie jeździł z niczym innym, tyko obsługiwał przewożenie tych pulsoksymetrów.
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Kurczę, a jak wiele rzeczy przewidywałem jeszcze rok temu, to mnie uważano za heretyka xD
Obrazek
Awatar użytkownika
raven4444
Szaman
Posty: 1011
Rejestracja: 29 lipca 2007, 14:00
Lokalizacja: Poznań
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: raven4444 »

@eLPeeS ile masz czekać na drugą dawkę? Widzę że w mRNA dość mocno się trzymają tych 21/28 dni ale Astra od 4 do 12 tyg podobno.
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3879
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Szczepionka

Post autor: eLPeeS »

Ja mam równo 11 tygodni. Dwie inne osoby co znam, które się szczepiły też Astrą w różnych trybach, tyle samo. Pfizer i Moderna mniejszy interwał.

Z innych ciekawostek to co do efektów ubocznych po szczepieniu to czytałem, że przy Astrze druga dawka jest lepiej tolerowana przez organizm niż pierwsza. Mniej więcej na poziomie pierwszej dawki dla tych mRNA. Z drugiej strony po tych mRNA właśnie przy drugiej dawne często ludzie mają cięższe objawy. Tak, że chyba najgorsze już za mną o ile jakiejś zakrzepicy nie dostanę czy innego dziadostwa ;) Aha no i spotkałem się też z opinią, że po Astrze z uwagi na jej rodzaj organizm lepiej sobie radzi z mutacjami. Nie weryfikowałem jednak.
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Szczepionka

Post autor: timon »

Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
darkonia
Mechanista
Posty: 406
Rejestracja: 04 lipca 2011, 20:57

Re: Szczepionka

Post autor: darkonia »

Chyba ja gdzieś zacznę opisywać zachowania tych inteligentnych inaczej z mojego podwórka, ale to nie miejsce na to.
Jeszcze żyję. Pierwszą dawkę szczepionki dostałam 1 czerwca, drugą na początku lipca. Nie będę się wypowiadać na temat skuteczności, bo się nie znam i wciąż nie spotkałam nikogo z widocznym covidem.
Zapisana byłam po znajomości (mea culpa, brzydzę się nepotyzmem), ale nadal podejrzewam, że w końcu i tak wymuszą na wszystkich szczepienie, więc lepiej mieć to już z głowy. Poza tym jestem zdrowo szurnięta i, wierząc we własną niezniszczalność, najchętniej zaraziłabym się na początku pandemii; baza wirusów została zaktualizowana, ale mniejsza o to. Punkt szczepień mamy w szpitalu. Idę. Dzień wcześniej skończyłam brać antybiotyk, kto by to sprawdzał, może mają w jakimś systemie receptę na moje nazwisko? Umówiona konkretna godzina, spóźniam się wraz z domownikami parę minut, ale i tak chyba nikt tego nie sprawdza. Drzwi zamknięte - jakiś fan ubrań moro, przepraszam, chłopaczek z WOTu jako odźwierny, żadnych nazwisk, więc pewnie udałoby się wbić na krzywy ryj, bo przecież tak mało chętnych. Ankiety. Ech, to nie taka sama jak do krwiodawstwa, trzeba czytać pytania, nie da się z pamięci, nie ma podchwytliwego pod 27. Czy 26? Żołnierzyk (żeby nikt sobie nie pomyślał - mam ogromną słabość do mundurów i z tym ogromny szacunek, ale tacy jak tamten goście wywołują u mnie uśmiech politowania) swoim pistoletotermometrem sprawdził temperaturę, jest w porządku, ale ja mam tam wpisać liczbę, a nie w porządku. Dobra, będę strzelać, widzę, że go to wszystko niewiele obchodzi. Czekać przed gabinetem aż pozwolą wejść. Rejestrują, wypisują kartkę z nazwą szczepionki datą przyjęcia tej i kolejnej dawki, nr partii. Ciekawe, czy sprawdzają, czy ktoś był zapisany? Wejść. Nie zdążyłam się porządnie rozsiąść i już mnie dźgnęła i miałam sobie iść. Teraz macie czekać 10 (czy 15?) minut na ewentualne działania niepożądane. Ludzi coraz więcej, nic się nie dzieje. Dobra spadamy, coby sztucznego tłoku nie robić. Nie minęło 5 minut, i tak nikt tego nie sprawdza.
Następnego dnia trochę bolało mnie ramię przy podnoszeniu, jakby mi ktoś siniaka nabił. Nic poza tym. Może to zasługa pobudzonego układu odpornościowego przez infekcję i antybiotyk?
Pora na drugą dawkę. Powtórka z rozrywki, tylko teraz w mundurze była dziewczyna. Rejestracja. O, to wy całą rodziną? Zachować kartkę z wpisami o szczepieniu.
Wróciłam, nie forsowałam organizmu. Nawet wcześniej poszłam spać. Może to był błąd? A może to przez te wszystkie komary, co się wyjątkowo do domu zleciały? Przebudziłam się w środku nocy, jakaś taka zmęczona. Nie mogłam zasnąć, ale jak zwykle w takich sytuacjach wstałam się napić z nadzieją, że organizm otrząśnie się z tego pewnego rodzaju półsnu. Takie uczucie, że mam świadomość, że nie śpię, ale ciało jest takie nieprzytomne, zdrętwiałe, już nie pierwszy raz. Zasnęłam. Rano obudziłam się w tak paskudnym stanie, jaki spotyka mnie bardzo rzadko. Bolał mnie każdy mięsień, nawet takie, o których istnieniu nie wiedziałam.
I do tej pory nie wiem: czy było to spowodowane drugą dawką szczepionki (Pfeizer), czy magicznym odstraszaczem komarów, którego nie używałam już od dawna, a pamiętam, że robił coś złego (nie pamiętam, co), kiedy był używany dawniej i właśnie dlatego nie chciałam go widywać za często. U domowników szczepionych w tym samym czasie, co ja, nie było żadnych takich objawów.
Generalnie uważam, że szczepienie to dobry krok.
- You think us fools?
- Yes... that is irrelevant.
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Szczepionka

Post autor: timon »

Ogłaszam narodową licytację. Kto da więcej?
Jest!!!!! Zamość po raz pierwszy, podpalenie. Nieudane ale przecież, drodzy kretyni, liczy się dobry zamiar i szczytny cel.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
Juliusz
Złodziej
Posty: 2774
Rejestracja: 04 stycznia 2004, 11:28
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: Juliusz »

timon pisze: 02 sierpnia 2021, 12:49drodzy kretyni
Do kogo ten zwrot, drogi Timonie? To forum Thiefa, a nie antyszczepionkowe. Niby rozumiem, że sarkazm itp. ale chyba już trochę odlatujesz, nie...?
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Szczepionka

Post autor: timon »

Do uczestników licytacji..
Czy ja odlatuję? A może ktoś inny, kto rozpętał tę akcję, kto to tolerował lub nawet tylko nie krytykował.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
Juliusz
Złodziej
Posty: 2774
Rejestracja: 04 stycznia 2004, 11:28
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: Juliusz »

Walczysz o słuszną sprawę, ale nie wiem, czy na właściwym froncie...
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Szczepionka

Post autor: timon »

Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5183
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Szczepionka

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Nira: tego nie sprawdzają w każdym calu, bo to jest w interesie pacjenta, aby przyszedł na szczepienie zdrowy i nie robił problemów :D Choć akurat z temperaturą (która ma weryfikować, czy jesteś bezpieczna dla otoczenia) to jest żart, gdyż mi wyszło 36'0. Wpisałem 36'6, skreślili i poprawili na 36'0 :P

Natomiast to 15 minut czekania ma nie tylko dać organizmowi jakiś tam bufor relaksu (nie wiem, nie jestem lekarzem), ale także pozwolić szybko udzielić pierwszej pomocy w razie pierwszej fali NOPów. A to mogę potwierdzić, że na moich oczach dziewczyna nie zdążyła podejść do krzesła i złożyła się na podłodze jak scyzoryk. Była świadoma, mówiła normalnie, że jeszcze nigdy jej się to nie zdarzyło. Po prostu kręgosłup na chwilę się wyłączył. Słyszałem, że takich przypadków bywało więcej ;)
Obrazek
ODPOWIEDZ