Piraty

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2565
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: Piraty

Post autor: Leming »

Jacek pisze:A stąd że piractwo jest nielegalne i spora część graczy kupuje jednak oryginały. Gdyby każdy miał bezproblemową możliwość ściągnięcia i grania za darmo bez ograniczeń nikt by ich dobrowolnie nie kupował.
Jeden z najgorszych argumentów jakie słyszałem. Czyli ludzie uczciwi nie kupili by towaru gdyby mogli go otrzymać za darmo? Zatem Ci co kupują gry robią to tylko dlatego, że albo nie umieją skorzystać z Google i wyszukać w sieci plików albo boją się zatrzymania przez policję. Uważasz zatem, że ludzie nie mają wewnętrznej potrzeby wynagrodzenia bliźniego za jego pracę? Przeraża mnie twój tok myślenia. To myślenie chyba każdego urzędnika w Polsce, gdzie każdy z petentów jest złodziejem, każdy próbuje oszukać i nie ma ludzi uczciwych (są tylko źle skontrolowani). I na zasadzie odwrotności, nie oni mają mi udowodnić, że ja coś ukradłem, ale to ja mam udowodnić, że jestem uczciwy.
Ech, znów odwołam się do wcześniejszego przykładu. Czy ktoś wymaga, abyśmy przymusowo robili zrzutkę na utrzymanie tego Forum - nie. Czy jest możliwość przeglądania go za darmo bez ograniczeń - jest. A jednak ludzie płacą dobrowolnie, więc chyba twoje argumenty nie znajdują zastosowania.

To jak w tym starym przykładzie o mentalności narodów:
W Danii jeździł autobus. Nie było biletów, była puszka na drobne monety. Co robił pasażer Duńczyk? Wrzucał do puszki liczbę monet stosownie do liczby przejechanych przystanków.
W Polsce jeździł autobus. Nie było biletów, była puszka na drobne monety. Co robił pasażer Polak? Jeździł za darmo, bo nikt nie wymagał, by za to płacił. Co bardziej przedsiębiorczy dorabiał sobie poprzez "odławianie monet", bo nikomu nie przyszło do głowy, żeby zabezpieczyć puszkę z drobnymi.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
Abru
Młotodzierżca
Posty: 896
Rejestracja: 22 września 2002, 13:00

Re: Piraty

Post autor: Abru »

Nie widzicie chyba też różnicy między skomponowaniem np. utworu muzycznego, co zająć może nawet kilka minut a wyprodukowaniem gry w którą zangażowane jest ogromne studio i sztab kilkuset osób a praca trwa miesiącami lub latami, sorry ale nikt tego za darmo robił nie będzie.

Wytłumacz mi jeszcze jaka jest różnica między alternatywnymi sposobami zarabiania na grach a tymi obecnymi? Co za róznica w jaki sposób przekażę swoje pieniądze twórcom? Tak czy inaczej muszą je dostać bo jak nie to gier robić nie będą.
A w ogóle to łatwo byc za piractwem samemu nie będąc twórcą. Ciekawe co powiedzielibyście pracując np. w firmie tworzącej gry?
Pracownicy takich firm uczyli się zawodu na zassanych z internetu programach, które normalnie kosztują kilkanaście tysięcy złotych. A to tylko czubek góry lodowej. Dobry pracownik musi stale podnosić swoje kwalifikacje. ;) Podejrzewam, że z muzyką jest podobnie. :)
Awatar użytkownika
Michal
Poganin
Posty: 729
Rejestracja: 02 listopada 2006, 13:33
Lokalizacja: Tychy

Re: Piraty

Post autor: Michal »

A czy nagrywanie z radia piosenek na kasetę też jest piractwem? W dzisiejszych czasach można skorzystać z programów, które za nas to zrobią przeszukując tysiące internetowych rozgłośni z całego świata. Efekt końcowy podobny - mamy ulubione utwory na własnym nośniku. Za darmo i chyba całkiem legalnie. No chyba, że nagrywanie z radia to przestępstwo.
Awatar użytkownika
Jacek
Strażnik Glifów
Posty: 3200
Rejestracja: 28 sierpnia 2003, 23:05
Lokalizacja: Zwoleń

Re: Piraty

Post autor: Jacek »

Leming pisze:Uważasz zatem, że ludzie nie mają wewnętrznej potrzeby wynagrodzenia bliźniego za jego pracę? Przeraża mnie twój tok myślenia. To myślenie chyba każdego urzędnika w Polsce, gdzie każdy z petentów jest złodziejem, każdy próbuje oszukać i nie ma ludzi uczciwych
Podałeś potem przykład mówiący że np. w Polsce niestety tak właśnie jest.
Leming pisze: Czyli ludzie uczciwi nie kupili by towaru gdyby mogli go otrzymać za darmo?
Kompletnie mylisz mój tok myślenia - nie twierdzę, że kupują bo nie moga ściągnąć. Twierdzę tylko, że ludzie nie zapłacą dużej kasy za to co legalnie mają za darmo. Nie porównuj więc drobnych datków na autobus do wydania 120zł na grę czy 50zł za płytę, które byłyby legalnie za darmo.

Nadal nie odpowiedzieliście mi na pytanie: skąd brałyby się wysokobudżetowe gry gdyby twórcy wiedzieli, że robią je "dla sztuki" bo piractwo jest legalne i powszechne?
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Piraty

Post autor: Maveral »

Trzy proste pytania do popierających piractwo:
1. Dlaczego uważasz, że rozrywka, którą oferuje gra/film/muzyka należy Ci się za darmo?
2. Dlaczego za darmo nie wchodzisz do kina na film, na którym sala jest wypełniona tylko do połowy? Przecież nikomu niczego byś nie ukradł. Czyżby Wasze "kozackie" argumenty kończyły się w "wirtualu"?
3. Dlaczego musisz mieć daną grę/film/album posuwając się do piractwa? Musisz?
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Piraty

Post autor: BodomChild »

Michal pisze:A czy nagrywanie z radia piosenek na kasetę też jest piractwem?
Nie wiem jak to wygląda od strony prawnej, ale zgodnie z logiką copyright to tak, to jest parszywe piractwo. Moi rodzice w latach 80. tak sobie nagrywali piosenki, których za komucha nie mogli inaczej dostać, szkoda, że pójdą za to do piekła :zal .
Jacek pisze:Nadal nie odpowiedzieliście mi na pytanie: skąd brałyby się wysokobudżetowe gry gdyby twórcy wiedzieli, że robią je "dla sztuki" bo piractwo jest legalne i powszechne?
Napiszę szczerze: nie mogę Ci zagwarantować, że bez copyrightów na pewno się nic nie zmieni w kwestii wysokobudżetowych gier. Rozumiem Twoje obawy, sam nieraz to rozkminiałem (nie jestem aż tak bezrefleksyjny :) ) . Jestem w stanie zrozumieć argumenty Twoje i twórców gier oraz programów, bo to rzeczywiście inna sytuacja niż np. z muzyką. Może naiwnie wierzę w ludzi, że są uczciwi, że jednak kiedy mają pieniądze to wolą kupić oryginał niż się grzebać ze ściąganiem, crackami i pierdołami. Patrzę po sobie, nawet jakby można było bezkarnie gwałcić kobiety, to bym nie gwałcił, bo szanuję kobiety :jez , podobnie szanuję twórców i ich pracę. Może to, że "nikomu nie będzie się opłacało robić Call of Duty" nie jest dla mnie wystarczającym argumentem za tym, żeby grzebać ludziom po dyskach twardych i ingerować w swobodną komunikację (internetową) między ludźmi.
Mamy moje słowo przeciw Twojemu, ty podajesz za argumenty zdrowy rozsądek i cwaniactwo ludzi, ja mam statystyki (tak, wiem, że kłamią) pokazujące, że piraci i tak kupują oryginały, co wynika zapewne z psychologii i skłonności ludzi do odpłacania dobrym za dobre. Myślę też, że nie doceniasz siły fanów danego tytułu i dobrowolnych wpłat.
Dodam jeszcze, że mi jakoś szczególnie prawa autorskie dotyczące programów nie przeszkadzają (mogę je uznać za mniejsze zło), najbardziej zależy mi na odpierdzieleniu się od muzyki i obrazów, bo to tu prawo jest najbardziej szkodliwe, później są takie kwiatki jak "nielegalne dzwonki na telefon" czy to, że słynnego napisu Google nie mogę bez pozwolenia pokazać nawet w szkolnej prezentacji (serio!).

Teraz wyjaśnienie dla Mava:
Maveral pisze:1. Dlaczego uważasz, że rozrywka, którą oferuje gra/film/muzyka należy Ci się za darmo?
Będę odpowiadał tylko za siebie (żeby nie było). W żadnym wypadku nie uważam, że mi się coś tam należy za darmo, nie jestem komuchem :wes . Moja postawa wynika nie z tego, że chcę mieć "za darmo" a z moich ogólnych poglądów, głównie dlatego, że dla mnie "własność" intelektualna jest tworem sztucznym, coś co nie jest materialne nie może być własnością. Konsekwentna prawna ochrona "własności" intelektualnej w połączeniu z rozwojem technologii teleinformatycznych będzie prowadziła do coraz większych absurdów i ingerencji w materialną własność ludzi (np. w ich kompy), to jest nieuniknione (100% skuteczna ochrona praw autorskich oznacza w praktyce 100% inwigilację). Wyjaśniałem już we wcześniejszych postach. To, że skorzystają na tym cwaniaki co chcą mieć za darmo i być może stracą ludzie zarabiający w określony sposób, cóż, świat nie jest idealny :smu . Na pewno nie upadnie przez to kultura, tego jestem pewien, to w dużej części przez obecny system w muzyce jest tyle komercyjnej szmiry.

Możesz się ze mną zgodzić, albo nie, Twoja sprawa. No i jeszcze jedno, NIE POPIERAM PIRACTWA! :) Ja tylko nie chcę, żeby karano ludzi za czyny, które bezpośrednio nie robią nikomu krzywdy, to różnica. Czy zwolennik dekryminalizacji posiadania marihuany sam musi palić jointy? Czy człowiek sprzeciwiający się karaniu klientów prostytutek (np. w Szwecji) sam musi chodzić na dziwki? :)
Maveral pisze:2. Dlaczego za darmo nie wchodzisz do kina na film, na którym sala jest wypełniona tylko do połowy? Przecież nikomu niczego byś nie ukradł. Czyżby Wasze "kozackie" argumenty kończyły się w "wirtualu"?
Przyznam, że nie kapuję o co Ci chodzi. Zazwyczaj nie wchodzi się na salę bez biletu, jeśli idę do kina to chcę mieć wielki ekran, full wypas nagłośnienie, popcorn i po prostu chcę za to zapłacić, bo lubię płacić za obejrzenie dobrego filmu w fajnym miejscu. I masz rację, jak oglądam film to go nie kradnę, tak samo jak patrzę na fajną laskę to jej nie kradnę, tylko nielegalnie kopiuję sobie jej obraz do swojego mózgu a ona nadal istnieje :jez . Moje argumenty nic z kozakami wspólnego nie mają :wes , jeśli już to są "libertariańskie" (chociaż są też libertarianie popierający prawa autorskie!) albo "infoanarchistyczne".
Maveral pisze:3. Dlaczego musisz mieć daną grę/film/album posuwając się do piractwa? Musisz?
A żebyś wiedział, że czasem muszę :rad ! Jeśli długo czekam na jakąś płytkę a ona wcześniej wycieknie do sieci to muszę ją przesłuchać, po prostu muszę, wtedy jeszcze bardziej napalam się na oryginał, szczególnie na różne edycje limitowane ("Heritage" Opeth z trójwymiarową okładką i bonusami rulzz! :prz ).

EDIT:

Ufffff, jakie kobyły walę, muszę się ogarnąć chyba :roll: .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Bandit
Strażnik Glifów
Posty: 4357
Rejestracja: 08 października 2002, 18:23
Lokalizacja: Szczytno

Re: Piraty

Post autor: Bandit »

Bardzo dobre podsumowanie tego tematu:
www.youtube.com/watch?v=b0S2I06dhnk
:!: :!: :!:
:chase: :shoot: :guard:
Awatar użytkownika
Maveral
Bruce Dickinson
Posty: 4661
Rejestracja: 11 kwietnia 2003, 12:07
Lokalizacja: Radlin
Płeć:

Re: Piraty

Post autor: Maveral »

BodomChild pisze:
Maveral pisze:3. Dlaczego musisz mieć daną grę/film/album posuwając się do piractwa? Musisz?
A żebyś wiedział, że czasem muszę :rad !
Tak się naprodukowałeś, a i tak, jak zresztą większość, wyrzuciłeś wszystkie swoje argumenty na 3 pytaniu ;)
BodomChild pisze:Zresztą przyszłością będą alternatywne sposoby zarabiania na grach, rozumie to wspomniany przez mnie twórca Minecrafta i chwała mu za to.
Ten twórca Minecrafta może sobie pozwolić na piracenie jego gry, bo on jest sam (lub jest ich garstka). Nawet jeśli 1% grających w jego grę kupi oryginał, a reszta spiraci, to gość i tak wyjdzie na swoje. On w tę grę włożył tylko czas. A co ma powiedzieć wielka firma? Nad grą pracowało np. 50 ludzi, którym trzeba było płacić przez 2 lata tworzenia gry. Gra musi się zwrócić, bo ludzie pójdą na bruk. I potem okazuje się, że w taką grę grają miliony ludzi... a gra nie zarabia na siebie. Ciekawe czemu...
Ciemność jest naszym sprzymierzeńcem!
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Piraty

Post autor: eLPeeS »

"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Piraty

Post autor: BodomChild »

Maveral pisze:Tak się naprodukowałeś, a i tak, jak zresztą większość, wyrzuciłeś wszystkie swoje argumenty na 3 pytaniu ;)
Czemu wyrzuciłem? Zapytałeś, to zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że jak oczekiwana przeze mnie płyta wycieknie przed premierą i wystarczy tylko kliknięcie myszą, to ją muszę przesłuchać, bo będę chory :) . Ale np. już płyty ze sklepu bym z tego powodu nie ukradł. Moje argumenty nie tracą ważności, bo napisałem, że ściągnięcie kopii nie jest dla mnie kradzieżą. Co najlepsze zespół Opeth na tym zyskał, bo album "Heritage" kupiłem sobie w MediaMarkcie :jez . Po przeczytaniu kilku negatywnych recenzji nie kupiłbym go w ciemno, tak to sobie posłuchałem i wiem, że pierdolili głupoty.
Kiedyś artysta grał sobie w miejscach publicznych a ludzie mu wrzucali pieniążki, później przyszły media masowe i zarabianie ogromnej kasy. Internet jest taką nową przestrzenią publiczną i twórców będzie tam widać i słychać, choćby nie wiem co. Ludzie dzielą się informacja, to leży w ich naturze, technologia cyfrowa sprawiła, że to co jest dla ludzi naturalne stało się niekorzystne dla pewnej grupy (twórców i wydawców), bo okazało się że można się dzielić czyjąś twórczością jednocześnie niczego twórcy nie kradnąc (struktura oryginału pozostaje nienaruszona). Tu mamy problem, postęp technologiczny zawsze powodował, że pewne zawody zanikały, pewne osoby traciły itp., teraz padło na twórców, którzy w obronie swojego interesu naciskają na zaostrzenie już i tak nieżyciowego prawa, prawa dotyczącego ochrony czegoś co w ogóle nie jest bytem realnym. Dobrze to wyjaśnił znany pisarz science fiction, Robert A. Heinlein:
Zrodził się w tym kraju w umysłach pewnych grup koncept, ze skoro człowiek czy korporacja czerpali ze społeczeństwa przez kilka lat profity, to rząd i sądy mają za swój obowiązek zapewnić im takie zyski w przyszłości, nawet w obliczu zmieniających się warunków i wbrew interesowi publicznemu. Ta dziwna doktryna nie ma uzasadnienia ani w prawie stanowionym, ani zwyczajowym. Ani jednostki, ani też korporacje nie mają prawa przychodzić do sądu i prosić, aby zegar historii został zatrzymany i puszczony w tył, dla ich własnych korzyści.
Powtórzę, SOPA i ACTA to nieuchronna konsekwencja poważnego traktowania "własności intelektualnej", tego się nie da chronić tak jak normalnej własności bez cenzury Internetu, wpieprzania się w wolną wymianę informacji, grzebania ludziom po kompach, nalotów policji o 6 rano i tym podobnych atrakcji. Ja się na to nie zgadzam, przykro mi, że twórcy nie będą mogli łatwo zbijać takich kokosów jak kiedyś (good bye wystawne życie z jednego przeboju), tak samo żal mi mnichów przepisujących książki, którzy stracili robotę, kiedy upowszechnił się wynalazek Gutenberga, ale się nie zgadzam.

Co do gier, to że być może nie pogram w nowego Crysisa nie jest dla mnie wystarczającym powodem do tego, żeby np. inni mogli decydować o tym do jakich stron mogę mieć dostęp. A zresztą, ja bym się tak bardzo nie bał:

http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=64898

http://www.gamestar.pl/news/373383/Crys ... anych.html
Pecetowy Crysis 2 najczęściej piraconą grą 2011 roku
Tym samym, Crysis 2 jest trzecią najlepiej sprzedająca się grą ze stajni Electronic Arts. Uplasował się za Fifą 11 (prawie 15 milionów) oraz grą Battlefield 2 (9 milionów).
Widać, że najczęściej piracona gra nadal może się świetnie sprzedać. Że ludzie piracili by więcej gdyby się nie bali? Wątpię, ludzie przeceniają anonimowość Internetu i dzisiaj też się specjalnie nie boją. Zapewne większość z tych co spiraciła i tak by gry nie kupiła. Naprawdę tak was boli, że szef EA kupi sobie jedno luksusowe auto mniej? :) Z tego powodu popieracie takie coś jak ACTA?
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
Jacek
Strażnik Glifów
Posty: 3200
Rejestracja: 28 sierpnia 2003, 23:05
Lokalizacja: Zwoleń

Re: Piraty

Post autor: Jacek »

BodomChild pisze: bo napisałem, że ściągnięcie kopii nie jest dla mnie kradzieżą.
A ja napiszę że kradzież z hipermarketu nie jest dla mnie kradzieżą bo
- kradnę tylko kopie
- przecież firmy nie zbiednieją
- towar i tak być może by się nie sprzedał
- ten co kradnie i tak pewnie by nie kupił...
i tak sobie możemy pitolić od rzeczy...
BodomChild pisze:Co do gier, to że być może nie pogram w nowego Crysisa nie jest dla mnie wystarczającym powodem...
A dla mnie właśnie jest, chcę grać w nowe wysokobudżetowe gry i nie podoba mi się fakt że dałem za grę 120zł a masa cwaniaczków sobie ściągnie i zagra za darmo w celu "przetestowania" albo "bo i tak by jej nie kupiłi". Sądzę, że część z nich jednak by kupiła ale po co skoro ściąganie jest dość proste?
BodomChild pisze: Z tego powodu popieracie takie coś jak ACTA?
Także do powyższego niekompletnego cytatu - to że jestem zdecydowanie przeciw piractu nie oznacza mojego automatycznego poparcia dla ACTA.
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2565
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: Piraty

Post autor: Leming »

Jacek pisze:A ja napiszę że kradzież z hipermarketu nie jest dla mnie kradzieżą bo
- kradnę tylko kopie
- przecież firmy nie zbiednieją
- towar i tak być może by się nie sprzedał
- ten co kradnie i tak pewnie by nie kupił...
i tak sobie możemy pitolić od rzeczy...
Kradnąc towar z hipermarketu popełniasz prawdziwe złodziejstwo gdyż pozbawiasz sprzedawcę realnego towaru (mającego masę), którego wyprodukowanie i przechowywanie nawet w ilości jednej sztuki kosztuje. Realna kradzież oprogramowania w takim przypadku miałaby miejsce, gdybyś ukradł pudełko z grą ze sklepu w zamian zostawił puste miejsce na półce.
Pobierając oprogramowanie z sieci co najwyżej pozbawiasz zysku jego właściciela (co nie jest równoznaczne z zabraniem mu pieniędzy). Właściciel oprogramowania w wersji elektronicznej (które nie ma masy) nie produkuje go na taśmie, sam go kopiuje powielając w dowolnej ilości. Zatem "kradnąc" oprogramowanie z sieci realna kradzież nie zachodzi, gdyż po całym procesie zarówno u sprzedawcy jak i nabywcy jest po jednej kopii towaru. Sprzedawca nie ponosi z tego tytułu żadnej straty, co najwyżej może mówić o braku potencjalnego zysku.
Czy jeśli zatankuję to samo paliwo na stacji benzynowej A zamiast na stacji B, to właściciel stacji B może powiedzieć, że go okradłem, bo zaopatrzyłem się w paliwo w inny sposób niż u niego? Czy tylko może stwierdzić, że pozbawiłem go potencjalnego zysku.
Problem jest w kategorii zagadnień etycznych. Cokolwiek by nie mówić, to proces zwykłej kradzieży czy darmowego kopiowania oprogramowania jest tak samo procesem złym społecznie. Jednakże naprawdę nie rozumiem logiki zrównywania kradzieży z kopiowaniem.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Piraty

Post autor: timon »

Leming pisze:Kradnąc towar z hipermarketu popełniasz prawdziwe złodziejstwo gdyż pozbawiasz sprzedawcę realnego towaru (mającego masę), którego wyprodukowanie i przechowywanie nawet w ilości jednej sztuki kosztuje. Realna kradzież oprogramowania w takim przypadku miałaby miejsce, gdybyś ukradł pudełko z grą ze sklepu w zamian zostawił puste miejsce na półce. .....
Według ciebie zakup w sklepie internetowym z oprogramowaniem to chyba oszustwo, u nikogo nie powstało czy ubyło "pudełko". Idąc dalej tym tropem to sprzedaż jakiejkolwiek usługi to zwykła kradzież, przecież w wyniku tej usługi przeważnie nic nie powstaje. Słowem trzeba tę myśl uznać za absurd lub będziesz nas zasypywał wyjątkami do swojej reguły aby ją uratować.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
Leming
Złodziej
Posty: 2565
Rejestracja: 17 stycznia 2005, 10:16
Lokalizacja: Statua postępu

Re: Piraty

Post autor: Leming »

timon pisze:Według ciebie zakup w sklepie internetowym z oprogramowaniem to chyba oszustwo, u nikogo nie powstało czy ubyło "pudełko". Idąc dalej tym tropem to sprzedaż jakiejkolwiek usługi to zwykła kradzież, przecież w wyniku tej usługi przeważnie nic nie powstaje. Słowem trzeba tę myśl uznać za absurd lub będziesz nas zasypywał wyjątkami do swojej reguły aby ją uratować.
Sam to piszesz - zakup, a jak wiemy zakup jest formą wymiany. Nie twierdzę i nigdy nie twierdziłem, że kupowanie w sklepie internetowym czy kupowanie usług to oszustwo. Za zakup oprogramowania przez internet (czy inną drogą) jego twórcy należy się wynagrodzenie (bo tak nakazuje nie tyle prawo co dobry zwyczaj). Poprzez zakup wymieniamy oprogramowanie za pieniądze. Tak samo wymieniamy usługę za pieniądze, dokonując zakupu tej usługi. Osoba wykonująca usługę poczuje się oszukana (i słusznie) jeśli za wykonaną usługę pieniędzy nie dostanie. Choć sama usługa nie jest formą "pudełka", to jednak nie da się jej ot tak skopiować, bo ktoś musi poświęcić czas i środki na jej wykonanie. W przypadku informacji jest inaczej. Jej powielanie nie powoduje utraty zasobów po stronie wytwórcy tej informacji. Ze względu na charakter dobra, jakim jest oprogramowanie uważam, że nie należy zrównywać go z innymi typami towarów "fizycznych".
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)

Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Piraty

Post autor: BodomChild »

Jacek pisze:A dla mnie właśnie jest, chcę grać w nowe wysokobudżetowe gry i nie podoba mi się fakt że dałem za grę 120zł a masa cwaniaczków sobie ściągnie i zagra za darmo w celu "przetestowania" albo "bo i tak by jej nie kupiłi".
Ok. Mnie to nie przeszkadza, ale rozumiem Twój punkt widzenia.
Jacek pisze:to że jestem zdecydowanie przeciw piractu nie oznacza mojego automatycznego poparcia dla ACTA.
Ok, zwracam honor. Ja tylko zwracam uwagę, że walka z piractwem prędzej czy później musi doprowadzić do czegoś takiego jak SOPA i ACTA. Absolutnie hardcorowa ochrona własności intelektualnej wymagałaby nawet wglądu w prywatne maile, bo przecież w załącznikach też można przesyłać sobie pliki. Może to brzmi dosyć niedorzecznie, ale zgodnie z logiką, jeśli przez torrenty i warezy nie można się dzielić plikami, to czemu pozwolić na takie cwaniackie obchodzenie prawa :wes ?
Leming pisze:Problem jest w kategorii zagadnień etycznych. Cokolwiek by nie mówić, to proces zwykłej kradzieży czy darmowego kopiowania oprogramowania jest tak samo procesem złym społecznie. Jednakże naprawdę nie rozumiem logiki zrównywania kradzieży z kopiowaniem.
Nic dodać, nic ująć. Pełna zgoda.
Leming pisze:Sam to piszesz - zakup, a jak wiemy zakup jest formą wymiany.
Ja bardzo lubię słowo "umowa", umowa rzeczą świętą :) . Kupując grę na Steamie zawieram umowę, że za niematerialną sekwencję bitów im zapłacę, tak samo z usługą typu obcięcie włosów u fryzjera. W naszej kulturze (i nie tylko) za złamanie warunków umowy grożą sankcje moralne lub praktyczne (w powyższych przypadkach praktyczne). Pomimo, że nie mamy do czynienia z dobrami materialnymi, to raczej nie będzie problemu ze stwierdzeniem czy warunki umowy zostały złamane czy nie.
Hmmm... zabezpieczenie się przed kopiowaniem poprzez pisemną umowę z nabywcą? Czemu nie? :)

Tak z trochę innej beczki (ale podobnej :) ):

http://www.dobreprogramy.pl/The-Pirate- ... 30012.html

http://reprap.org/wiki/RepRap/pl

Kopiowanie materialnych przedmiotów? Why not? Może to nie jest powielanie takie jak w przypadku plików, ale i tak dosyć ciekawe. SPIDI! Skopiowane krzesła nadchodzą! :jez :mru
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Piraty

Post autor: eLPeeS »

Tak sobie wertuję ten temat i poczułem nieodpartą pokusę wypowiedzenia się w tym temacie (to chyba te Honig Weizeny we krwi ;)). Pomimo tego, że jak wielokrotnie powtarzałem na forum prawo autorskie i kwestie z nim związane są pokraczne jak posłanka Kempa i zawiłe niczym meandry Amazonki ;) Stwierdziłem jednak, że dobrze będzie to zrobić, choćby pokrótce, ze względu na siebie samego coby sobie jakieś spójne stanowisko wypracować i móc je późnej prezentować. Piractwo = kradzież. Hmmm... pomyślmy...

Przede wszystkim warto zaznaczyć, że w przypadku klasycznej kradzieży (np. roweru z piwnicy) jak i w przypadku, który nas najbardziej frapuje - kradzieży programu komputerowego - mamy wiele różnić ale jeden bezsporny punkt wspólny który można spokojnie wytłuścić: sprawca osiąga korzyść majątkową. Zwolennikom teorii że piractwo to nie kradzież sugeruje wiec spojrzeć na to od strony swojej kieszeni niż kieszeni twórcy. Pies mu mordę (tj. twórcy temu ;)) lizał. Traci czy nie traci. Ty masz coś za free. Z racji zaś że dużo łatwiej jest kliknąć i skopiować niż zrobić włam do piwnicy wydaje się tym bardziej celowe penalizowanie zachowań które godzą - w ten czy inny sposób - w prawo własności (i inne) twórcy. Tak to jest w kapitalizmie. Chcę za coś co zrobiłem kasy to ta kasa mi się należy. To nie utopia czy inna komuna że wszystko jest za darmochę. Nie chcesz - nie kupuj. Nie musisz tego mieć - to nie chleb czy wódka ;) Tak to chyba najprościej da się wytłumaczyć. Przy czym pisze to już w ogóle abstrahując od kwestii tego ile dziś tak na prawdę dostaje twórca, czy to słuszne że przez tyle lat doją nas za to samo itp.

Druga sprawa. Warto przy tym wszystkim pamiętać, że art 278kk (czyli nasza kradzież) traktuje ino wyłącznie o programach komputerowych. Kwestia filmów, muzyki, książek itp. jest uregulowana w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Ustawa ta zawiera także stosowne przepisy karne dotyczące kopiowania, rozpowszechniania itp. w/w utworów ale jednocześnie jest w tych kwestiach dużo bardziej liberalna (przynajmniej póki co ;)) niż kodeks karny. Tak, że nawiązując teraz do tego o co pytał Michał i o czym pisał Bodom - można sobie z radia nagrać muzykę czy film z TV w ramach art. 23 w/w ustawy czyli tzw. dozwolonego użytku osobistego. Ba! Można nawet DVD z taką treścią przekazać w prezencie np. cioci. I tu nawet adwokat z urzędu by was wybronił jakby wam kiedyś policja do domciu wjechała. Inna sprawa, że zawsze też się znajdzie jakiś trefny program komputerowy i sprawa się robi prosta. A że czystych kompów w tym kraju jak na lekarstwo to już zupełnie inna kwestia ;) Grunt to nie rozpowszechniać (czyli papa Torrenty ;)

Aha i tak na koniec. Nielegalne dzwonki na komórki - temat o ile mi wiadomo padł bo był żałośnie nierealny no i tyczył się USA a nie Polski. A co do kwestii loga Google na szkolnej prezentacji to nie wiem Bodom kto Ci nawkręcał takich głupot o jakich piszesz. Za co niby ktoś miałby Cię ścigać? Rób swoje prezentacje spokojnie ;)
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
BodomChild
Złodziej
Posty: 2419
Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
Lokalizacja: Pabianice

Re: Piraty

Post autor: BodomChild »

eLPeeS pisze:Tak, że nawiązując teraz do tego o co pytał Michał i o czym pisał Bodom - można sobie z radia nagrać muzykę czy film z TV w ramach art. 23 w/w ustawy czyli tzw. dozwolonego użytku osobistego.
O tym to ja wiem, akurat polskie przepisy troszeczkę znam :) . Ja pisałem raczej z perspektywy tego, co w kwestii copyrightów wyprawia się w USA, bo to tam powstają te różne koncepcje, jedne przechodzą inne nie. USA ma to do siebie, że te przepisy prawne eksportuje a kolejne polskie rządy lubią takie rzeczy kupować.
eLPeeS pisze:A co do kwestii loga Google na szkolnej prezentacji to nie wiem Bodom kto Ci nawkręcał takich głupot o jakich piszesz.
Taki jeden doktor kulturoznawstwa, który się problemem praw autorskich i ich wpływem na kulturę zajmuje :) . Że niby jest cała lista tego, co można robić z logiem Gugla i że nie można go bez pozwolenia publicznie pokazać. Jeśli to bzdura to fajnie :jez .
eLPeeS pisze: Rób swoje prezentacje spokojnie ;)
Nie zamierzam robić głupich prezentacji o wujku guglu, martwiłem się o uczniaków :jez .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Awatar użytkownika
eLPeeS
Garrett
Posty: 3880
Rejestracja: 21 października 2004, 15:55

Re: Piraty

Post autor: eLPeeS »

BodomChild pisze:USA ma to do siebie, że te przepisy prawne eksportuje a kolejne polskie rządy lubią takie rzeczy kupować.
Bez przesady. Od 1994 r. kiedy ustawa o prawach autorskich weszła w życie akurat art. 23 pozostał bez większych zmian jeśli chodzi o zakres swobód jakie nadaje. Od '94 zakres ten został nawet poszerzony. 278 kk od momentu wejścia w życie kodeksu z 1997 też bez zmian co do zapisów tyczących się programów komputerowych. Tak że jeśli chodzi o te kwestie to tu teoria eksportu praw się nie sprawdziła. No chyba że sięgamy do przepisów jeszcze z czasów komuny ;)
BodomChild pisze:Taki jeden doktor kulturoznawstwa, który się problemem praw autorskich i ich wpływem na kulturę zajmuje :)
A monografię jaką wydał jeśli chodzi o to zagadnienie? Tak się pytam bo jestem Ciekaw na jakiej podstawie ktokolwiek miałby ścigać ucznia czy studenta, który w prezentacji naukowej wykorzystuje jakikolwiek logotyp czy logo. Chętnie poczytam i się pośmieje :) No chyba że znowu mówimy o USA, ale wtedy to pies im mordę lizał. Sami sobie zbudowali taki American Dream to mają :P
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
Awatar użytkownika
Jacek
Strażnik Glifów
Posty: 3200
Rejestracja: 28 sierpnia 2003, 23:05
Lokalizacja: Zwoleń

Re: Piraty

Post autor: Jacek »

Może podsumujmy dyskusję, będzie łatwiej. Piszcie w punktach za czym lub przeciw czemu jesteście.

Jestem przeciw:
- udostępnianiu i ściąganiu filmów
- udostępnianiu i ściąganiu muzyki
- udostępnianiu i ściąganiu gier
- udostępnianiu i ściąganiu programów komercyjnych

99% ww "rzeczy" wytworzonych jest z myślą o uzyskaniu dochodu i nie płacąc za nie:
A: pozbawiasz twórców tegoż dochodu
B: oszczędzasz własne pieniądze.

Jestem za dowolnym rozporządzaniem nabytymi dobrami czyli:
- kopiowanie na własny użytek
- pożyczanie znajomym
- odtwarzanie w szerszym gronie
- odsprzedaż bez ograniczeń
- przypisanie licencji do aktualnego właściciela
Awatar użytkownika
Daweon
Arcykapłan
Posty: 1344
Rejestracja: 06 lipca 2009, 19:15
Lokalizacja: Tarnów

Re: Piraty

Post autor: Daweon »

A co powiecie na bardzo stare gry z lat 90? Obecnie chyba nie da się ich dostać w żaden legalny sposób, a mimo to piractwo i tutaj traktuje się jako przestępstwo, bo przecież inni za to zapłacili, a ja w bezczelny sposób sobie to skopiowałem.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5184
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Piraty

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Wiele z tych gier można legalnie i za darmo ściągnąć z różnych stron (np. widziałem gdzieś Blood'a 1). Jeśli chodzi o towar na rynku niedostępny, to jest to w świetle przepisów nadal wykroczenie, choć moralnie moim zdaniem już nie takie oczywiste, wręcz odwrotnie.

Problem jest np. z takim Wolfem 3D, którego nadal można legalnie kupić na stronie ID xD
Obrazek
Awatar użytkownika
timon
Garrett
Posty: 3883
Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 19:07

Re: Piraty

Post autor: timon »

SPIDIvonMARDER pisze:Problem jest np. z takim Wolfem 3D, którego nadal można legalnie kupić na stronie ID xD
Jaki jest problem? Czegoś nie rozumiem.
Zezwierzęcony, o zdradzieckiej mordzie, umysłowo niestabilny. Kanalia. Patologiczny element czyli OBYWATEL. Nie należący do ich wspólnoty narodowej. Hołota chamska. "Nie kocha Polski i Pana Boga"
Obcy kulturowo prezesowi
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5184
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Piraty

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Problem jest taki, że nie można sobie uspokajać sumienia słowami, ze to gra stara i niedostępna, bo Wolf jest wciąż w sprzedaży :)
Obrazek
matilon
Młotodzierżca
Posty: 851
Rejestracja: 23 grudnia 2009, 13:41
Lokalizacja: Lublin

Re: Piraty

Post autor: matilon »

Problem jest taki, że te stare gry są usunięte z hostingu, bądź linki wygasły. :P
Awatar użytkownika
Zaratul
Młotodzierżca
Posty: 892
Rejestracja: 13 stycznia 2008, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Re: Piraty

Post autor: Zaratul »

matilon pisze:Problem jest taki, że te stare gry są usunięte z hostingu, bądź linki wygasły. :P
Wszystko się w internecie znajdzie,trzeba tylko szukać w odpowiednich miejscach.
Co to tego Wolfa 3D to rzeczywiście bez sensu bo jaki jest sens utrzymywać 20-letnie gry w sprzedaży? Najlepiej zrobić tak jak Remedy ze swoim Death Rally,zrobić wersję na nowe kompy i dać za darmo na stronie.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
ODPOWIEDZ