Przecież wszystko i tak jest kwestią gustu i podejścia. Trochę też polemizowąłbym ze stwierdzeniem "dopiero co odpalać sobie przytulisko i na bieżąco wyłapywać niedociągnięcia, po czym porównywać to z tym jak odbierało się kompletnie inną misję ładnych parę lat temu". Po raz pierwszy w Pryztulisko grałem jakoś w okolicach roku 2007, a więc nie tak wiele lat po pierwszym Baffordzie (2002? 2003?).
Nigdzie też nie zasugerowałem, że wszyscy mają i musza mieć identyczne odczucia. Wszystko jest subiektywne.
Przytulisko - krótka krytyka
Moderator: Bruce
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5208
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Przytulisko - krótka krytyka
W pierwszym poście w tym temacie z roku 2012 napisałeś:
To trochę sugeruje, że ten post był pisany pod wpływem wrażeń właśnie z tej rozgrywki.SPIDIvonMARDER pisze:Ostatnio odpaliłem sobie „Robbing the Cradle” z TDS i... mnie troszkę zaskoczyło wieloma problemami, których nie zauważałem wcześniej.
Jasne, że tak ale gdybyśmy mieli unikać konfrontacji gustów to pewnie nie byłoby połowy zawartości tego forum. Mimo, że jakby się nad tym zastanowić, nie jest to zbyt konstruktywne i nigdy z takich dyskusji za wiele nie wynikało Niemniej takie wymiany zdań pozwalają na zrozumienie innego punktu widzenia co moim zdaniem kształci.SPIDIvonMARDER pisze:Przecież wszystko i tak jest kwestią gustu i podejścia.
Człowiek żyje by być szczęśliwy
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego
Szczęście zaś to tylko chęć życia
Jesteśmy więc po to by chcieć tu być
Bo oprócz trwania nie mamy nic innego