Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
Tytuł: Lost Among The Forsaken
Typ: TG
Autor: King Mirdas
Data wydania: 30.11.2018
Język: angielski
Opis: Misja konkursowa z okazji 20-lecia Thiefa, która zajęła II miejsce. Wieeeelkie nawiedzone miasto! Prawdziwy labirynt zrujnowanych uliczek, pełen tajemnic i ciekawych wątków.
Do pobrania z:
http://www.southquarter.com/tdp20ac/TDP ... rsaken.zip
http://www.taffersparadise.co.uk/thief1 ... rsaken.zip
http://download.darkfate.org/fan-missio ... rsaken.zip
Wątek na forum TTLG
Link do tematu konkursowego na TTLG
Lista innych misji z konkursu
Strona misji na Thief Guild
Typ: TG
Autor: King Mirdas
Data wydania: 30.11.2018
Język: angielski
Opis: Misja konkursowa z okazji 20-lecia Thiefa, która zajęła II miejsce. Wieeeelkie nawiedzone miasto! Prawdziwy labirynt zrujnowanych uliczek, pełen tajemnic i ciekawych wątków.
Do pobrania z:
http://www.southquarter.com/tdp20ac/TDP ... rsaken.zip
http://www.taffersparadise.co.uk/thief1 ... rsaken.zip
http://download.darkfate.org/fan-missio ... rsaken.zip
Wątek na forum TTLG
Link do tematu konkursowego na TTLG
Lista innych misji z konkursu
Strona misji na Thief Guild
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5183
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
Zdecydowanie bardziej mi się podobała od zwycięskiej i to pomimo, że również miał swoje poważne wady.
Tym razem zamiast quasi miejskiej misji i potem ogromnej posiadłości dostajemy misję "The Haunted Cathedral", ale zrobioną na sterydach i przy użyciu całego arsenału doświadczeń dromedowców. Oprócz tak oczywistych rzeczy jak całkiem fajne zombiaki (to chyba nie jest spojler w tego typie misji) i trochę ciekawych wątków dotyczących historii pobocznych nieumarłej dzielnicy... jest jeszcze jedna, wspaniała, wspaniała rzecz. To architektura i rozplanowanie mapy. Coś nieziemskiego! Jak skomplikowanego labiryntu zaułków, przejść, uliczek i kanałów chyba jeszcze nie widziałem. Nie tylko ta siatka to jakieś bluźniercze wynaturzenie godne Lovecratfa (to komplement), ale również wykończenie prima sort. Każdy fragmencik, każdy cień miał swoje detale, więc w przeciwieństwie do stareo oryginału... uniknęliśmy zwykłych pustych pomieszczeń.
Autor zadbał o pełne spektrum dźwięków i ambientów, czego mi nieco brakowało w "The Scarlet Cascabel". Tutaj nie mam na co narzekać.
A co mi się nie podobało?
Po pierwsze, mapka dołączona do misji była całkowicie nieczytelna. Czytałem na TTLG, że ogólnie nawigowanie w tej dzielnicy było trudne. Zgadzam się, a mapka w ogóle tego nie ułatwiała.
Po drugie, trochę rozczarowująca była możliwość dostania się... prawie wszędzie. Co w tym złego? Mimo wszystko jednak trochę robiło mi się przykro po wślizgnięciu się lub wdrapaniu do jakiegoś tajnego punktu, który wyglądał w 100% jak przewidziany przez twórców, a jednak niczego tam nie znajdowałem. Z kolei były tutaj miejsca tylko dla szpanu, np. zalany krwią korytarz za jedną kratą, spore połacie mapy...
Z jednej strony to fajne, gdyż dodaje klimatu i realizmu. Z drugiej jednak robił mi się przykro, gdy po dłuższych próbach dotarcia do miejsca definitywnie obiecującego dostawałem figę z makiem.
A może to ja już mam thiefową paranoję i szukam monetek pod każdy kamieniem? W dzisiejszych fanmisjach to chyba modne.
Niemniej misja miażdżyła klimatem. Nie tylko tym horrorowym, ale również prawdziwie Miejskim. Sam początek FMki to krótki spacer zwykłą ulicą Miasta. Cichą, spokojną... pustą... i tylko pojedyncze światła rozświetlają przestrzeń pod rozgwieżdżonym niebem.
Tak. To jest thief TDP, którego pamiętam z mojego pierwszego razu prawie 20 lat temu.
PODSUMOWANIE:
OCENA: 9+
GRYWALNOŚĆ: 9
AUDIO: 10
VIDEO: 10
Plusy: architektura, klimat, ARCHITEKTURA!
Minusy: mimo wszystko potencjał nie został wykorzystany w 100%, nawigacja
Tym razem zamiast quasi miejskiej misji i potem ogromnej posiadłości dostajemy misję "The Haunted Cathedral", ale zrobioną na sterydach i przy użyciu całego arsenału doświadczeń dromedowców. Oprócz tak oczywistych rzeczy jak całkiem fajne zombiaki (to chyba nie jest spojler w tego typie misji) i trochę ciekawych wątków dotyczących historii pobocznych nieumarłej dzielnicy... jest jeszcze jedna, wspaniała, wspaniała rzecz. To architektura i rozplanowanie mapy. Coś nieziemskiego! Jak skomplikowanego labiryntu zaułków, przejść, uliczek i kanałów chyba jeszcze nie widziałem. Nie tylko ta siatka to jakieś bluźniercze wynaturzenie godne Lovecratfa (to komplement), ale również wykończenie prima sort. Każdy fragmencik, każdy cień miał swoje detale, więc w przeciwieństwie do stareo oryginału... uniknęliśmy zwykłych pustych pomieszczeń.
Autor zadbał o pełne spektrum dźwięków i ambientów, czego mi nieco brakowało w "The Scarlet Cascabel". Tutaj nie mam na co narzekać.
A co mi się nie podobało?
Po pierwsze, mapka dołączona do misji była całkowicie nieczytelna. Czytałem na TTLG, że ogólnie nawigowanie w tej dzielnicy było trudne. Zgadzam się, a mapka w ogóle tego nie ułatwiała.
Po drugie, trochę rozczarowująca była możliwość dostania się... prawie wszędzie. Co w tym złego? Mimo wszystko jednak trochę robiło mi się przykro po wślizgnięciu się lub wdrapaniu do jakiegoś tajnego punktu, który wyglądał w 100% jak przewidziany przez twórców, a jednak niczego tam nie znajdowałem. Z kolei były tutaj miejsca tylko dla szpanu, np. zalany krwią korytarz za jedną kratą, spore połacie mapy...
Z jednej strony to fajne, gdyż dodaje klimatu i realizmu. Z drugiej jednak robił mi się przykro, gdy po dłuższych próbach dotarcia do miejsca definitywnie obiecującego dostawałem figę z makiem.
A może to ja już mam thiefową paranoję i szukam monetek pod każdy kamieniem? W dzisiejszych fanmisjach to chyba modne.
Niemniej misja miażdżyła klimatem. Nie tylko tym horrorowym, ale również prawdziwie Miejskim. Sam początek FMki to krótki spacer zwykłą ulicą Miasta. Cichą, spokojną... pustą... i tylko pojedyncze światła rozświetlają przestrzeń pod rozgwieżdżonym niebem.
Tak. To jest thief TDP, którego pamiętam z mojego pierwszego razu prawie 20 lat temu.
PODSUMOWANIE:
OCENA: 9+
GRYWALNOŚĆ: 9
AUDIO: 10
VIDEO: 10
Plusy: architektura, klimat, ARCHITEKTURA!
Minusy: mimo wszystko potencjał nie został wykorzystany w 100%, nawigacja
Re: Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
Podpisuję się pod wszystkim, mają rozmach skurwysyny. Po 20 latach takie rzeczy wycisnąć ze stockowych tekstur to po prostu mózg rozjebany jest.
Świetna misja miejsko horrorowa w stylu nawiedzonej katedry+mnóstwo ulic do zwiedzania. Jak najbardziej polecam.
Świetna misja miejsko horrorowa w stylu nawiedzonej katedry+mnóstwo ulic do zwiedzania. Jak najbardziej polecam.
- candlestick
- Bełkotliwiec
- Posty: 27
- Rejestracja: 25 maja 2011, 16:17
- Lokalizacja: Jaktorów
- Kontakt:
Re: Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
Naprawdę świetna FMka, najwyższej noty nie dałem tylko dlatego że nie ma tam takich niespodzianek jak w Rose Cottage, Deceptive perception 2, When still, itp. Ale mapa naprawdę świetnie zbudowana, żadne z pomieszczeń nie daje poczucia pustki, powielenia, itp. I polecam nie bawić się w ortodoksów tylko odpalić ją w Thiefie zaopatrzonym w HD mod: wrażenia są jeszcze lepsze a niektóre tekstury wręcz zafascynowały mnie swoim mrocznym klimatem.
Re: Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
Nie będę oczywiście podważał czyjejś subiektywnej opinii, ale jedynie chciałem dodać swoje 2 grosze. Warto pamiętać o tym, że konkurs był o charakterze rocznicy wydania oryginalnej gry TDP. Z tego względu, moim zdaniem, braki mechanik spotykanych w przytoczonych fanmisjach traktowałbym jako pozytywną konsekwencję autorów. Takich "niespodzianek" w oryginalnych misjach nie było i mnie osobiście cieszy, że są takie misje jak "Lost Among...", które trzymają się tych zasad. Czego niestety nie można powiedzieć o misji, która konkurs wygrała. Jak widać, lud bardziej potrzebował znanych i lubianych mechanik, a surowy powrót do korzeni nie był najbardziej preferowany.
Re: Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
Misja powala zarówno pod względem architektury jak i udźwiękowienia, rozplanowania lokacji, nawiązań do misji oryginalnych (m.in. Thieves' Guild, Haunted Cathedral, Strange Bedfellows), perełek w tekstach dodatkowo podkreślających klimat gry. Ponownie (czy raczej po raz pierwszy?) odwiedzamy odizolowaną część Starej Dzielnicy, mając za cel ukraść relikwię. Z pozoru nic oryginalnego pod względem fabuły, ale wkraczając do dzielnicy z łatwością możemy się zgubić w istnym labiryncie ciasnych przejść, tuneli, wpół zawalonych budynków. Nawet po upływie paru godzin rozgrywki wciąż możemy się czuć zagubieni, jak to tytuł misji implikuje. Architektonicznie każdy najmniejszy szczegół jest dopieszczony, nie ma niczego, do czego można by się przyczepić. Żadnych pustych pomieszczeń, niedokończonych zaułków. Warto też regularnie patrzeć do góry w poszukiwaniu alternatywnych dróg przejścia. No właśnie - tych nie brakuje. Z jednego obszaru do kolejnego można się dostać na wiele różnych sposobów. Autor misji daje graczowi dużo pola do popisu i szukania własnych ścieżek. Pikanterii dodaje udźwiękowienie w postaci nowych ambientów jak również tych znanych z oryginalnych misji po delikatnych modyfikacjach.
PS. Przyznać, kto się również wystraszył w celi więziennej, czy słysząc po raz pierwszy nowy głos zombiaków?
Zalety:
- architektura i detale
- udźwiękowienie
- nowe formy AI
- zagadka do rozwiązania
Wady:
- istny labirynt, w którym czujemy się totalnie zagubieni nawet po dłuższej rozgrywce
Ocena końcowa: 4.5/5
PS. Przyznać, kto się również wystraszył w celi więziennej, czy słysząc po raz pierwszy nowy głos zombiaków?
Zalety:
- architektura i detale
- udźwiękowienie
- nowe formy AI
- zagadka do rozwiązania
Wady:
- istny labirynt, w którym czujemy się totalnie zagubieni nawet po dłuższej rozgrywce
Ocena końcowa: 4.5/5
Re: Nowa TG FM: Lost Among The Forsaken
Bardzo dobra misja jak na klasyczne zasoby. Na szczęście pewne tekstury, dźwięki zmodyfikowano i użyto pierwszy raz w takiej konfiguracji, co daje nam pewien powiew świeżości. Muszę przyznać, że dzięki pokombinowanej geometrii, nie rzuca się tak w oczy prymitywizm low poly i niska rozdzielczości tekstur. Autor postawił na bardziej klaustrofobiczne, ciasne lokacje i zmyślnie ułożone bryły które maskują pustotę i małą ilość przedmiotów. Dla mnie wow, to naprawdę wyczyn tak przekonywująco przedstawić oprawę wykorzystując styl "old dark".
Oczywiście nie każdemu musi przypaść do gustu powyżej wspominany, klaustrofobiczny zamysł lokacji. Nie zawsze również logicznie architektonicznie są wszędzie wystające drewniane elementy do przemieszczania się za pomocą strzały liniowej. Chyba obecnie bardziej wolę parkour niż drewniane bloki znaczące ścieżkę dla strzały liniowej. Mapa nie pomaga w tym istnym labiryncie uliczek. Naprawdę można się pogubić i ominąć pewną część lokacji. Zawiódł mnie również finałowy grobowiec, za krótki chociaż pozytywem są w nim zagadki logiczne.
Sugestywnie przedstawiona upiorna atmosfera odciętej dzielnicy, dograne nowe dialogi przeciwników, zmyślne skrypty. Jest dobrze. No i zombie, i to w wariacjach skinów niewykorzystanych w OM-ach, ba jeden w masce spawalniczej <3 Momentami może ich ciut za dużo a zawsze szkoda mi ich niszczyć za pomocą wody święconej. Niech sobie pochodzą xD
5-/6 Czołówka swojej kategorii. Bardzo dobra!
Oczywiście nie każdemu musi przypaść do gustu powyżej wspominany, klaustrofobiczny zamysł lokacji. Nie zawsze również logicznie architektonicznie są wszędzie wystające drewniane elementy do przemieszczania się za pomocą strzały liniowej. Chyba obecnie bardziej wolę parkour niż drewniane bloki znaczące ścieżkę dla strzały liniowej. Mapa nie pomaga w tym istnym labiryncie uliczek. Naprawdę można się pogubić i ominąć pewną część lokacji. Zawiódł mnie również finałowy grobowiec, za krótki chociaż pozytywem są w nim zagadki logiczne.
Sugestywnie przedstawiona upiorna atmosfera odciętej dzielnicy, dograne nowe dialogi przeciwników, zmyślne skrypty. Jest dobrze. No i zombie, i to w wariacjach skinów niewykorzystanych w OM-ach, ba jeden w masce spawalniczej <3 Momentami może ich ciut za dużo a zawsze szkoda mi ich niszczyć za pomocą wody święconej. Niech sobie pochodzą xD
5-/6 Czołówka swojej kategorii. Bardzo dobra!