Była muzyka teraz czas na film

Zajrzyj tutaj, jeśli masz ochotę pogawędzić, poplotkować i wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na tematy niemające wiele wspólnego z Thiefem.

Moderator: Bruce

Jakie gatunki filmów preferujesz?

Komedie
25
21%
Wojenne
13
11%
Trillery
6
5%
Horrory
38
31%
Przygodowe
6
5%
Dramaty
12
10%
Obyczaje
0
Brak głosów
Romansy :P
1
1%
Opery mydlane :]
1
1%
Inne
19
16%
 
Liczba głosów: 121

Awatar użytkownika
Bruce
Strażnik Glifów
Posty: 3874
Rejestracja: 06 maja 2003, 17:58
Lokalizacja: Lublin
Płeć:

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: Bruce »

Maveral pisze: 28 września 2024, 10:06 W ten weekend jest Święto Kina. Wszystkie bilety po 13zł. Ja się chyba wybiorę na nowego Obcego.
Szału nie ma, ale da się obejrzeć. I tak lepszy niż Kruk.
Tomorrow comes tomorrow goes
But the cloud remains the same
Wonder why he’s feeling down
Tears of a clown
Awatar użytkownika
SPIDIvonMARDER
Garrett
Posty: 5226
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
Płeć:
Kontakt:

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: SPIDIvonMARDER »

Nowy Joker to nieśmieszny żart. Z jednej strony rozumiem pewien koncept, który stał za całością: skoro klaun jest postacią sceniczną, to zróbmy z filmu spektakl, który częściowo dzieje się w jego głowie, ale częściowo nie.
Niestety, lecz w efekcie powstała kompletnie odklejona klimatycznie, musicalowa przeplatanka scen całkiem poważnych i trzymających w napięciu z rzewnymi pioseneczkami z jakiś kabaretów epoki American Dream. Kompletnie tego nie chwytałem i nie byłem w stanie utrzymać skupienia, immersji czy jakiejkolwiek troski o bohaterów, kiedy co chwilę miałem taką "przerwę na kabarecik". Co gorsza, w dużej mierze działo się to na żywo w trakcie fabuły filmu, a to kojarzyło mi się z superbohaterstwem Marvela/DC, czego brak zauroczył mnie w jedynce. Tam widzieliśmy zwykłego człowieka w społeczeństwie. Tutaj mamy baśniowych herosów, tyle że bez supermocy. Ale i tak są ponad ludźmi.
Nic nie zostało z ciężkiego, psychologicznego dramatu lub wręcz thrillera części pierwszej. jest Lady Gaga wdzięcząca się do kamery i śpiewająca... no ładnie. Ok. W Opolu mogłaby wystąpić.
I to tyle, jeśli chodzi o jakiś poziom sceniczny.

Wyszedł bardzo smutny Bollywood.

Ostatnimi czasy mamy zalew produkcji, które gdyby nie miały w swoim tytule znanej marki, to byłyby całkiem ok filmami/grami/serialami, lecz kontekst dziedzictwa, dzięki któremu próbują się sprzedać, to przytłacza. Tutaj też tak jest, tylko że nawet bez słowa "Joker" w tytule to nadał byłoby nieoglądalne.
Obrazek
Awatar użytkownika
peter_spy
Złodziej
Posty: 2568
Rejestracja: 14 września 2002, 22:31
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Była muzyka teraz czas na film

Post autor: peter_spy »

Nadrobiłem ostatnio drugą Diunę. Nie bardzo rozumiem zabiegu głównie z pierwszej części filmu pt. "z kamerą wśród Fremenów" / National Geographic, Dune Edition. Postacie mówiące zmyślonym, quasi-arabskim językiem często zahaczają o niezamierzony komizm. Druga część robi się bardziej dynamiczna, chociaż trochę mam wrażenie, że stylistyka, mimo swojej wyrazistości, jest jednak kreślona grubą kreską, bez większego pomysłu na detal. Środowisko Harkonennów to Rzymskie koloseum skrzyżowane z teledyskami Toola. Dawno nie czytałem książek, stąd nie pamiętam czy tło i miejsca, w których żyją poszczególne frakcje, są nakreślone tak ogólnikowo. Wydaje mi się, że ogółem jest lepiej niż w sążnistej części pierwszej, ale i tak nadal mam wrażenie, że to jest za bardzo taki nerdowski projekt Vilenneuve'a za koszmarne pieniądze, a on sam ma już taki status, że nikt w zespole nie śmie mu się sprzeciwiać, gdy robi durne rzecz — coś a la George Lucas w czasach nowej trylogii. Nadal jestem zdania, że Diuna, głównie jako "traktat historiozoficzny", lepiej nadaje się na serial z jakimś narratorem w tle, niż na film.

Oprócz tego nadrobiłem też Alien: Romulus — ogółem jest smakowicie i całkiem dobrze. Technicznie mniam, scenografia, oświetlenie, "practical effects", aż miło spojrzeć. Chyba jedyny mankament to wskrzeszona twarz Rooka, widać że to słabe AI, odstaje poziomem od reszty. Scenariusz spoko, nie za duży scope, nacisk głównie na relacje międzyludzkie. Trochę mało prawdopodobna zupełnie bezproblemowa ucieczka młodzieży na orbitę, ale niech im będzie :D Trzyma ładnie w napięciu i robi to całkiem długo, niestety w końcówce reżyser puścił wodze fantazji i postanowił, że każda kolejna scena ma bić na głowę poprzednie — mógł sobie darować :D Tak samo jak to zagęszczenie wizualnych cytatów i nawiązań do poprzednich części, pod koniec była już gruba przesada :D Ale tak ogólnie, taki poziom kolejnych historii o obcych wydaje mi się spoko. Nie jakieś nudnawe wycieczki muzealne typu Prometeusz, a przede wszystkim dobry thriller i napięcie pomiędzy postaciami, gdzie sci-fi i obcak to bardziej otoczka.
ODPOWIEDZ