Judith pisze:Kto będzie budował wiekami to już jego sprawa, ale nie ja. Co za problem zrobić sobie całe otoczenie w 3dsmaxie a potem podzielić je na kilkanaście, kilkadziesiąt różnych czesci, tak aby pasowały one do siebie pod edytorem? ŻADEN.
Trzeba tylko wiedzieć jak, wcale nie zajmuje to niezliczonych godzin.
W takim razie gratuluję umiejętności i talentu.
Przynajmniej nie ubieram moich słów w płaszczyk "obiektywnego" eksperymentu.
Słuchajcie uważnie, bo nie lubię powtarzać:
Bukary pisze:Ten eksperyment był jedynie odpowiedzią na niepoparte żadnym dowodem twierdzenia Habita, że światło ma większy wpływ na fps w Radiancie niż we Fleshu. Nie chodziło o wykazanie dokładnie, ile wynosi fps, ale o pokazanie, że spada zarówno w jednym, jak i w drugim silniku. Nawet jesli nie jesteś w stanie uznać, że bardziej spada we Fleshu, to trudno zaprzeczyć, że wcale nie jest z fps gorzej w Radiancie.
Poza tym ów "eksperyment" był dwojakiego rodzaju.
Po pierwsze, stworzyłem "sztuczne" środowisko z dużą ilością świateł. I okazało się, że fps spada we Fleshu i Radiancie w podobnych proporcjach (pisze "podobnych", chociaż we Fleshu było gorzej; uznajmy jednak, że mogło dojść do jakichś błędów i - jak twierdzicie - przekłamań z mojej strony).
Po drugie, zbadałem fps w zależności od oświetlenia na gotowej mapie (średnich rozmiarów lokacja) i również okazało się, że twierdzenia o katastrofalnym wpływie zachodzących na siebie świateł na fps w Radiancie nie znajdują pokrycia w rzeczywistości. Fps spada. Nie ma cudów. Ale nie spada w sposób katastrofalny.
I tyle. Możecie podważać sens takich testów. Czekam więc, aż poprzecie swoje słowa jakimikolwiek argumentami, które opierają się na rzeczywistym zbadaniu zachowania obu silników.
A analogia jest prosta, na podstawie gry w samego Dooma. na moim sprzęcie obecnie klasy medium (a może już low medium). D3 chodził w pięknie, ale wystarczyło że na ekranie pojawiło się kilka postaci i fps drastycznie spadał, to jedno.
U mnie nie spadał jakoś "drastycznie".
Mój system:
Windows XP Pro SP 2
Mainboard Asus A7ZNX2.0
Athlon XP 2500+ (~1.8 GHz)
512 MB RAM
Radeon 9800 Pro 128 MB
SB Audigy 2
Chyba nie mam lepszego sprzętu od ciebie?
Druga sprawa - interaktywne środowisko w D3 było niemalże zerowe, wszystko przymocowane, raz na jakiś czas mozna było coś pchnąć, albo przesunąć, najczesciej fotel albo krzesło. Ogólnie ilość takich przedmiotów w grze była znikoma - stąd przypuszczam że gdyby zrobić niemal każdy przedmiot "przesuwalny" to D3 dostałby mega czkawki.
Znowu słowa nie poparte żadną wiedzą empiryczną. Gdybanie. Masz do niego pełne prawo, ale należy pamiętać, że to właśnie gdybanie. Jak tylko wrócę do domu po Świętach, to postaram się sprawdzić, jaki wpływ na fps ma przypisywanie obiektom właściwości fizycznych.
A taka jest Evicted - dużo AI i dużo przedmiotów które można poruszyć.
Istotne jest również to, że dodawanie właściwości fizycznych w T3Edzie zbliża nas do osiągnięcia limitu Harwina. Tymczasem w DoomEdit można dodawać nieograniczoną ilość właściwości do obiektu i nie wpływa się na żaden limit.
W przeciwieństwie do ciebie nie ubieram tego wszystkiego w liczby, żeby wywód sobie ładnie wyglądał.
Zazwyczaj jest tak, że liczby nie dodają wywodowi piękności, lecz - wiarygodności.
Nadal uważam że cieżko porównywać obydwa silniki, choćby ze względu na sposób renderowania świata.
Pewnie, że trudno. Dlatego właśnie zdziwiły mnie słowa Habita o fps i oświetleniu.
Daruję sobię dalszą dyskusję, uparłeś się - twoja sprawa.
Ale na co się uparłem? Chyba tylko na to, żeby sprawdzić, czy rzeczy, o których mówicie, znajdują potwierdzenie w rzeczywistości.
Podłubałeś tu i tam, zobaczyłeś Evicted i T3d jest be, spodobał ci się D3. Ale daruj sobie "eksperymenty", wątki-lamenty i "próbę podejścia obiektywnego", bo tak jak zauważył Habit, w pewnych momentach naginasz to i owo według własnego widzimisię.
Jak już napisałem, przynajmniej próbuję sprawdzić to, o czym piszę. Czy możecie to samo powiedzieć o sobie?
I jedna uwaga dotycząca spraw meta-dyskusji: nie masz pojęcia, czy "podłubałem", czy może raczej: "zapoznałem się". Nie masz pojęcia, jakie są motywy mojego postępowania. Popełniasz błąd, zakładając, że w jakiś sposób się uwziąłem na T3Eda. Nie masz pojęcia o tym, że wiązałem z T3Edem ogromne nadzieje i był to dla mnie edytor nr 1 przez kilkanaście miesięcy; że ślęczałem długimi godzinami nad T3Edem, ucząc się posługiwać 3d maxem tylko po to, żeby móc coś w tym edytorze zrobić; że przygotowałem dziesiątki (chyba nawet setki) tekstur do użytku w T3Edzie, tworząc materiały, normal mapy, robiąc własne zdjęcia etc.; że próbowałem wycisnąć z tego edytora siódme poty, kiedy robiłem misję na konkurs Komaga i kiedy zmuszony byłem polec, bo T3Ed nie potrafił sobie poradzić z prostymi bryłami, a ja nie chciałem rezygnować ze swojego pomysł na misję. I było mi cholernie przykro, kiedy przyznawałeś, że praca nad CCC staje się uciążliwa i zmuszony jesteś wprowadzać do misji strefy ładowania...
Dlatego m.in. wszelkie na wpoły ironiczne stwierdzenia typu: "dłubałeś, a teraz jest dla ciebie be" mnie po prostu wkurwiają.
T3Ed to był mój "konik". Starałem się pomagać w jego rozwoju. Pisałem nawet jakieś poradniki dla użytkowników naszego forum. Nadal chcę i w miarę możliwości będę wspierał jego rozwój. Na bieżąco się zapoznaję z tym, co dzieje się w Editor's Guild. Z uwagą i nadzieją patrzę chociażby na próby odtworzenia wody. A tocząca się tutaj dyskusja jest reakcją na twierdzenia o wyższości Flesha nad Radiantem, a nie kolejnym "wątkiem-lamentacją". Staram się być obiektywny i jeśli ktoś ma rację, to staram się przyznac mu rację. Habit np. zdołał mnie przekonać, że kwestia ambient light jest lepiej rozwiązana w T3Edzie, co już wyraźnie napisałem. Z pozostałymi zarzutami do Radianta nie mogę się (przynajmniej przy obecnym stanie mojej wiedzy o tym silniku) zgodzić. (Pomijam, oczywiście, kwestie estetyczne).
Po kilku tygodniach pracy w Radiancie, mam jednak poczucie, że - wikłając się w T3Eda - zmarnowałem kilkanaście ostatnich miesięcy. I jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z edytorami, to - wzbogacony o doświadczenia z DromEda, T3Eda i DoomEdita - nie będę miał żadnych watpliwości, mówiąc, że największe możliwości daje ten ostatni. Jeśli jednak ktoś chce pracować w T3Edzie, to nie powiem: "Stary, daj sobie spokój!", tylko podam adres strony z poradnikami.
Może powyższe słowa zabrzmiały jak tragedia grecka, ale wróćmy na ziemię. T3Ed i DoomEdit to TYLKO programy komputerowe, a nie nasze kochanki czy żony.
Dlatego też bardzo chętnie będę teraz kontynuował dyskusję o różnicach i podobieństwach między Radiantem i Fleshem...
[ Dodano: Czw Kwi 13, 2006 6:54 pm ]
Dziarsky pisze:Kurde mam poważne problemy z brushami :/ Nie umiem za cholere zrobić wydrążonego cylindra. Coś na kształt tulei. Opcja wykrajania brusha brushem nie działa przy cylindrach.
Kurde co robić ?
Niestety, jestem przez kilka dni poza domem i nie mam dostępu do edytora.
Zrób cylinder, umieść w nim drugi, mniejszy cylinder i kliknij na HOLLOW. Nie działa?