Zasady savoir- vivre.
Moderator: Bruce
- conceinted
- Ożywieniec
- Posty: 113
- Rejestracja: 13 stycznia 2009, 17:57
- Lokalizacja: Darłowo
Zasady savoir- vivre.
Tutaj będziemy pisać o zasadach, które znamy. Mogą to być zasady dobrego zachowania przy stole, bądź na randce, różne. Więc ja zacznę...
Jak wybrać wino?
- Do ryb, cielęciny, kurczaka, indyka, pasztetu, ozorków, wątróbek, szparagów, makaronów, zielonego groszku, fasolki podaje się BIAŁE WINO.
- Do drobiu pieczonego, gęsi, kaczki, mięs pieczonych ciemnych, szynki, polędwicy, salami, cynadrów i wątróbek podaje się WINA CZERWONE, WYTRAWNE I PÓŁWYTRAWNE.
- Do serów twardych podaje się WINA CZERWONE, najlepiej WYTRAWNE BURGUNDZKIE, lub CZERWONE PÓŁSŁODKIE, AROMATYCZNE PORTO.
- Do serów, ciast, biszkoptów, herbatników, tortów, owoców, orzeszków i czarnej kawy podaje się WINA DESEROWE PÓŁSŁODKIE, SŁODKIE, LIKIEROWE, a także MIODY PITNE.
- Jedynym winem uniwersalnym, które można pić o każdej porze dnia i nocy i do każdego posiłku, jest WYTRAWNY I PÓŁWYTRAWNY SZAMPAN. PÓŁSŁODKI I SŁODKI podaje się do deserów, owoców, lodów, orzeszków lub migdałów.
Jeśli macie jakieś ciekawe wiadomości na ten temat to zapraszam do wypowiadania się
Jak wybrać wino?
- Do ryb, cielęciny, kurczaka, indyka, pasztetu, ozorków, wątróbek, szparagów, makaronów, zielonego groszku, fasolki podaje się BIAŁE WINO.
- Do drobiu pieczonego, gęsi, kaczki, mięs pieczonych ciemnych, szynki, polędwicy, salami, cynadrów i wątróbek podaje się WINA CZERWONE, WYTRAWNE I PÓŁWYTRAWNE.
- Do serów twardych podaje się WINA CZERWONE, najlepiej WYTRAWNE BURGUNDZKIE, lub CZERWONE PÓŁSŁODKIE, AROMATYCZNE PORTO.
- Do serów, ciast, biszkoptów, herbatników, tortów, owoców, orzeszków i czarnej kawy podaje się WINA DESEROWE PÓŁSŁODKIE, SŁODKIE, LIKIEROWE, a także MIODY PITNE.
- Jedynym winem uniwersalnym, które można pić o każdej porze dnia i nocy i do każdego posiłku, jest WYTRAWNY I PÓŁWYTRAWNY SZAMPAN. PÓŁSŁODKI I SŁODKI podaje się do deserów, owoców, lodów, orzeszków lub migdałów.
Jeśli macie jakieś ciekawe wiadomości na ten temat to zapraszam do wypowiadania się
"Keep your friends close, but keep your enemies closer" V.Corleone
www.zgoda.eu/ekogroszek
www.zgoda.eu/ekogroszek
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Zasady savoir- vivre.
Moją ulubioną zasadą jest to, że lekceważę zasady, które mi nie odpowiadają .
Wiecie, że kiedy widzimy człowieczka, który właśnie coś konsumuje to nie powinniśmy mówić "smacznego"? I co z tego? I tak mi wszyscy "smacznegują" jak coś wpieprzam.
(Powiedział BodomChild z ustami pełnymi jedzenia, dzwoniąc łyżeczką o filiżankę w trakcie mieszania herbaty i dłubiąc przy okazji w nosie)
Wiecie, że kiedy widzimy człowieczka, który właśnie coś konsumuje to nie powinniśmy mówić "smacznego"? I co z tego? I tak mi wszyscy "smacznegują" jak coś wpieprzam.
(Powiedział BodomChild z ustami pełnymi jedzenia, dzwoniąc łyżeczką o filiżankę w trakcie mieszania herbaty i dłubiąc przy okazji w nosie)
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Zasady savoir- vivre.
Zasady obchodzenia się z bronią palną (a nuż się to komuś przyda? xD). Podobne obowiązują w ASG i paintballu
1. Broń naładowana (lub nie wiemy, czy jest naładowano/rozładowana) zawsze trzymamy lufą do góry
2. Broń odbezpieczamy tylko w czasie strzelania.
3. Broń podajemy drugiej osobie tylko zabezpieczoną. Karabin podajemy pionowo, pistolet kolbą.
4. Palec na spuście trzymamy tylko w chwili oddawania strzału. W czasie celowania itd tuż obok spustu, w czasie innych czynności daleko od spustu.
5. W czasie strzelania zamykamy to oko, do którego strony NIE jest przyłożona broń.
6. Strzelamy tylko w kierunku kulochwytu
7. Strzelamy tylko wtedy, gdy mamy pewność, że nikt nie znajduje się na linii strzału i obok niej.
8. Nigdy nie patrzymy do lufy, gdy broń jest złożona
9. Poza okresem strzelania trzymamy broń rozładowaną, tak samo magazynki.
10. W czasie strzelania kolbę należy przyłożyć do dołka strzeleckiego w ramieniu.
11. Pamiętaj, że nabój może być wprowadzony do komory nabojowej, czyli broń może być nabita BEZ MAGAZYNKA!
12. Oczywiście, strzelamy tylko do celów nie rykoszetujących i... nie żywych Czyli nie do ludzi i zwierząt, do roślin lepiej też nie.
1. Broń naładowana (lub nie wiemy, czy jest naładowano/rozładowana) zawsze trzymamy lufą do góry
2. Broń odbezpieczamy tylko w czasie strzelania.
3. Broń podajemy drugiej osobie tylko zabezpieczoną. Karabin podajemy pionowo, pistolet kolbą.
4. Palec na spuście trzymamy tylko w chwili oddawania strzału. W czasie celowania itd tuż obok spustu, w czasie innych czynności daleko od spustu.
5. W czasie strzelania zamykamy to oko, do którego strony NIE jest przyłożona broń.
6. Strzelamy tylko w kierunku kulochwytu
7. Strzelamy tylko wtedy, gdy mamy pewność, że nikt nie znajduje się na linii strzału i obok niej.
8. Nigdy nie patrzymy do lufy, gdy broń jest złożona
9. Poza okresem strzelania trzymamy broń rozładowaną, tak samo magazynki.
10. W czasie strzelania kolbę należy przyłożyć do dołka strzeleckiego w ramieniu.
11. Pamiętaj, że nabój może być wprowadzony do komory nabojowej, czyli broń może być nabita BEZ MAGAZYNKA!
12. Oczywiście, strzelamy tylko do celów nie rykoszetujących i... nie żywych Czyli nie do ludzi i zwierząt, do roślin lepiej też nie.
Ostatnio zmieniony 20 kwietnia 2009, 12:17 przez SPIDIvonMARDER, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Zasady savoir- vivre.
Chodziło Ci oczywiście o komorę nabojowąSPIDIvonMARDER pisze: (...)Pamiętaj, że nabój może być wprowadzony do magazynka, czyli broń może być nabita BEZ MAGAZYNKA!
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Zasady savoir- vivre.
Jak coś o broni, to od razu przypomina mi się impreza kiedy kumpel po pijaku prawie postrzelił mnie z wiatrówki.
To nie było zgodne z zasadami savoir-vivre .
To nie było zgodne z zasadami savoir-vivre .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Zasady savoir- vivre.
@BodomChild - Jest taka sympatyczna odzywka:
-Smacznego!
-Co głodnemu do tego? ^^
-Smacznego!
-Co głodnemu do tego? ^^
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Zasady savoir- vivre.
f00d
# ziemniaków nie kroimy nożem! rozdrabniamy je widelcem, możemy je nawet podzióbać, ale nie nożem!
# nie polewamy ziemniaków sosem, tylko mięso!
# nie nabieramy jedzenia na talerz ani ogromnie dużo, ani śmiesznie mało!
# serwetę płócienną kładziemy na udach i kolanach, nie wycieramy nią ust! - od tego jest serwetka bibułkowa; po skończonym posiłku serwetę płócienną zostawiamy lekko zmiętą po lewej stronie talerza!
restauracja
# do stolika pierwszy idzie kelner; oraz dalej (w kolejności) za nim: mężczyzna, kobieta i na końcu dziecko;
# jeżeli skończyliśmy posiłek, ale chcemy dokładkę, sztućce opieramy na brzegach talerza - kelner to zauważy i zmieni nam naczynie na czyste (szwedzki stół);
# jeżeli skończyliśmy posiłek na dobre, sztućce odkładamy na talerz - kelner zabiera naczynie ( z reguły pyta też o dolewkę wina - i jeżeli nie podchodzi znaczy, że macie go jeszcze sporo - oczywiście są wyjątki od reguły);
# banany jemy sztućcami (wymaga wprawy);
# jeżeli dostaniemy owoce i misę z wodą, należy wrzucić doń całość i wypłukać, po czym wylać na plażę - tylko nie zamaszyście! delikatnie... ale pewnie - [są restauracje plażowe...]
# kraba można jeść rękami, krewetki też;
kawiarnia
# facet - w miarę możliwości - odsuwa krzesełko kobiecie (pomaga usiąść);
# po wymieszaniu napoju łyżeczką, nie oblizujemy jej! opieramy/kładziemy ją na brzegu talerzyka filiżanki;
# z wysokich szklanek pijemy słomką, nie bezpośrednio z naczynia (nie mylić z kuflem);
codzienność
# ogólnie przepuszcza się kobiety przez drzwi, ale jeżeli sytuacja jest niepewna (tłum etc.) mężczyzna idzie pierwszy (a la lodołamacz );
# lustro w windzie służy do dyskretnego poprawienia krawatu/fryzury, zobaczenia czy nie umazaliśmy się, ale NIE do malowania się czy zakładania krawatu; ewentualnie może posłużyć do puszczenia oczka dla ponętnej pani;
# nie wylewamy na siebie hektolitrów perfum; pomyśl co musi czuć taki biedak gdy stoi obok ciebie w zatłoczonym autobusie;
---
O banalnych rzeczach jak: nie mlaskać, nie trzymać łokci na stole nie wspominam... Wypisałem to co pamiętam i to co może się Wam przydać.
[ Dodano: Pon 20 Kwi, 2009 21:37 ]
A i maniera ode mnie (nie znajdziecie jej w kanonie savior vivre):
Nie zawracać ludziom dupy gdy sprawa tego nie wymaga.
Maniery manierami, ale jest też jeszcze coś takiego jak logika i *domyślunek*.
# ziemniaków nie kroimy nożem! rozdrabniamy je widelcem, możemy je nawet podzióbać, ale nie nożem!
# nie polewamy ziemniaków sosem, tylko mięso!
# nie nabieramy jedzenia na talerz ani ogromnie dużo, ani śmiesznie mało!
# serwetę płócienną kładziemy na udach i kolanach, nie wycieramy nią ust! - od tego jest serwetka bibułkowa; po skończonym posiłku serwetę płócienną zostawiamy lekko zmiętą po lewej stronie talerza!
restauracja
# do stolika pierwszy idzie kelner; oraz dalej (w kolejności) za nim: mężczyzna, kobieta i na końcu dziecko;
# jeżeli skończyliśmy posiłek, ale chcemy dokładkę, sztućce opieramy na brzegach talerza - kelner to zauważy i zmieni nam naczynie na czyste (szwedzki stół);
# jeżeli skończyliśmy posiłek na dobre, sztućce odkładamy na talerz - kelner zabiera naczynie ( z reguły pyta też o dolewkę wina - i jeżeli nie podchodzi znaczy, że macie go jeszcze sporo - oczywiście są wyjątki od reguły);
# banany jemy sztućcami (wymaga wprawy);
# jeżeli dostaniemy owoce i misę z wodą, należy wrzucić doń całość i wypłukać, po czym wylać na plażę - tylko nie zamaszyście! delikatnie... ale pewnie - [są restauracje plażowe...]
# kraba można jeść rękami, krewetki też;
kawiarnia
# facet - w miarę możliwości - odsuwa krzesełko kobiecie (pomaga usiąść);
# po wymieszaniu napoju łyżeczką, nie oblizujemy jej! opieramy/kładziemy ją na brzegu talerzyka filiżanki;
# z wysokich szklanek pijemy słomką, nie bezpośrednio z naczynia (nie mylić z kuflem);
codzienność
# ogólnie przepuszcza się kobiety przez drzwi, ale jeżeli sytuacja jest niepewna (tłum etc.) mężczyzna idzie pierwszy (a la lodołamacz );
# lustro w windzie służy do dyskretnego poprawienia krawatu/fryzury, zobaczenia czy nie umazaliśmy się, ale NIE do malowania się czy zakładania krawatu; ewentualnie może posłużyć do puszczenia oczka dla ponętnej pani;
# nie wylewamy na siebie hektolitrów perfum; pomyśl co musi czuć taki biedak gdy stoi obok ciebie w zatłoczonym autobusie;
---
O banalnych rzeczach jak: nie mlaskać, nie trzymać łokci na stole nie wspominam... Wypisałem to co pamiętam i to co może się Wam przydać.
[ Dodano: Pon 20 Kwi, 2009 21:37 ]
A i maniera ode mnie (nie znajdziecie jej w kanonie savior vivre):
Nie zawracać ludziom dupy gdy sprawa tego nie wymaga.
Maniery manierami, ale jest też jeszcze coś takiego jak logika i *domyślunek*.
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
- Remember to pick pocket of the party guests?
Re: Zasady savoir- vivre.
Podczas wielkiego rodzinnego obiadu pan domu zauważa, że jeden z gości konsumuje rybę przy pomocy noża i widelca, zamiast jak obyczaj nakazuje przy pomocy dwóch widelców. Toż to wielka fopa. Postanowił go dyskretnie nakierować na właściwy obyczaj opowiadając taką oto historię:
"Pewien rybak na łowisku wyciągał sieci i wciągnął na pokład wieloryba. A że wieloryb był wielki i ciężki to przechylił łódkę na tyle, że wszystkie harpuny powypadały za burtę. Rybak nie stracił zimnej krwi, pobiegł pod pokład w poszukiwaniu jakiejś broni. Jedyne co mu się udało znaleźć to para sztućców. Wybiegł zatem na pokład i trzymając w jednej ręce widelec a w drugiej nóż zaczął wykonywać nimi ruchy obronne przed wielką bestią. Na to wieloryb zwraca się do niego - no coś pan? Do ryby z nożem?".
Wszyscy biesiadnicy wybuchnęli śmiechem, gdyż doskonale zrozumieli aluzję. Tymczasem pan od noża i widelca ze stoickim spokojem mówi:
"Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież wieloryb to nie ryba tylko ssak".
"Pewien rybak na łowisku wyciągał sieci i wciągnął na pokład wieloryba. A że wieloryb był wielki i ciężki to przechylił łódkę na tyle, że wszystkie harpuny powypadały za burtę. Rybak nie stracił zimnej krwi, pobiegł pod pokład w poszukiwaniu jakiejś broni. Jedyne co mu się udało znaleźć to para sztućców. Wybiegł zatem na pokład i trzymając w jednej ręce widelec a w drugiej nóż zaczął wykonywać nimi ruchy obronne przed wielką bestią. Na to wieloryb zwraca się do niego - no coś pan? Do ryby z nożem?".
Wszyscy biesiadnicy wybuchnęli śmiechem, gdyż doskonale zrozumieli aluzję. Tymczasem pan od noża i widelca ze stoickim spokojem mówi:
"Pańska historia nie trzyma się kupy. Przecież wieloryb to nie ryba tylko ssak".
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Zasady savoir- vivre.
Chciałbym jeszcze dodać:
-Sztućce ułożone równolegle na środku talerza - kelner nam go zabiera (znak, że skończyliśmy posiłek)
-Sztućce ułożone na krzyż - nie zabierać talerza, robimy jedynie małą przerwę.
-Sztućce ułożone równolegle na środku talerza - kelner nam go zabiera (znak, że skończyliśmy posiłek)
-Sztućce ułożone na krzyż - nie zabierać talerza, robimy jedynie małą przerwę.
Re: Zasady savoir- vivre.
Grunt to nie dolewać do whisky/whiskey żadnej pepsi/coli czy innych napojów. O ile jeszcze ujdzie to z jakąś najtańszą bejcą gdzie chcemy zamaskować wstrętny smak napojem (tylko że wtedy po co pić jakieś ścierwo) o tyle dolewanie czegokolwiek (poza wodą) do lepszej łychy to zwykłe bezeceństwo. Nie wspominając już o tym że zamawiając w knajpie takiego "drinka" zamiast np. Black Labela naleją do szklanki 3x tańszego Passporta i już po smaku nie odróżnisz
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Zasady savoir- vivre.
Czasami to nie dziwię się feministkom, kobieta jest jakaś upośledzona, że wszystko jej trzeba na siłę ułatwiać?Black_Fox pisze:# facet - w miarę możliwości - odsuwa krzesełko kobiecie (pomaga usiąść);
Podobnie.Black_Fox pisze:# ogólnie przepuszcza się kobiety przez drzwi
W dzisiejszych czasach to oznaka albo frajerstwa albo męskiego szowinizmu, wybierajcie co wam bardziej pasuje.
W ogóle po co ludziom ta cała etykieta? Zachowujmy się normalnie, jak ktoś lubi kroić rybę nożem to niech kroi .
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Zasady savoir- vivre.
Tak, ale powinna być jakaś granica. Wszak to kulturą człowiek różni się od zwierząt. Mnie osobiście sprawia przyjemnosć bycie gentlemanem i odsuwanie krzeseł, otwieranie drzwi, noszenie ciężarów. Dlaczego? Oprócz jakiejś małej wdzięczności mogę się też lekko dowartościować... i poczuć romantycznie :D
Kobieta pomimo faktu że zazwyczaj jest słabsza fizycznie od mężczyzny i mniejsza od niego... to nie ukrywajmy, że faktycznie, poradzi sobie z krzesłem/płaszczem/drzwiami. Ale...
Ale przecież taka etykieta jest piękna!
Kobieta pomimo faktu że zazwyczaj jest słabsza fizycznie od mężczyzny i mniejsza od niego... to nie ukrywajmy, że faktycznie, poradzi sobie z krzesłem/płaszczem/drzwiami. Ale...
Ale przecież taka etykieta jest piękna!
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Zasady savoir- vivre.
Keine grenzen!!!SPIDIvonMARDER pisze:Tak, ale powinna być jakaś granica.
Kultura jest raczej cechą charakterystyczną zwierzęcia zwanego człowiekiem, która odróżnia go od innych zwierząt . Choć nie wszystkie osobniki ją mają.SPIDIvonMARDER pisze:Wszak to kulturą człowiek różni się od zwierząt
He he, to oczywiste, że to pomaganie kobiecie we wszystkim to próba zwrócenia na siebie uwagi a w finale zaciągnięcia jej do łóżka. Po kilku latach ślubu żona może sobie ścięgna pozrywać nosząc zakupy i nikt jej nie pomoże .SPIDIvonMARDER pisze:Dlaczego? Oprócz jakiejś małej wdzięczności mogę się też lekko dowartościować... i poczuć romantycznie :D
Jaka? Przepuszczanie przez drzwi czy jedzenie ryby dwoma widelcami?SPIDIvonMARDER pisze:Ale przecież taka etykieta jest piękna!
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Zasady savoir- vivre.
Lol?BodomChild pisze:Czasami to nie dziwię się feministkom, kobieta jest jakaś upośledzona, że wszystko jej trzeba na siłę ułatwiać?Black_Fox pisze:# facet - w miarę możliwości - odsuwa krzesełko kobiecie (pomaga usiąść);
Podobnie.Black_Fox pisze:# ogólnie przepuszcza się kobiety przez drzwi
W dzisiejszych czasach to oznaka albo frajerstwa albo męskiego szowinizmu, wybierajcie co wam bardziej pasuje.
Co to za podejście?
Frajersko jest.. tak mówić. ;]
Co do krojenia nożem, widelcem to jak kto lubi, ale tu mówimy o savoir- vivre tak jak głosi temat(!) i jak komuś nie pasuje to nie musi tego czytać i się głupio wypowiadać.W ogóle po co ludziom ta cała etykieta? Zachowujmy się normalnie, jak ktoś lubi kroić rybę nożem to niech kroi .
Bez obrazy. No, ale zastanów się co piszesz..
Spidi, tak trzymaj.SPIDIvonMARDER pisze:Tak, ale powinna być jakaś granica. Wszak to kulturą człowiek różni się od zwierząt. Mnie osobiście sprawia przyjemnosć bycie gentlemanem i odsuwanie krzeseł, otwieranie drzwi, noszenie ciężarów. Dlaczego? Oprócz jakiejś małej wdzięczności mogę się też lekko dowartościować... i poczuć romantycznie :D
Kobieta pomimo faktu że zazwyczaj jest słabsza fizycznie od mężczyzny i mniejsza od niego... to nie ukrywajmy, że faktycznie, poradzi sobie z krzesłem/płaszczem/drzwiami. Ale...
Ale przecież taka etykieta jest piękna!
Życie ciągle uświadamia nas, jak mało o nim wiemy..
Re: Zasady savoir- vivre.
Ty chyba kobiet nie lubisz, coBodomChild pisze:Czasami to nie dziwię się feministkom, kobieta jest jakaś upośledzona, że wszystko jej trzeba na siłę ułatwiać?Black_Fox pisze:# facet - w miarę możliwości - odsuwa krzesełko kobiecie (pomaga usiąść);
Podobnie.Black_Fox pisze:# ogólnie przepuszcza się kobiety przez drzwi
W dzisiejszych czasach to oznaka albo frajerstwa albo męskiego szowinizmu, wybierajcie co wam bardziej pasuje.
W ogóle po co ludziom ta cała etykieta? Zachowujmy się normalnie, jak ktoś lubi kroić rybę nożem to niech kroi .
Kobieta ma się czuć przy mężczyźnie jak dama - przynajmniej ja tak zostałem wychowany.
W oczach wielu pewnie jestem frajerem czy szowinistą [ <--- jest taki wyraz? ], ale co mnie obchodzi co myślą inni
Człowiek, który uczy się tylko tego, co inni już wiedzą, podobny jest w ignorancji do osoby, która nie uczy się w ogóle. ~Kronika Pierwszego Wieku
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Zasady savoir- vivre.
Jakieś granice zawsze muszą być. W przeciwnym wyapdku prawo byłoby zbędne...BodomChild pisze:Keine grenzen!!!SPIDIvonMARDER pisze:Tak, ale powinna być jakaś granica.
Kultura jest raczej cechą charakterystyczną zwierzęcia zwanego człowiekiem, która odróżnia go od innych zwierząt . Choć nie wszystkie osobniki ją mają.SPIDIvonMARDER pisze:Wszak to kulturą człowiek różni się od zwierząt
He he, to oczywiste, że to pomaganie kobiecie we wszystkim to próba zwrócenia na siebie uwagi a w finale zaciągnięcia jej do łóżka. Po kilku latach ślubu żona może sobie ścięgna pozrywać nosząc zakupy i nikt jej nie pomoże .SPIDIvonMARDER pisze:Dlaczego? Oprócz jakiejś małej wdzięczności mogę się też lekko dowartościować... i poczuć romantycznie :D
Jaka? Przepuszczanie przez drzwi czy jedzenie ryby dwoma widelcami?SPIDIvonMARDER pisze:Ale przecież taka etykieta jest piękna!
A co do zaciągania do łóżka, to... ja osobiście otwieram drzwi dziewczynom klasy bez zamiaru zaciągnięcia ich do łóżka... dziwny jestem jak widać Po prostu to mi sparwa przyjemność, a przy okazji jest pożyteczne, robi dobre wrażenie, jest zgodne z moim wychowaniem.
Praktyczne zastosowania kultury są takie same jak sztuki - teoretycznie zadne, co nie zmienia faktu, zę czyni nasz gatunek pieknym. Kiedy zapominamy o kulturze (i nie mam tu a myśli elegancji, ale np. szacunek do innego czlowieka), stajemy się podłymi zwięrzetami. Na naszą korzyść/nie korzyśc w przeciwieństwie do innych gatunków, człowiek gdy jest podły ma niewyobrażalnie większe możliwości bycia podłym, co jest tragiczne dla otoczenia.
A etykieta jest piękna, bo ma powiązanie ze sztuką chociażby. A czy sztuka nie może być piękna? Jak dla mnie widok faceta otwierającego dziewczynie drzwi do akwiarni, odsuwającego jej krzesło, zdejmującego jej płaszcz, stawiającego kawę i zabawiającego rozmową bardzo łechta gust estetyczny.
Re: Zasady savoir- vivre.
Co do zwierząt to sądzę, że raczej człowiek nim nie jest (sporna dyskusja) gdyż nie kieruje się tylko i wyłącznie instynktem, ale przede wszystkim rozumem.BodomChild pisze: Kultura jest raczej cechą charakterystyczną zwierzęcia zwanego człowiekiem, która odróżnia go od innych zwierząt . Choć nie wszystkie osobniki ją mają.
Potrafi przewidywać skutki swoich działań.
No i tak.. nie każdy ma kulturę.
Czy kulturą jest otwarcie drzwi kobiecie? Czy też uważasz co innego za kulturę. W każdym bądź razie widać co nieco po dzisiejszych postach kto ją ma a komu jej jakby brak. ;]
Życie ciągle uświadamia nas, jak mało o nim wiemy..
Re: Zasady savoir- vivre.
No, właśnie chodzi o to, że nie ma w tym nic dziwnego To Ty jesteś normalny. W naszym zepsutym pokoleniu 75% młodzieży (jak nie więcej) zapomniało o wychowaniu (ewentualnie próbują zapomnieć), a kolejne 20% idzie w ich ślady, żeby pozyskać sobie ich względy.SPIDIvonMARDER pisze:A co do zaciągania do łóżka, to... ja osobiście otwieram drzwi dziewczynom klasy bez zamiaru zaciągnięcia ich do łóżka... dziwny jestem jak widać
Czemu tak?
Bo tak jest łatwiej
Ciekawe jak będzie z następnymi pokoleniami? Już teraz dzieci zaczynają palić i ćpać zanim nauczą się tabliczki mnożenia, a potem kończą jako mordercy, gangsterzy, psychopaci, etc.
No, i jak dożyjemy starości w takim społeczeństwie?
Człowiek, który uczy się tylko tego, co inni już wiedzą, podobny jest w ignorancji do osoby, która nie uczy się w ogóle. ~Kronika Pierwszego Wieku
Re: Zasady savoir- vivre.
Popieram i zgadzam się.SPIDIvonMARDER pisze:Tak, ale powinna być jakaś granica. Wszak to kulturą człowiek różni się od zwierząt. Mnie osobiście sprawia przyjemnosć bycie gentlemanem i odsuwanie krzeseł, otwieranie drzwi, noszenie ciężarów. Dlaczego? Oprócz jakiejś małej wdzięczności mogę się też lekko dowartościować... i poczuć romantycznie :D
Kobieta pomimo faktu że zazwyczaj jest słabsza fizycznie od mężczyzny i mniejsza od niego... to nie ukrywajmy, że faktycznie, poradzi sobie z krzesłem/płaszczem/drzwiami. Ale...
Ale przecież taka etykieta jest piękna!
Jeżeli rozmowa zeszła już na te tory, to powiem, że z dalszą częścią Twojej wypowiedzi Spidi, też się zgadzam, tyle że nie lubię wyniosłych kobiet - co gdy im drzwi otwierasz, krzesła odsuwasz, myślą że facet za nią będzie latał non-stop...
Lubię odważną (i prawdziwą) skromność ze strony płci pięknej. I trochę inicjatywy.
Trochę...
...dużo.
Ale facet i tak powinien rządzić związkiem.
[ Dodano: Czw 23 Kwi, 2009 19:52 ]
Może to pierwszy objaw Apokalipsy?Spidey pisze:Ciekawe jak będzie z następnymi pokoleniami? Już teraz dzieci zaczynają palić i ćpać zanim nauczą się tabliczki mnożenia, a potem kończą jako mordercy, gangsterzy, psychopaci, etc.
No, i jak dożyjemy starości w takim społeczeństwie?
- And...
- Remember to pick pocket of the party guests?
- Remember to pick pocket of the party guests?
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Zasady savoir- vivre.
Rządzić? Może i duchowo, wewnatrz jest takie pragnienie, ale praktyka dowodzi, że nejlepsze są małżeństwa partnerskie.
Oczywiście... wyniosłość jest passe, ale zauważmy, że zarówno u kobiet i facetów.
Oczywiście... wyniosłość jest passe, ale zauważmy, że zarówno u kobiet i facetów.
- BodomChild
- Złodziej
- Posty: 2419
- Rejestracja: 15 maja 2006, 23:32
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Zasady savoir- vivre.
Jestem cyniczny, niepoprawny politycznie, niemoralny i myślę tylko o tym, żeby zaciągnąć samicę do łóżka. Do tego uważam, że traktujecie moje posty trochę zbyt poważnie .
edit:
mystics pisze:i jak komuś nie pasuje to nie musi tego czytać i się głupio wypowiadać.
Nienawidzę, to nasi wrogowie. Potrzebują mężczyzn do zapłodnienia a później zjadają ich jak modliszki, nie wiedziałeś ?Spidey pisze:Ty chyba kobiet nie lubisz, co
EeechBlack_Fox pisze:Ale facet i tak powinien rządzić związkiem.
edit:
Więc spora liczba kobiet to frajerki.mystics pisze:Frajersko jest.. tak mówić. ;]
Oczywiście, że kultura to dużo szersze pojęcie niż tylko zasady związane z szeroko pojętym "dobrym wychowaniem" (akurat pisałem o kulturze osobistej). Rozumiem, że to właśnie mi jej jakby brak, nie ma sprawy, da się z tym żyć .mystics pisze:Czy kulturą jest otwarcie drzwi kobiecie? Czy też uważasz co innego za kulturę. W każdym bądź razie widać co nieco po dzisiejszych postach kto ją ma a komu jej jakby brak. ;]
PAŃSTWO POLSKIE ODZYSKUJE GODNOŚĆ
Re: Zasady savoir- vivre.
No, albo starasz się być miły, a ona od razu o jedno cię podejrzewa - takiej reakcji nauczyło kobiety zachowanie większości naszego pokoleniaBlack_Fox pisze:nie lubię wyniosłych kobiet - co gdy im drzwi otwierasz, krzesła odsuwasz, myślą że facet za nią będzie latał non-stop...
Człowiek, który uczy się tylko tego, co inni już wiedzą, podobny jest w ignorancji do osoby, która nie uczy się w ogóle. ~Kronika Pierwszego Wieku
Re: Zasady savoir- vivre.
Nigdy nie usłyszałam by za otworzenie drzwi lub coś podobnego jakaś dziewczyna nazwała kogoś frajerem/szowinistą.BodomChild pisze:J
Więc spora liczba kobiet to frajerki.mystics pisze:Frajersko jest.. tak mówić. ;]
Frajerstwo dotyczy sprzedawczyków a nie DŻENTELMENÓW.
Każda kobieta lubi dżentelmenów i ceni dobre zachowanie.(Przynajmniej z tego co mi wiadomo) To zawsze jest + a nie -.
Życie ciągle uświadamia nas, jak mało o nim wiemy..