Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Tytuł: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Wersja: 1,1 [23.05.2009]
Typ: T2
Autor: Ekipa Hammerite Imperium
Rozmiar: 187 MB
Data wydania: 20.05.2009
Język: angielski
Wersja pełna:
1. http://thiefmissions.com/info.cgi?m=Sev ... sOfMercury
2. http://www.darklurker.com/fghi/7SoM_v11.zip
3. http://www.darklurker.org/fghi/7SoM_v11.zip
4. http://downloads.ttlg.com/download.aspx?id=2181
Wersja bez filmików:
1. http://www.shalebridge.com/fms/7SoM_v10_NoMovies.zip
2. http://thiefmissions.com/info.cgi?m=Sev ... fMercuryNB
3. http://www.darklurker.com/fghi/7SoM_v11_NoMovies.zip
4. http://www.darklurker.org/fghi/7SoM_v11_NoMovies.zip
5. http://downloads.ttlg.com/download.aspx?id=2182
Patch 1.0->1.1:
1. http://thiefmissions.com/info.cgi?m=Sev ... rcuryPatch
2. http://www.darklurker.com/fghi/7SoM_patch_v11.zip
3. http://www.darklurker.org/fghi/7SoM_patch_v11.zip
4. http://downloads.ttlg.com/download.aspx?id=2186
Wątek na forum TTLG
Strona domowa
Ostatnio zmieniony 28 maja 2009, 20:40 przez Abru, łącznie zmieniany 8 razy.
Dawniej jako Habit
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Woot! Nareszcie skończyli testować! Zabieram się do grania .
[ Dodano: Czw 21 Maj, 2009 00:49 ]
O Boziu...ta misja jest piękna ( piszę to choć dopiero zaczynam faktycznie grać ), jeżeli wszystko jest tak pięknie customizowane, to gratulacje dla twórców, będę śpiewać peany na ich cześć jak skończę )
PS. Piękne intro - polecam obejrzeć, nawet dwa razy
[ Dodano: Czw 21 Maj, 2009 00:49 ]
EDITgrim_reaper pisze:Woot! Nareszcie skończyli testować! Zabieram się do grania .
O Boziu...ta misja jest piękna ( piszę to choć dopiero zaczynam faktycznie grać ), jeżeli wszystko jest tak pięknie customizowane, to gratulacje dla twórców, będę śpiewać peany na ich cześć jak skończę )
PS. Piękne intro - polecam obejrzeć, nawet dwa razy
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Siadłem i wstałem dopiero jak skończyłem. Aż mnie dupsko rozbolało do siedzenia Fantastyczna misja! Ciekawy pomysł, świetne wykonanie. Na początku bałem się że to będzie jakaś rozwałka w stylu misji Perda Quinteli tyle że z rozmachem - na szczęście się myliłem Polecam bo na prawdę warto zagrać
"I'm the best there is at what I do, but what I do best isn't very nice."
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Problem techniczny - zaczęło mnie wywalać z gry, uniemożliwiając tym samym czerpanie przyjemności z niej , co może być powodem? Aha, w niektórych miejscach znikają całe stoły, tekstury, coś z FPSami jest chyba.
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Staraj się unikać patrzenia postacią w te najgorsze miejsca, skieruj "wzrok" Garretta w podłogę i wydostań się poza obszar ryzyka. Przy tak wielkiej i skomplikowanej misji, tego typu błędy nie są niestety rzadkością.grim_reaper pisze:Problem techniczny - zaczęło mnie wywalać z gry, uniemożliwiając tym samym czerpanie przyjemności z niej , co może być powodem? Aha, w niektórych miejscach znikają całe stoły, tekstury, coś z FPSami jest chyba.
Ściągam i zobaczę jakie to cudeńka przygotowali autorzy
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Nivellen to nie to, FPSy swoją drogą, właśnie chciałam sobie pograć dalej, odpalam misję, robię dwa kroki i już wyskakuje błąd i koniec zabawy :/ Co mogę z tym zrobić? Nic mi nie przychodzi do głowy...A grałam wczoraj dość długo nim to się zaczęło dziać.
- Bukary
- Homo Rhetoricus
- Posty: 5569
- Rejestracja: 12 sierpnia 2002, 18:15
- Lokalizacja: Gildia Topielników (przy tawernie Pod Rozszalałym Wichrem)
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
I jakie wrażenia? Pobrałem i może wieczorem zagram. Warto?
Thief Antologia PL: od 20 X 2006 w sklepach!
Zagraj w FM Old Comrades, Old Debts i zobacz moje zrzuty.
Zagraj w FM Old Comrades, Old Debts i zobacz moje zrzuty.
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Bukary -> warto! Dla samej przyjemności oglądania widoków i teksturek. O fabule nie mogę jeszcze nic powiedzieć, bo jestem na początku.
Grimm -> jak nic masz problem z kodekami lub sterownikiem do grafiki. U mnie nie odpala się intro, ale to już nie taki wielki ból - obejrzałem sobie na stronie domowej autorów.
Grimm -> jak nic masz problem z kodekami lub sterownikiem do grafiki. U mnie nie odpala się intro, ale to już nie taki wielki ból - obejrzałem sobie na stronie domowej autorów.
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
- grim_reaper
- Egzekutor
- Posty: 1871
- Rejestracja: 08 marca 2005, 22:31
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Grałam w rozmaite FMki i nie miałam żadnych problemów, nigdy... mam całą paczkę kodeków wgraną, więc nie wiem co jeszcze miałabym dograć? Zauważyłam, że gra się wykrzacza jak wystrzeliwuję strzały mchowe, no a teraz niespodzianka dnia - kompletnie odebrało mi to ochotę na granie ;(:
- jestem w podziemiach gdzie buszuje Czarna Drużyna, jest tam łup, który mogę frobować w nieskończoność i stale mi się dodaje...
- to samo jest ze strzałami, na przykład wystrzeliwuję strzałę gazową, a ona zostaje w powietrzu na stałe, i stale mogę z niej czerpać, jak z nieskończonego magazynku, niekończący się frob, może i nie ma nad czym płakać, gdyby nie to, że nie mogę przejść poza nie, blokuje mnie jakiś niewidzialny ekran czy coś...
no popłakać się można
- jestem w podziemiach gdzie buszuje Czarna Drużyna, jest tam łup, który mogę frobować w nieskończoność i stale mi się dodaje...
- to samo jest ze strzałami, na przykład wystrzeliwuję strzałę gazową, a ona zostaje w powietrzu na stałe, i stale mogę z niej czerpać, jak z nieskończonego magazynku, niekończący się frob, może i nie ma nad czym płakać, gdyby nie to, że nie mogę przejść poza nie, blokuje mnie jakiś niewidzialny ekran czy coś...
no popłakać się można
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Misja jakaś taka nie specjalnie.. Może pod względem architektonicznym i ilością nowych objektów, to jest to coś.. ale tak jakoś nie za bardzo w moim stylu ani w stylu Thiefa.
Już na samym początku odrzucił mnie od niej śnieg padający w rzece, czy krzywa twarz nagiego strażnika, leżącego na krze.
Mam nadzieję, że później zmieni się już tylko na lepsze.
Aczoklwiek intro było jak narazie najlepszym filmem jaki widziałem we fanmisjach do Thiefa. Za to twórcy (bądź twórcom) wielkie brawa!
PS. Ja z grą nie mam żadnych problemów.
Już na samym początku odrzucił mnie od niej śnieg padający w rzece, czy krzywa twarz nagiego strażnika, leżącego na krze.
Mam nadzieję, że później zmieni się już tylko na lepsze.
Aczoklwiek intro było jak narazie najlepszym filmem jaki widziałem we fanmisjach do Thiefa. Za to twórcy (bądź twórcom) wielkie brawa!
PS. Ja z grą nie mam żadnych problemów.
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Też tak miałem, ale w odstępach kilkunastu minut i w misji Garrett's Young Years, a teraz znowu mam tutaj Mało tego czasami spada mi gamma do zera, a żeby ją przywrócić do poprzedniego stanu muszę kliknąć plus lub minus - od razu robi się jaśniejgrim_reaper pisze:Problem techniczny - zaczęło mnie wywalać z gry, uniemożliwiając tym samym czerpanie przyjemności z niej , co może być powodem? Aha, w niektórych miejscach znikają całe stoły, tekstury, coś z FPSami jest chyba.
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Raz spotkałem się z taką sytuacją gdy wczytałem sobie savy z dema T2 do pełnej wersji. Występowały podobne anomalia. Może coś się gryzie z Twoją wersją T2? (z bazaru? ) Ostatecznie spróbuj zainstalować T2 od nowa.grim_reaper pisze:to samo jest ze strzałami, na przykład wystrzeliwuję strzałę gazową, a ona zostaje w powietrzu na stałe, i stale mogę z niej czerpać, jak z nieskończonego magazynku,
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Niestety nie dam rady zagrać w tę fanmisję. Im dłużej gram, tym większy mam spadek fps'ów. Na początku jeszcze dało się jako tako grać. Przy jednej klatce na sekundę stwierdziłem, że taka gra mnie już nie bawi. Z góry chciałem odrzucić argumenty typu "winna złożona architektura", bo nie zależnie czy jestem w katedrze, czy w wąskim korytarzu to nie mam różnicy. Miałem już przyjemność z kilkoma takimi niezoptymalizowanymi(?) fanmisjami, że na początku niemiłosiernie cięło, a potem nagle ni stąd ni zowąd wszystko pięknie śmigało (nawet te początkowe przycinane obszary). Myślałem, że tutaj też tak będzie, ale się nie doczekałem.
Kupię Azjatkę - najlepiej Japonkę (może być używana)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Suma całkowitej ilości Informacji we Wszechświecie jest stała i jest równa 0 (zero)
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Szkoda, bo warto. Może spróbuj reinstalacji, tak jak sugerował wyżej Michał?Leming pisze:Niestety nie dam rady zagrać w tę fanmisję. (...)
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Po 4 godzinach męczenia się z instalacją wszystkich trzech Thiefów w końcu mogę w nie zagrać ponieważ zmieniałem sprzęt.
No i ta fanmisja będzie moją pierwszą w którą zagram na moim nowym kompie bo z tego co widzę po screenshotach i po waszych wypowiedziach jasno wynika że ta misja jest zajebista.
No i ta fanmisja będzie moją pierwszą w którą zagram na moim nowym kompie bo z tego co widzę po screenshotach i po waszych wypowiedziach jasno wynika że ta misja jest zajebista.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Misja warta świeczki - nie tylko pod względem wizualnym ale również fabularnym; ciekawy pomysł z wprowadzeniem aka jak również to, że nie które teamy różnią się od siebie choćby Jeśli chodzi o menu i filmy są poprostu bajeczne. Reasumując FM śmiało może rywalizować z Cosas. Jak dla mnie pierwsza 5
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
Alla Juventus vincere non è importante. E’ l’unica cosa che conta
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Dla wszystkich, którzy mieli wcześniej problemy ze znikającymi stołami, kolumnami itp. Należy bardzo uważać z używaniem strzał mchowych. Po wystrzeleniu takiej jednej strzały, silnik musi dodać do sceny co najmniej kilkanaście nowych obiektów w postaci "plam" mchu. Dark Engine jest ustawiony na jednoczesne wyświetlanie jedynie 128 obiektów w scenie (widoku), jeśli przekroczy się ten limit, można się spodziewać dziwnych rzeczy, włącznie z zawieszeniem kompa.
Jeśli lubisz mroczne tajemnice i zamki...
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Zapraszam do obejrzenia zrzutów z powstającej Fanmisji
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Pierwsze wrażenia - dziwne, jeszcze nie skończyłem, na ankietę przyjdzie czas.I jakie wrażenia?
Z jednej strony podziw dla autorów za rozmach, ale z drugiej strony pojawia się myśl: Przerost formy nad treścią. Bywały skromniejsze fm, dające więcej radości z grania.
Pozdrawiam
PiotrS
PiotrS
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Akcja liniowa aż do bólu, zero ciekawych pomysłów, brak zwrotów akcji, słowem wieje nudą. Graficznie misja ładna ale teraz wszystkie misje są ładne. Dostępne są już wysokiej jakości tekstury, mnóstwo obiektów i skryptów, które razem nawet z OM robią bardzo ładne misje.
Początek misji odstraszył mnie graficznie, dałem misji jednak szanse na podstawie waszych opinii i nastąpiła lekka poprawa. Jednak nic, według mnie, nie pozwala na danie oceny "cos niesamowitego". Po tylu latach pracy i szumnej reklamie oczekiałem zdecydowanie wiecej. Dałem "Misja przyzwoita, ale niczym nie zaskakuje. Przeciętniak" choś mozna było odrobinę więcej ( ale tylko odrobinę).
Początek misji odstraszył mnie graficznie, dałem misji jednak szanse na podstawie waszych opinii i nastąpiła lekka poprawa. Jednak nic, według mnie, nie pozwala na danie oceny "cos niesamowitego". Po tylu latach pracy i szumnej reklamie oczekiałem zdecydowanie wiecej. Dałem "Misja przyzwoita, ale niczym nie zaskakuje. Przeciętniak" choś mozna było odrobinę więcej ( ale tylko odrobinę).
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Wczoraj grałem godzinkę i powiem wam:rewelacja. Ten klimat,architektura,genialne intro i sam motyw z konkurującymi ze sobą drużynami akolitów.Po prostu miód.
Eeeee? Chyba graliśmy w dwie różne FMki.timon pisze:Akcja liniowa aż do bólu, zero ciekawych pomysłów, brak zwrotów akcji, słowem wieje nudą.
Look at you, hacker. A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
To akurat średnio mi się podoba. Kojarzy mi się z Harrym Potterem i turniejem quiditcha niż z Thiefem Jestem na początku gry więc za dużo powiedzieć nie mogę ale za początkową fabułę dałbym raczej "-" niż "+". Pozostałe rzeczy póki co fajneZaratul pisze:i sam motyw z konkurującymi ze sobą drużynami akolitów.
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Mi się też to zdarza, zwykle po wyjściu do pulpitu [alt+tab]Marzec pisze:Mało tego czasami spada mi gamma do zera, a żeby ją przywrócić do poprzedniego stanu muszę kliknąć plus lub minus - od razu robi się jaśniej
Mimo niektórych opinii widzę, że misja warta świeczki. Właśnie ściągam, zobaczymy, czy i jak pójdzie na moim kompie.
- And...
- Remember to pickpocket the party guests?
- Remember to pickpocket the party guests?
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
The Seven Shades of Mercury
czyli Młotodzierżcy jako te groby pobielane
Autor: Hammerite Imperium Team
Data wydania: 2009
Typ misji: klasztor/katedra
Motyw przewodni: rywalizacja drużyn Młotodzierżców
Uwagi: pierwsza część serii, która nigdy nie powstanie
Ocena końcowa: przyzwoita*
Pomysł: Przyznam szczerze, nie bardzo go rozumiem. Akcja dzieje się w znanym świecie, jednak w innym (wcześniejszym czy późniejszym – trudno ocenić) czasie. Rozrzucone po mapie teksty dają niezły wgląd w sytuację geopolityczną, co z jakiegoś powodu wydało się twórcom ważne. W każdym razie – akcja dzieje się w tytułowym Imperium Młotodzierżców, w akademii Młotków, gdzie z jakichś powodów szkoli się... złodziei? Bo o to właśnie chodzi w grze: ostateczny egzamin i siedem drużyn, próbujących wydrzeć sobie ikony, a przy okazji jak najwięcej łupów. Co z „Thou shalt not rob from the house I have built”? Nie mam pojęcia. Widocznie dotyczy tylko maluczkich.
Wykonanie: "The Seven Shades of Mercury” jest jedną z tych misji, gdzie zaraz po przekroczeniu progu szczęka opada do samej ziemi i zostaje tam do samego końca. Katedra jak i przylegający do niej klasztor wyglądają po prostu przepięknie, przystrojone w nowe tekstury i obiekty wykonane specjalnie na potrzeby misji (czy raczej kampanii, która nigdy nie powstała), ze szczególnym uwzględnieniem cudownych fresków i witraży. Wrażenia potęguje ciepłe, jasne światło padające z licznych okien (mimo, że na zewnątrz noc ciemna a głucha ). Jedyny zarzut, jaki można mieć, to że niektóre pomieszczenia są zbyt duże lub zbyt słabo zagospodarowane (tyczy się to zwłaszcza głównej i katakumb, a także mało finezyjnego cmentarza). Podczas gry towarzyszyć nam będzie cudowna, klimatyczna muzyka, również specjalnie skomponowana i nagrana. Mamy nawet bardzo klimatyczne filmiki, jedne z najpiękniejszych, jakie widziałam (i to nie tylko w fanmisjach do „Thiefa”), wyświetlające się jako „intro”, „outro”, na wygraną i przegraną.
Jedyny problem mam z tym, że wszystko to jakieś mało „Thiefowe”. Niby fanmisja ma wnosić coś nowego, jednak sama rozgrywka skutecznie morduje to wrażenie, więc pod koniec dostajemy niby nie „Thiefa”, ale „Thiefa”, tylko jakoś mało „Thiefowatego”. Jeśli czujecie się skonfundowani, nie martwcie się – ja też.
Wrażenia: Mimo że pomysł zdaje się sugerować pewną nową jakość, nie dajcie się zwieść – TSSoM to schematyczna niemalże do bólu misja złodziejska, której jedynym celem jest kradzież ikon i pewnej ilości łupów. Szkoda, bo zapowiadało się rewelacyjnie. Kradzież nie powinna nastręczyć żadnych trudności – łupy nie są jakoś szczególnie mocno schowane, a ikony – czasem wręcz wystawione na widok. Jedyną przeszkodą są naprawdę sporadyczne i łatwe do ominięcia pułapki oraz strażnicy, znaczy, tfu, nasi bracia w wierze. Mimo że pozornie to wciąż ci starzy, dobrzy Młotodzierżcy, jednak twórcy przyznali im różne umiejętności i sprzęt, co sprawia, że każda z drużyn ma własny, niepowtarzalny charakter. Biali (czyli my) to złodzieje, niebiescy – ofiary losu (serio, nie wiem, czym się wyróżniają; chyba tylko niewyróżnianiem się), złoci – zdrajcy (no dobra: stawiam na dyplomatów, zważywszy na ilość wysoko postawionych gości, których przyjmują), purpurowi – magowie, czerwoni mają lampy, srebrni – superstroje chroniące przed większością znanych ludzkości ataków, czarni – peleryny niewidki. Każda z drużyn ma też indywidualny zestaw dźwięków i choć ich jakość momentami pozostawia sporo do życzenia, same kwestie są dokładnie takie, jakich spodziewalibyśmy się po Młotodzierżcach: prze-u-ro-cze! A ponieważ kocham Młotodzierżców i ich kwestie całym swoim mrocznym sercem, możecie sobie wyobrazić moją radość. Zabawny fakt: jedynie członkowie czerwonej drużyny posiadają młoty (nie, my też go nie dostaniemy. Widocznieśmy niegodni dzierżyć święte narzędzie Budowniczego. Jeszcze!).
Jeszcze jedno: początek tej misji to jedna z tych idiotycznie trudnych rzeczy, których wszyscy nienawidzą, a które autorzy fanmisji z uporem godnym lepszej sprawy stawiają nam na drodze. Ale muszę przyznać, nieźle buduje to poczucie beznadziejności sytuacji, w której znalazł się nasz bohater. Lądujemy sami, bez ubrań i broni, na samotnej krze pośrodku rzeki (ok, może trochę dramatyzuję) i musimy przedrzeć się przez hordy wrogów, najlepsze pułapki misji i naprawdę idiotyczny skok, zanim w ogóle zaczniemy zabawę. Kiedy jednak będziemy to mieli z głowy, misja staje się łatwiutka: sprzętu mamy na pęczki, a przeciwnicy, choć pozornie groźni, nie stanowią większego zagrożenia. Oczywiście, kiedy już ich zlikwidujemy
Wrażenia: TSSoM to typowa misja-wydmuszka: piękna z zewnątrz, w środku pusta. Niby jest jakiś pomysł, choć nieco abstrakcyjny, widać, że misja miała być początkiem dłuższej kampanii, w której te wszystkie fakty geopolityczne miały nabrać znaczenia, jednak sama rozgrywka nie wykorzystuje ani grama tego potencjału i ogranicza się do prostackiej wręcz kradzieży kolejnych ikon. Na obronę mogę podać, że same kradzieże są dość przyjemne, a architektura naprawdę ładna, więc w sumie nie żałuję spędzonego nad nią czasu, jednak spodziewałam się czegoś więcej.
*Moja własna, prywatna skala prezentuje się następująco:
Perełka - ideał
Całkiem całkiem - do ideału jeden krok
Przyzwoita - byłaby dobra, gdyby wyeliminować kilka bolączek
Przeciętniak - nic specjalnego
Kaszana - brak słów
I am brick, I am mortar, I shall bring to the heathens slaughter *nuci*
czyli Młotodzierżcy jako te groby pobielane
Autor: Hammerite Imperium Team
Data wydania: 2009
Typ misji: klasztor/katedra
Motyw przewodni: rywalizacja drużyn Młotodzierżców
Uwagi: pierwsza część serii, która nigdy nie powstanie
Ocena końcowa: przyzwoita*
Pomysł: Przyznam szczerze, nie bardzo go rozumiem. Akcja dzieje się w znanym świecie, jednak w innym (wcześniejszym czy późniejszym – trudno ocenić) czasie. Rozrzucone po mapie teksty dają niezły wgląd w sytuację geopolityczną, co z jakiegoś powodu wydało się twórcom ważne. W każdym razie – akcja dzieje się w tytułowym Imperium Młotodzierżców, w akademii Młotków, gdzie z jakichś powodów szkoli się... złodziei? Bo o to właśnie chodzi w grze: ostateczny egzamin i siedem drużyn, próbujących wydrzeć sobie ikony, a przy okazji jak najwięcej łupów. Co z „Thou shalt not rob from the house I have built”? Nie mam pojęcia. Widocznie dotyczy tylko maluczkich.
Wykonanie: "The Seven Shades of Mercury” jest jedną z tych misji, gdzie zaraz po przekroczeniu progu szczęka opada do samej ziemi i zostaje tam do samego końca. Katedra jak i przylegający do niej klasztor wyglądają po prostu przepięknie, przystrojone w nowe tekstury i obiekty wykonane specjalnie na potrzeby misji (czy raczej kampanii, która nigdy nie powstała), ze szczególnym uwzględnieniem cudownych fresków i witraży. Wrażenia potęguje ciepłe, jasne światło padające z licznych okien (mimo, że na zewnątrz noc ciemna a głucha ). Jedyny zarzut, jaki można mieć, to że niektóre pomieszczenia są zbyt duże lub zbyt słabo zagospodarowane (tyczy się to zwłaszcza głównej i katakumb, a także mało finezyjnego cmentarza). Podczas gry towarzyszyć nam będzie cudowna, klimatyczna muzyka, również specjalnie skomponowana i nagrana. Mamy nawet bardzo klimatyczne filmiki, jedne z najpiękniejszych, jakie widziałam (i to nie tylko w fanmisjach do „Thiefa”), wyświetlające się jako „intro”, „outro”, na wygraną i przegraną.
Jedyny problem mam z tym, że wszystko to jakieś mało „Thiefowe”. Niby fanmisja ma wnosić coś nowego, jednak sama rozgrywka skutecznie morduje to wrażenie, więc pod koniec dostajemy niby nie „Thiefa”, ale „Thiefa”, tylko jakoś mało „Thiefowatego”. Jeśli czujecie się skonfundowani, nie martwcie się – ja też.
Wrażenia: Mimo że pomysł zdaje się sugerować pewną nową jakość, nie dajcie się zwieść – TSSoM to schematyczna niemalże do bólu misja złodziejska, której jedynym celem jest kradzież ikon i pewnej ilości łupów. Szkoda, bo zapowiadało się rewelacyjnie. Kradzież nie powinna nastręczyć żadnych trudności – łupy nie są jakoś szczególnie mocno schowane, a ikony – czasem wręcz wystawione na widok. Jedyną przeszkodą są naprawdę sporadyczne i łatwe do ominięcia pułapki oraz strażnicy, znaczy, tfu, nasi bracia w wierze. Mimo że pozornie to wciąż ci starzy, dobrzy Młotodzierżcy, jednak twórcy przyznali im różne umiejętności i sprzęt, co sprawia, że każda z drużyn ma własny, niepowtarzalny charakter. Biali (czyli my) to złodzieje, niebiescy – ofiary losu (serio, nie wiem, czym się wyróżniają; chyba tylko niewyróżnianiem się), złoci – zdrajcy (no dobra: stawiam na dyplomatów, zważywszy na ilość wysoko postawionych gości, których przyjmują), purpurowi – magowie, czerwoni mają lampy, srebrni – superstroje chroniące przed większością znanych ludzkości ataków, czarni – peleryny niewidki. Każda z drużyn ma też indywidualny zestaw dźwięków i choć ich jakość momentami pozostawia sporo do życzenia, same kwestie są dokładnie takie, jakich spodziewalibyśmy się po Młotodzierżcach: prze-u-ro-cze! A ponieważ kocham Młotodzierżców i ich kwestie całym swoim mrocznym sercem, możecie sobie wyobrazić moją radość. Zabawny fakt: jedynie członkowie czerwonej drużyny posiadają młoty (nie, my też go nie dostaniemy. Widocznieśmy niegodni dzierżyć święte narzędzie Budowniczego. Jeszcze!).
Jeszcze jedno: początek tej misji to jedna z tych idiotycznie trudnych rzeczy, których wszyscy nienawidzą, a które autorzy fanmisji z uporem godnym lepszej sprawy stawiają nam na drodze. Ale muszę przyznać, nieźle buduje to poczucie beznadziejności sytuacji, w której znalazł się nasz bohater. Lądujemy sami, bez ubrań i broni, na samotnej krze pośrodku rzeki (ok, może trochę dramatyzuję) i musimy przedrzeć się przez hordy wrogów, najlepsze pułapki misji i naprawdę idiotyczny skok, zanim w ogóle zaczniemy zabawę. Kiedy jednak będziemy to mieli z głowy, misja staje się łatwiutka: sprzętu mamy na pęczki, a przeciwnicy, choć pozornie groźni, nie stanowią większego zagrożenia. Oczywiście, kiedy już ich zlikwidujemy
Wrażenia: TSSoM to typowa misja-wydmuszka: piękna z zewnątrz, w środku pusta. Niby jest jakiś pomysł, choć nieco abstrakcyjny, widać, że misja miała być początkiem dłuższej kampanii, w której te wszystkie fakty geopolityczne miały nabrać znaczenia, jednak sama rozgrywka nie wykorzystuje ani grama tego potencjału i ogranicza się do prostackiej wręcz kradzieży kolejnych ikon. Na obronę mogę podać, że same kradzieże są dość przyjemne, a architektura naprawdę ładna, więc w sumie nie żałuję spędzonego nad nią czasu, jednak spodziewałam się czegoś więcej.
*Moja własna, prywatna skala prezentuje się następująco:
Perełka - ideał
Całkiem całkiem - do ideału jeden krok
Przyzwoita - byłaby dobra, gdyby wyeliminować kilka bolączek
Przeciętniak - nic specjalnego
Kaszana - brak słów
I am brick, I am mortar, I shall bring to the heathens slaughter *nuci*
Ostatnio zmieniony 12 lipca 2012, 00:40 przez Flavia, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Ja mam problem z tą FM: gdy jestem w oknie z celami misji i klikam na "Dalej" to misja się załadowywuje i w tym momencie gra wychodzi do Windowsa. Ktoś wie jak temu zaradzić?
Re: Hammerite Imperium: The Seven Shades of Mercury
Tylko w tej misji? Sciagnij z innego zrodla.
Generalnie? Opisz w FAQ z bledem, jesli takowy sie pojawia.
Generalnie? Opisz w FAQ z bledem, jesli takowy sie pojawia.