The 7th Crystal
The 7th Crystal
Tytuł: The 7th Crystal
Typ: T2
Wersja: 2
Autor: Saturnine
Rozmiar: 25.92 MB
Data wydania: 07.11.2001 [21.09.2002]
Język: angielski
Do pobrania z:
1. http://thiefmissions.com/info.cgi?m=T7Cv-2
2. http://www.keepofmetalandgold.com/missi ... al,The.zip
3. http://downloads.ttlg.com/download.aspx?id=232
Dziękuje Spidiemu za informacje.
Typ: T2
Wersja: 2
Autor: Saturnine
Rozmiar: 25.92 MB
Data wydania: 07.11.2001 [21.09.2002]
Język: angielski
Do pobrania z:
1. http://thiefmissions.com/info.cgi?m=T7Cv-2
2. http://www.keepofmetalandgold.com/missi ... al,The.zip
3. http://downloads.ttlg.com/download.aspx?id=232
Dziękuje Spidiemu za informacje.
Dawniej jako Habit
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Re: The 7th Crystal
Ktoś już grał? Jeśli tak to co się zmieniło? I czy jest jakiś topic na TTLG o tej FMce?
- SPIDIvonMARDER
- Garrett
- Posty: 5184
- Rejestracja: 29 stycznia 2008, 21:32
- Lokalizacja: Świątynia Nieba z Zaginionego Miasta
- Płeć:
- Kontakt:
Re: The 7th Crystal
I dzięki za temat
No to już wiem, czemu Rose Cottage wzbudziło taką sensację już w chwili premiery, kiedy to jeszcze nikt jej nie odpalił. Jej autor, Saturnine zdążył sobie wyrobić zacną markę właśnie chyba dzięki :The 7th Crystal”.
Żałuję, że nie miałem okazji zagrać w tę FMkę, kiedy była świeża. Dzisiaj, po przeżyciach związanych z Seven Sisters czy Rose Cottage... a nawet tym paskudnym (;) King’s Story, 7th już nie powaliło mnie na kolana grafiką czy skryptami...
Jednak są rzeczy nieśmiertelne. Przykładowo klimat: wspaniały, po prostu wspaniały! Tożsamy z np. „The Masks” albo „Running Interference”. Bardzo Thiefowy, soczysty, niepokojący, ale i kojący. Te ciepłe barwy ,,bogate wnętrza, dywany, cisza... czułem to samo w rezydencji Baffroda czy lady Rumford: to po prostu budzi sympatię i skłania do przemyśleń typu „fajnie byłoby tu mieszkać”. O tak, rezydencja Saturnina była w sam raz :D Piękna architektura, duża miejsca, urządzona ze smakiem, obszerna biblioteka i muzeum. W sam raz dla mnie.
Ważnym elementem klimatu jest tło dźwiękowe. Niestety, tutaj jest trochę biednie... gdyż na 90% powierzchni nie ma nic w tle! Żadnego ambientu! Rozumiem, że cisza jest też fajna i przerażająca, ale tutaj ona przeszkadzała.
Fmkę cechuje precyzja i dbałość i szczegóły. Niczego tutaj nie brakuje, nie ma pustych pokoi, a posiadłość lorda jest taka, jaką byłaby w rzeczywistości.
Również fabuła trzyma poziom, jej wielowątkowość i ilość tekstów może w sumie trochę przerażać. By nie umrzeć z głodu przed monitorem, to musiałem omijać co dłuższe teksty, zwracając jedynie uwagę na jakieś ciekawsze słowa czy sam koniec (to tam najczęściej są wskazówki dotyczące skrytek). Również zakończenie przygody daje sporo do myślenia. Ciekawa jest też forma misji: to cztery epizody, z czego dwa są quasi interaktywnymi cutscenkami, jeden to krótki epilog, a jeden to właściwa misja i gra.
Co do strachu... hehe, Saturnine już tutaj pokazał swój talent, który potem osiągnął apogeum w Rose Cottage.
Trochę mnie z kolei irytowała ilość strażników, ale mnie to zawsze irytuje. Wolę FMki, w których trzeba myśleć na zagadkami, niż pałować NPCów.
Podsumowując, 7th Crystal to bardzo dobra FMka, dorównująca OM typu „Casing the Joint”. Trochę podobna, i dla kogoś lubiącego klimaty kradzieży w rezydencjach, na pewno niezła gratka.
Podsumowanie:
Ogólna OCENA: 9
Grywalność: 10
Grafika: 9
Dźwięk: 6
Zalety:
Majstersztyk pod każdym względem, dodatkowe punkty za klimat, fabułę i smaczki.
Wady:
Cisza... cisza... no i trochę tu tłoczno jak zwykle.
No to już wiem, czemu Rose Cottage wzbudziło taką sensację już w chwili premiery, kiedy to jeszcze nikt jej nie odpalił. Jej autor, Saturnine zdążył sobie wyrobić zacną markę właśnie chyba dzięki :The 7th Crystal”.
Żałuję, że nie miałem okazji zagrać w tę FMkę, kiedy była świeża. Dzisiaj, po przeżyciach związanych z Seven Sisters czy Rose Cottage... a nawet tym paskudnym (;) King’s Story, 7th już nie powaliło mnie na kolana grafiką czy skryptami...
Jednak są rzeczy nieśmiertelne. Przykładowo klimat: wspaniały, po prostu wspaniały! Tożsamy z np. „The Masks” albo „Running Interference”. Bardzo Thiefowy, soczysty, niepokojący, ale i kojący. Te ciepłe barwy ,,bogate wnętrza, dywany, cisza... czułem to samo w rezydencji Baffroda czy lady Rumford: to po prostu budzi sympatię i skłania do przemyśleń typu „fajnie byłoby tu mieszkać”. O tak, rezydencja Saturnina była w sam raz :D Piękna architektura, duża miejsca, urządzona ze smakiem, obszerna biblioteka i muzeum. W sam raz dla mnie.
Ważnym elementem klimatu jest tło dźwiękowe. Niestety, tutaj jest trochę biednie... gdyż na 90% powierzchni nie ma nic w tle! Żadnego ambientu! Rozumiem, że cisza jest też fajna i przerażająca, ale tutaj ona przeszkadzała.
Fmkę cechuje precyzja i dbałość i szczegóły. Niczego tutaj nie brakuje, nie ma pustych pokoi, a posiadłość lorda jest taka, jaką byłaby w rzeczywistości.
Również fabuła trzyma poziom, jej wielowątkowość i ilość tekstów może w sumie trochę przerażać. By nie umrzeć z głodu przed monitorem, to musiałem omijać co dłuższe teksty, zwracając jedynie uwagę na jakieś ciekawsze słowa czy sam koniec (to tam najczęściej są wskazówki dotyczące skrytek). Również zakończenie przygody daje sporo do myślenia. Ciekawa jest też forma misji: to cztery epizody, z czego dwa są quasi interaktywnymi cutscenkami, jeden to krótki epilog, a jeden to właściwa misja i gra.
Co do strachu... hehe, Saturnine już tutaj pokazał swój talent, który potem osiągnął apogeum w Rose Cottage.
Trochę mnie z kolei irytowała ilość strażników, ale mnie to zawsze irytuje. Wolę FMki, w których trzeba myśleć na zagadkami, niż pałować NPCów.
Podsumowując, 7th Crystal to bardzo dobra FMka, dorównująca OM typu „Casing the Joint”. Trochę podobna, i dla kogoś lubiącego klimaty kradzieży w rezydencjach, na pewno niezła gratka.
Podsumowanie:
Ogólna OCENA: 9
Grywalność: 10
Grafika: 9
Dźwięk: 6
Zalety:
Majstersztyk pod każdym względem, dodatkowe punkty za klimat, fabułę i smaczki.
Wady:
Cisza... cisza... no i trochę tu tłoczno jak zwykle.
Re: The 7th Crystal
Nic się nie zmieniło. Po prostu nie było jej w tym dziale.Zaratul pisze:Ktoś już grał? Jeśli tak to co się zmieniło? I czy jest jakiś topic na TTLG o tej FMce?
Dawniej jako Habit
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Podstawowe linki związane z Thief3Ed [18.01.2010]
Re: The 7th Crystal
Aaaaa ok.Po prostu źle datę przeczytałem.
Re: The 7th Crystal
Zgadzam się w 100% z tym co napisał SPIDI
Już na starcie patrząc na rezydencje i otaczające nas mury możemy stwierdzić, że misja musi być genialna! Wszystko w niej zostało wykonane niemalże perfekcyjnie jeżeli chodzi o stronę wizualną. Pokoje, korytarze, biblioteka i sama krypta robią wrażenie. Najbardziej podobał mi się pokój dziecinny... istny majstersztyk! Minusem jest faktycznie ścieżka dźwiękowa... prócz kilkukrotnego głosu dziewczynki nie ma nic... A strażników to faktycznie było co najmniej o 1/3 za dużo
Mimo wszystko jest to pozycja obowiązkowa. Polecam
Już na starcie patrząc na rezydencje i otaczające nas mury możemy stwierdzić, że misja musi być genialna! Wszystko w niej zostało wykonane niemalże perfekcyjnie jeżeli chodzi o stronę wizualną. Pokoje, korytarze, biblioteka i sama krypta robią wrażenie. Najbardziej podobał mi się pokój dziecinny... istny majstersztyk! Minusem jest faktycznie ścieżka dźwiękowa... prócz kilkukrotnego głosu dziewczynki nie ma nic... A strażników to faktycznie było co najmniej o 1/3 za dużo
Mimo wszystko jest to pozycja obowiązkowa. Polecam
Re: The 7th Crystal
Tytuł: 7th Crystal v2.0
Data recenzji: maj 2012
Słowo wstępu
7th Crystal jest podróżą w głąb rezydencji Lorda Saturine na zlecenie pewnej tajemniczej kobiety. Gdy na pierwszy rzut oka zadanie wykradzenia tytułowego kryształu zdaje się nie być niczym szczególnym, szybko pojawią się dodatkowe pytania i niejasności. Dzięki temu, po 11 latach od swej premiery, ów Fan Misja ma w sobie coś wyjątkowego i tajemniczego, czego nie można tak po prostu zignorować. Mimo kilku minusów, jest to pozycja godna uwagi.
Wątek fabularny - 5
Oprawa fabularna prezentuje się rewelacyjnie. 7th Crystal rozpoczyna się Aktem I, który jest swego rodzaju prologiem historii, kończy zaś sceną w Akcie IV, podczas której jesteśmy biernymi obserwatorami wydarzeń. Pewna piękna kobieta, imieniem Seraphin'a, skontaktowała się z paserem Cutty'm. Przedstawiła mu zlecenie kradzieży drogocennego kryształu, który znajduje się w posiadaniu niejakiego Lorda Saturine. Cena za wykonanie brudnej roboty okazała się niebagatelna, wynosiła bowiem 10.000 sztuk złota! Za tak wysoką nagrodę, zadanie z pewnością było wymagające. Dlatego też Cutty postanowił zapoznać Garrett'a z całym przedsięwzięciem. Niestety pokój zaprzyjaźnionego pasera był pusty, zatem Garrett postanowił samotnie udać się na spotkanie z tajemniczą kobietą. Po zapoznaniu się ze szczegółami misji, nasz złodziej stanął u bram posiadłości. Na pierwszy rzut oka cele misji wydają się banalne, zaś zlecenie co najwyżej "standardowe". Plądrując rezydencję Lorda Saturine, Garrett natknie się na sporo wątków pobocznych. Czytając pamiętniki, poznamy Lorcan'a - brutalnego kapitana straży, który wyżywa się na służbie, torturując ich lub po prostu wykorzystując. W dalszej kolejności spotkamy parę kochanków - Bradey'a oraz Elisabeth, którzy darząc się namiętnie uczuciem miłości, pragną czym prędzej opuścić dwór. Niestety miłość pomiędzy Lordem Saturine i jego małżonką Alexandrą nie jest już tak bogata, jak wspomnianych służących. Po śmierci córeczki, za którą Lord osobiście siebie obwinia, uczucia między szlachcicem a jego ukochana przygasły. Mało tego, Lady Alexandra jest tak zrozpaczona, iż snuje plany o zdobyciu kochanka, by zaspokoił jej drzemiące pragnienia. Nie wiadomo co stało się z dzieckiem Lorda Saturine. Rzekome porwanie Lady Alexandry i list z żądaniem okupu również nasuwa pewne podejrzenia - czy arystokratka uknuła pewien spisek, czy może rzeczywiście została uprowadzona. Jeśli tak - to przez kogo? Wątki opowiedziane w 7th Crystal rodzą więcej pytań, niż ujawniają odpowiedzi. Wisienką na torcie jest zaskakujące zakończenie. Czyżby było zwiastunem kolejnej przygody? Tajemniczy jest również fakt, iż nasza zleceniodawczyni ochrzciła się mianem "gościa" na uczcie w posiadłości Saturine. Niestety spoglądając we wpisy Księgi Gości, brakuje nazwiska Seraphin'y...
Grywalność - 4
Misja została podzielona na cztery części, z których pierwsza i ostatnia są przerywnikami na silniku gry. Rozpoczynają i kończą one historię kradzieży drogocennego kryształu. Pozostałe dwa akty to właściwa rozgrywka, na którą poświęcimy nie więcej niż 80 minut. Plądrowanie rezydencji i poznawanie historii poszczególnych bohaterów dostarczyło mi ogromu frajdy. Początkowo poruszamy się bez mapy, którą de facto musimy zdobyć. Garrett umówił się w ten sposób z Seraphin'ą, gdy ta obiecała dostarczyć plan posiadłości z pierwszą częścią zapłaty. Jako, że Lord Saturine jest swego rodzaju kolekcjonerem, w murach jego domu natkniemy się na Muzeum Sztuki Wojennej. Narzekając na braki w ekwipunku, znajdziemy w nim strzały z przeróżnymi grotami, miny wybuchowe, bomby błyskowe, a nawet miksturę niewidzialności. Rezydencja Saturine jest silnie strzeżona i regularnie patrolowana. Zakaz zabijania zmusza nas do taktycznego usypiania kolejnych wartowników. Spoglądając na mapę i wykazując się odrobiną cierpliwości jesteśmy w stanie bez większego problemu pozbyć się wszystkich strażników. Będąc w bibliotece, natkniemy się na zapiski mówiące o przypadkowym odkryciu podziemnego kompleksu Młotodzierżców. Po śmierci córeczki, Lord Saturine rozpoczął studia nad religią i relikwiami Zakonu, celowo dusząc w sobie uczucie do małżonki, której nie potrafi spojrzeć w twarz. Oczywiście Garrett nie byłby sobą, gdyby choć nie spróbował prześlizgnąć się do sanktuarium Młota, celem odnalezienia czegoś wartościowego. Tak jest również i tutaj. Żałuję, iż sekretne wejście do Mauzoleum Młotodzierżców kończy misję i rozpoczyna Akt III. Jest on bowiem bardzo krótki i nudny. Prócz ostatniej, intrygującej i przepięknej komnaty, nie ma w sobie nic ciekawego. Nawet kroczące tu i ówdzie pająki ignorują nas, dzięki zdobyciu magicznego różańca. Przykre to...
Oprawa wizualno-melodyjna - 4
Projekt rezydencji jest godny podziwu. Pomieszczenia zostały doskonale stworzone. Nie brakuje w nich pięknych obrazów, mebli, foteli, stołów oraz kosztowności. Schody prowadzące na wyższe kondygnacje, maleńki dziedziniec z fontanną, frontowa hala z wewnętrznym balkonem, wielka biblioteka, bar, sala koncertowa, muzeum sztuki wojennej, baraki strażnicze, kwatery gości, pokoje właścicieli arystokratów, piwnica, kuchnia, sala obiadowa oraz korytarze prezentują się fenomenalnie. Pokonywanie kolejnych pokoi to czysta radość. Oczywiście tekstury zostały również precyzyjnie dobrane, a ich soczyste barwy przepełnia ciepło. Nie wiem, w jaki sposób powinienem ocenić głębię czerni. Z jednej strony wszechobecny mrok nadaje tej Fan Misji niepowtarzalnego uroku, z drugiej zaś niszczy klimat. Otóż tak wyrazistą czerń ujrzałem dotychczas w "Upside Down". W zaciemnionych pomieszczeniach czułem się jak w czarnej dziurze. Po raz pierwszy pragnąłem więcej światła, niż cienia. Dlaczego? Otóż będąc pokoju ze zgaszonym światłem nic nie widziałem! Maksymalne rozjaśnienie ekranu również nic nie pomogło - zamiast oczekiwanego efektu, mroczna czerń zmieniała się na mroczny granat. W wielu miejscach było to bardzo uciążliwe. Ogromy plus stawiam za niesamowitą stylistykę Mauzoleum Młotodzierżców. Ślicznie skomponowane pomieszczenia z licznymi sarkofagami i mnóstwem pajęczyn idealnie trafiły w me gusta. Na potrzeby misji autor przygotował zupełnie nowe dialogi oraz komentarze samego Garrett'a. Zostały one nagrane niemalże perfekcyjnie - są interesujące i wyraźne. Niestety w większości pomieszczeń nie otula nas żadna melodia. Jedynie czasami do naszych uszu doleci jakaś nuta, co jest jednak sporadyczne. Przez to, oczyszczając korytarze z mniej nieuważnych strażników, odczuwać można totalną pustkę. Przeciwieństwem jest prolog, w którym narrator wprowadza gracza w klimat misji przy spokojnej melodii oraz nieco dynamiczniejszy, przypominający szarpanie drutów prolog.
Ocena końcowa - 4,3
------------------
Plusy:
- interesująca, wielowątkowa fabuła z zaskakującym zakończeniem
- prolog i epilog jako oddzielne akty na silniku gry
- prześliczny projekt, bogato wypełnionej rezydencji
- wspaniały wygląd opajęczonego Mauzoleum Młota
- wysokiej jakości nowe dialogi Garrett'a i pozostałych bohaterów
Minusy:
- w większości gry totalna cisza, która bardzo doskwiera
- głęboka czerń, przez którą w wielu pomieszczeniach totalnie nic nie widać
- ze względu na długość rozgrywki, bezsensowny podział na akt II i III
------------------
Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - bardzo dobrze
5 - wyśmienicie
Data recenzji: maj 2012
Słowo wstępu
7th Crystal jest podróżą w głąb rezydencji Lorda Saturine na zlecenie pewnej tajemniczej kobiety. Gdy na pierwszy rzut oka zadanie wykradzenia tytułowego kryształu zdaje się nie być niczym szczególnym, szybko pojawią się dodatkowe pytania i niejasności. Dzięki temu, po 11 latach od swej premiery, ów Fan Misja ma w sobie coś wyjątkowego i tajemniczego, czego nie można tak po prostu zignorować. Mimo kilku minusów, jest to pozycja godna uwagi.
Wątek fabularny - 5
Oprawa fabularna prezentuje się rewelacyjnie. 7th Crystal rozpoczyna się Aktem I, który jest swego rodzaju prologiem historii, kończy zaś sceną w Akcie IV, podczas której jesteśmy biernymi obserwatorami wydarzeń. Pewna piękna kobieta, imieniem Seraphin'a, skontaktowała się z paserem Cutty'm. Przedstawiła mu zlecenie kradzieży drogocennego kryształu, który znajduje się w posiadaniu niejakiego Lorda Saturine. Cena za wykonanie brudnej roboty okazała się niebagatelna, wynosiła bowiem 10.000 sztuk złota! Za tak wysoką nagrodę, zadanie z pewnością było wymagające. Dlatego też Cutty postanowił zapoznać Garrett'a z całym przedsięwzięciem. Niestety pokój zaprzyjaźnionego pasera był pusty, zatem Garrett postanowił samotnie udać się na spotkanie z tajemniczą kobietą. Po zapoznaniu się ze szczegółami misji, nasz złodziej stanął u bram posiadłości. Na pierwszy rzut oka cele misji wydają się banalne, zaś zlecenie co najwyżej "standardowe". Plądrując rezydencję Lorda Saturine, Garrett natknie się na sporo wątków pobocznych. Czytając pamiętniki, poznamy Lorcan'a - brutalnego kapitana straży, który wyżywa się na służbie, torturując ich lub po prostu wykorzystując. W dalszej kolejności spotkamy parę kochanków - Bradey'a oraz Elisabeth, którzy darząc się namiętnie uczuciem miłości, pragną czym prędzej opuścić dwór. Niestety miłość pomiędzy Lordem Saturine i jego małżonką Alexandrą nie jest już tak bogata, jak wspomnianych służących. Po śmierci córeczki, za którą Lord osobiście siebie obwinia, uczucia między szlachcicem a jego ukochana przygasły. Mało tego, Lady Alexandra jest tak zrozpaczona, iż snuje plany o zdobyciu kochanka, by zaspokoił jej drzemiące pragnienia. Nie wiadomo co stało się z dzieckiem Lorda Saturine. Rzekome porwanie Lady Alexandry i list z żądaniem okupu również nasuwa pewne podejrzenia - czy arystokratka uknuła pewien spisek, czy może rzeczywiście została uprowadzona. Jeśli tak - to przez kogo? Wątki opowiedziane w 7th Crystal rodzą więcej pytań, niż ujawniają odpowiedzi. Wisienką na torcie jest zaskakujące zakończenie. Czyżby było zwiastunem kolejnej przygody? Tajemniczy jest również fakt, iż nasza zleceniodawczyni ochrzciła się mianem "gościa" na uczcie w posiadłości Saturine. Niestety spoglądając we wpisy Księgi Gości, brakuje nazwiska Seraphin'y...
Grywalność - 4
Misja została podzielona na cztery części, z których pierwsza i ostatnia są przerywnikami na silniku gry. Rozpoczynają i kończą one historię kradzieży drogocennego kryształu. Pozostałe dwa akty to właściwa rozgrywka, na którą poświęcimy nie więcej niż 80 minut. Plądrowanie rezydencji i poznawanie historii poszczególnych bohaterów dostarczyło mi ogromu frajdy. Początkowo poruszamy się bez mapy, którą de facto musimy zdobyć. Garrett umówił się w ten sposób z Seraphin'ą, gdy ta obiecała dostarczyć plan posiadłości z pierwszą częścią zapłaty. Jako, że Lord Saturine jest swego rodzaju kolekcjonerem, w murach jego domu natkniemy się na Muzeum Sztuki Wojennej. Narzekając na braki w ekwipunku, znajdziemy w nim strzały z przeróżnymi grotami, miny wybuchowe, bomby błyskowe, a nawet miksturę niewidzialności. Rezydencja Saturine jest silnie strzeżona i regularnie patrolowana. Zakaz zabijania zmusza nas do taktycznego usypiania kolejnych wartowników. Spoglądając na mapę i wykazując się odrobiną cierpliwości jesteśmy w stanie bez większego problemu pozbyć się wszystkich strażników. Będąc w bibliotece, natkniemy się na zapiski mówiące o przypadkowym odkryciu podziemnego kompleksu Młotodzierżców. Po śmierci córeczki, Lord Saturine rozpoczął studia nad religią i relikwiami Zakonu, celowo dusząc w sobie uczucie do małżonki, której nie potrafi spojrzeć w twarz. Oczywiście Garrett nie byłby sobą, gdyby choć nie spróbował prześlizgnąć się do sanktuarium Młota, celem odnalezienia czegoś wartościowego. Tak jest również i tutaj. Żałuję, iż sekretne wejście do Mauzoleum Młotodzierżców kończy misję i rozpoczyna Akt III. Jest on bowiem bardzo krótki i nudny. Prócz ostatniej, intrygującej i przepięknej komnaty, nie ma w sobie nic ciekawego. Nawet kroczące tu i ówdzie pająki ignorują nas, dzięki zdobyciu magicznego różańca. Przykre to...
Oprawa wizualno-melodyjna - 4
Projekt rezydencji jest godny podziwu. Pomieszczenia zostały doskonale stworzone. Nie brakuje w nich pięknych obrazów, mebli, foteli, stołów oraz kosztowności. Schody prowadzące na wyższe kondygnacje, maleńki dziedziniec z fontanną, frontowa hala z wewnętrznym balkonem, wielka biblioteka, bar, sala koncertowa, muzeum sztuki wojennej, baraki strażnicze, kwatery gości, pokoje właścicieli arystokratów, piwnica, kuchnia, sala obiadowa oraz korytarze prezentują się fenomenalnie. Pokonywanie kolejnych pokoi to czysta radość. Oczywiście tekstury zostały również precyzyjnie dobrane, a ich soczyste barwy przepełnia ciepło. Nie wiem, w jaki sposób powinienem ocenić głębię czerni. Z jednej strony wszechobecny mrok nadaje tej Fan Misji niepowtarzalnego uroku, z drugiej zaś niszczy klimat. Otóż tak wyrazistą czerń ujrzałem dotychczas w "Upside Down". W zaciemnionych pomieszczeniach czułem się jak w czarnej dziurze. Po raz pierwszy pragnąłem więcej światła, niż cienia. Dlaczego? Otóż będąc pokoju ze zgaszonym światłem nic nie widziałem! Maksymalne rozjaśnienie ekranu również nic nie pomogło - zamiast oczekiwanego efektu, mroczna czerń zmieniała się na mroczny granat. W wielu miejscach było to bardzo uciążliwe. Ogromy plus stawiam za niesamowitą stylistykę Mauzoleum Młotodzierżców. Ślicznie skomponowane pomieszczenia z licznymi sarkofagami i mnóstwem pajęczyn idealnie trafiły w me gusta. Na potrzeby misji autor przygotował zupełnie nowe dialogi oraz komentarze samego Garrett'a. Zostały one nagrane niemalże perfekcyjnie - są interesujące i wyraźne. Niestety w większości pomieszczeń nie otula nas żadna melodia. Jedynie czasami do naszych uszu doleci jakaś nuta, co jest jednak sporadyczne. Przez to, oczyszczając korytarze z mniej nieuważnych strażników, odczuwać można totalną pustkę. Przeciwieństwem jest prolog, w którym narrator wprowadza gracza w klimat misji przy spokojnej melodii oraz nieco dynamiczniejszy, przypominający szarpanie drutów prolog.
Ocena końcowa - 4,3
------------------
Plusy:
- interesująca, wielowątkowa fabuła z zaskakującym zakończeniem
- prolog i epilog jako oddzielne akty na silniku gry
- prześliczny projekt, bogato wypełnionej rezydencji
- wspaniały wygląd opajęczonego Mauzoleum Młota
- wysokiej jakości nowe dialogi Garrett'a i pozostałych bohaterów
Minusy:
- w większości gry totalna cisza, która bardzo doskwiera
- głęboka czerń, przez którą w wielu pomieszczeniach totalnie nic nie widać
- ze względu na długość rozgrywki, bezsensowny podział na akt II i III
------------------
Skala ocen
1 - beznadziejnie
2 - słabo
3 - przeciętnie
4 - bardzo dobrze
5 - wyśmienicie
Re: The 7th Crystal
Grałam w tę fanmisję gdzieś w początkach mojej przygody z FM-kami i jedyne, co dobrze pamiętam, to uczucie ogromnego zawodu. Czytając te wszystkie pochwały spodziewałam się czegoś odjechanego w kosmos, a dostałam... Ładne opakowanie i początek fabuły. Bo to był jedynie początek, inaczej tego nie mogę nazwać. Widać, że autor ma pomysły i wie, jak je wykorzystać, jednak nie potrafił dobrze rozplanować "The 7th Crystal" i prawie żaden z interesujących wątków nie doczekał się sensownego rozwiązania. Drażni to tym bardziej, że inni autorzy potrafili historie o porównywalnym stopniu skomplikowania opowiedzieć w pojedynczych misjach - Saturnine miał cztery i nie dał rady. Zapewne chciał zostawić najlepsze na część drugą, ale ta nigdy nie nadejdzie, w związku z czym, w obecnej formie, nie mogę powiedzieć, żebym darzyła tę kampanię szczególnym sentymentem.
"Owa Fan Misja". Grammar Nazi czuwa!Mixthoor pisze:Dzięki temu, po 11 latach od swej premiery, ów Fan Misja ma w sobie coś wyjątkowego i tajemniczego, czego nie można tak po prostu zignorować.
Re: The 7th Crystal
Jawohl, danke schön für eine Korrektur!
- TricksieThiefsie
- Mechanista
- Posty: 445
- Rejestracja: 08 marca 2013, 23:14
Re: The 7th Crystal
Czy autor stworzył sequel?
Re: The 7th Crystal
Nie. W połowie drogi stwierdził, że nienawidzi DromEda i nie zamierza już nigdy nic w nim zrobić. Skłamał, bo zrobił jeszcze potem Rose Cottage, ale druga część The Seventh Crystal nigdy nie wyszła.
Choć może teraz, gdy NewDark uczynił edytor nieco przyjaźniejszym w obsłudze dałby się namówić. Historia zaczęła się obiecująco.
Choć może teraz, gdy NewDark uczynił edytor nieco przyjaźniejszym w obsłudze dałby się namówić. Historia zaczęła się obiecująco.
Re: The 7th Crystal
Bardzo klimatyczna misja, gdzie jednocześnie z naszym rabunkiem odbywa się pewna tragedia. Pięknie zbudowana, "żyjąca" posiadłość, w której niczego nie brakuje. Wątek fabularny zawierający liczne zwroty akcji. Klimat dobrego Thiefa, szczególnie po wejściu do pokoiku dziecięcego, który łamie serce. Innowacyjne wówczas "przerywniki" filmowe z samo poruszającą się kamerą.
Podobało mi się o wiele bardziej niż wychwalane Calendra's Cistern & Legacy z podobnego okresu.
Podobało mi się o wiele bardziej niż wychwalane Calendra's Cistern & Legacy z podobnego okresu.
Ostatnio zmieniony 23 sierpnia 2022, 20:18 przez SPIDIvonMARDER, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: naprawiony spoiler
Powód: naprawiony spoiler