Od razu odetnę się od wszelkich spekulacji: nie słyszałem, aby Thief miał wstąpić do świata VR. Bez fałszywej pewności siebie przyznam też, że na VR grałem parę razy w Beat Saber, a w jakiegokolwiek FPSa jeszcze nie.
Mimo to wyobrażam sobie Thief jako dobry port na VR. Dlaczego?
Po pierwsze, nie jest tak dynamiczny jak przeciętna strzelanka i polega na dość wyważonym bieganiu i skradaniu się po mapie. Dynamiczne chowanie za osłonami i unikanie kul niczym Neo z Matrixa to nie ta gra. Strzelanie to też okazyjne korzystanie z łuku, który na VR mógłby być całkiem interesujący. Tak samo walka na miecze, gdzie ruch kontrolera byłby ruchem miecza. Jak w TDM, ale lepiej. A nawet jakby ktoś narzekał na trudność... przecież Thief nie jest o naparzaniu się z wrogiem

Bycie złodziejem to zręczność. W Thiefie 4 była ta nieszczęsna, umiarkowanie udana immersja pod postacią animacji naszego ciała, które niby dotykało otoczenia. Tutaj byłoby to dosłowne. Musielibyśmy naszymi dłońmi naprawdę dotykać przedmiotów, podnosić je i tak dalej. Takie najbardziej wolne i ciche skradanie mogłoby być wymagane odpowiednim zachowaniem nóg (są kontrolery/czujniki na nogi?).
Otwieranie zamków? Miodna minigierka wymagająca na wyższych poziomach trudności prawdziwej manipulacji wirtualnymi wytrychami.
Podnoszenie przedmiotów? Tak samo.
Wydaje mi się, że miałoby to potencjał
