bob napisał(a):
Posiadłość Lorda Bafforda napisał(a):
Nie zabij nikogo, wykonując swoją robotę. Ani służących, ani strażników, ani domowych zwierzaków... Nikogo.
Więc kto ma rację? Misja "Posiadłość Lorda Bafforda" na poziomie trudności "expert", czy adriannn?
A ile zwierzaków domowych widziałeś w posiadłości Bafforda?
bc30se napisał(a):
W ogóle jeśli chodzi o wrogów to zauważam dziwne rzeczy.
(...)
Kolejnym razem, znowu z zombi taki patent.... w the haunted cathedral, za zwodzonym mostkiem kręciło sie kilka zombiaków.... więc potraktowalem je z miecza i sobie tam spokojnie leżały i wszystko działało normalnie dopuki nie odsavovałem.... wtedy zombi powstały i stały tak bez ruchu, mogłem przez nie przenikać, strzały przechodziły przez nie na wylot, a te zombi tak stały i stały... bez sensu.
W ogóle powiem, że wrogowie są jacyś tacy... głupkowaci??? choć magowie mnie dobijali, zawsze odnajdywali mnie w cieniu niezależnie od tego gdzie się schowałem szli dokładnie tam gdzie bylem..
Też mi się to zdarza.
Zombiaki chyba zawsze wstają po wczytaniu gry. Ale do normy wracają dopiero zaalarmowane (wtedy "wstają" jeszcze raz). A głupota AI jest godna pieśni (chociaż przyznam, że wolę ją od wzmożonej czujności AI w TDM).